Konflikt dotyczy pieniędzy, jakich zarząd spółdzielni zażądał od lokatorów, chcących wykupić swoje mieszkania. Podczas, gdy członkowie wielu spółdzielni w kraju wykupują swoje "M" za symboliczne kwoty, które często nie przekraczają nawet tysiąca złotych, mieszkańcy Orłowca muszą płacić nawet 8-10 tysięcy.
Zarząd tłumaczy, że z tych pieniędzy spłaca dług, jaki spółdzielnia ma wobec Skarbu Państwa. Chodzi o ponad 51 milionów złotych. Tymczasem już w lutym tego roku ministerstwa sprawiedliwości i infrastruktury potwierdziły, że dług, który spółdzielnia miała w połowie lat 90., uległ przedawnieniu w 2002 roku!
Niedawno do lokatorów nadeszła odpowiedź na interpelację złożoną przez posła Ryszarda Zawadzkiego, który zaangażował się w tę sprawę. Kolejny minister, tym razem skarbu, potwierdza w nim, że dług uległ przedawnieniu.
- Minister nie posiada narzędzi prawnych do wyegzekwowania wierzytelności od Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec i według ewidencji księgowej prowadzonej przez Departament Budżetu i Finansów Ministerstwa spółdzielnia Orłowiec w Rydułtowach nie jest dłużnikiem Skarbu Państwa - potwierdza w piśmie Aleksander Grad.
Po otrzymaniu ostatniego pisma lokatorzy byli pewni, że zarząd spółdzielni zmieni ceny wykupu mieszkań, ale się przeliczyli. Prezesi spółdzielni niewiele sobie robią z ustaleń poszczególnych resortów.
- To, że ministerstwo nie ma w tej chwili narzędzi prawnych, żeby ściągnąć od nas ten dług, nie znaczy, że on nie istnieje. Nadal wisi nad nami wierzytelność w wysokości 51 milionów. To, że kilka lat temu zaniedbano sprawę, niczego nie zmienia - tłumaczy Iwona Zganiacz, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec.
Dlaczego więc zarząd spółdzielni nie wystąpi do ministerstwa skarbu z prośbą o umorzenie długu?
- Skutki mogłyby być opłakane, bo nie mamy pieniędzy na zapłacenie podatku od takiej darowizny - twierdzi Zganiacz.
Stanowisko szefa resortu skarbu nie wpłynęło więc na zmianę cen mieszkań na osiedlach zarządzanych przez SM Orłowiec. Takich lokali są 4 tysiące w trzech miastach. 62-metrowe mieszkanie Teresy i Zbigniewa Majewskich wyceniono na 8,5 tys. zł.
- To niesprawiedliwe, że ludzie w całej Polsce kupują mieszkania za grosze, a my mamy płacić takie sumy. Już 150 mieszkańców podpisało się pod pismem, w którym żądamy od rady nadzorczej wyjaśnień. Jeśli ich nie dostaniemy, skierujemy sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich - mówią Majewscy.
Minister skarbu sugeruje lokatorom Orłowca, że jeśli nie są zadowoleni z działań swojej rady nadzorczej, powinni poprosić o ocenę jej działalności ministra infrastruktury. W to, że kolejne pismo do Warszawy zmieni sytuację, nie wierzy już Janusz Tarasiewicz, pełnomocnik Krajowego Związków Lokatorów i Spółdzielców.
- Z doświadczenia wiem, że Ministerstwo Infrastruktury w takich sprawach zawsze staje po stronie rad nadzorczych i prezesów spółdzielni. Ani razu resort nie opowiedział się po stronie spółdzielców. Ta sprawa nadaje się raczej do prokuratury - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?