MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prognozy grozy. Klienci przerażeni prognozami rachunków za energię elektryczną. Ile realnie wyniosą podwyżki?

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Klienci przerażeni prognozami rachunków za energię elektryczną. Ile realnie wyniosą podwyżki?
Klienci przerażeni prognozami rachunków za energię elektryczną. Ile realnie wyniosą podwyżki? arc, URE
Zamiast dotychczasowej kwoty 270 zł za energię elektryczną, po 1 lipca pan Adrian musiałby zapłacić 350 zł co dwa miesiące. Od stycznia 2025 roku, kwota ta byłaby jeszcze wyższa i wynosiła ponad 510 zł. Tak przynajmniej wynika z prognoz faktur, które mieszkaniec woj. śląskiego otrzymał od spółki Tauron. Podobnych przykładów, gdzie wzrost cen za energię elektryczną sięga kilkudziesięciu procent, jest jednak znacznie więcej. To efekt przesłanych do klientów prognoz, które nie zawierają nowych poziomów zamrożonych cen. O ile więc Polacy zapłacą więcej za prąd?

Spis treści

Nowe, wyższe rachunki za energię elektryczną. Klienci otrzymują prognozy ze sporymi podwyżkami

Prognozy grozy. Takie przypuszczalne rachunki otrzymują w ostatnich tygodniach klienci spółek energetycznych, którzy rozliczają się na podstawie prognoz. Pod koniec czerwca, pan Adrian z Tarnowskich Gór otrzymał prognozę na najbliższe 12 miesięcy. Dotąd za rachunek za energię elektryczną płacił 270 zł za dwa miesiące. Według wyliczenia spółki energetycznej, od lipca bieżącego roku musiałby zapłacić już 350 zł. Od stycznia 2025 roku - według prognozy - rachunki wynosiłyby już ponad 510 zł. Podobnych przykładów jest jednak więcej. Pani Maria otrzymała prognozy, z których wynika, że rachunki byłyby wyższe o blisko 50 proc.

To zmroziło wiele osób, które słuchając zapewnień, że rachunki wzrosną nieznacznie, otrzymały prognozy ze sporymi podwyżkami.

- Chciałabym, żeby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego (za energię elektryczną red.) nie wzrósł o więcej niż 30 zł - mówiła pod koniec lutego na antenie Polsat News minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Prognozy grozy. Spółki energetyczne uspokajają klientów

O prognozy zużycia energii elektrycznej, które od kilku tygodni docierają do klientów, zapytaliśmy spółkę Tauron. W odpowiedzi otrzymujemy zapewnienie, że w rozliczeniach z klientami Tauron stosuje każdorazowo wszystkie aktualne rozwiązania ustawowe ograniczające ceny energii elektrycznej. Spółka tłumaczy, że począwszy od lipca br. gospodarstwa domowe będą rozliczane w oparciu o ustawową ceną maksymalną za energię elektryczna, która będzie obowiązywała do końca roku. Dlaczego więc klienci otrzymali prognozy, z których wynika, że podwyżki mogą sięgać nawet powyżej 50 proc.?

- Warto pamiętać, że jeśli klient korzysta z rozliczenia na podstawie prognoz, to takie prognozowane wyliczenia obejmujące okres od lipca br. w momencie ich wystawienia mogły jeszcze nie uwzględniać rozwiązań osłonowych, które zostały wprowadzone w życie po wysłaniu prognoz. Podkreślamy, że same faktury rozliczeniowe będą uwzględniały wszystkie rozwiązania ustawowe ograniczające ceny energii elektrycznej - tłumaczy Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy TAURON Polska Energia S.A.

Każdy z klientów spółki Tauron może też wybrać dostosowany do swoich preferencji sposób rozliczania energii. W każdej chwili klient może zawnioskować do swojego dostawcy energii elektrycznej o zmianę swojego rozliczenia z prognozowanego na rzeczywiste, czyli na system rozliczania oparty o realne, cykliczne odczyty licznika. Jeżeli rozliczenie następuje w cyklu jedno- lub dwu- miesięcznym na podstawie realnych odczytów - wówczas można na bieżąco kontrolować zużycie w swoim gospodarstwie domowym.

Klientów uspokaja również spółka PGE, która dostarcza energię elektryczną do ponad pięciu milionów klientów w całym kraju. Jak tłumaczy PGE, prognozy zostaną skorygowane na fakturach rozliczeniowych za dany okres. Spółka nie poinformowała jednak w jakim czasie klienci otrzymają nowe naliczenia.

- Prognozy faktur, które otrzymują klienci zostały wystawione przed wejściem w życie ustawy o bonie energetycznym, dlatego nie uwzględniają zapisów ww. ustawy. Od dnia wejścia w życie ustawy, we wszystkich wystawianych fakturach obejmujących okres od 1 lipca 2024 roku, PGE Obrót stosuje ceny nie wyższe niż cena maksymalna wskazana w ustawie. Prognozy zostaną skorygowane na fakturach rozliczeniowych za dany okres - tłumaczy w odpowiedzi na nasze pytania biuro prasowe PGE.

Ile więcej zapłacimy za prąd od 1 lipca 2024 roku?

Wyliczenia dotyczące realnych podwyżek cen prądu, przedstawił Urząd Regulacji Energetyki. URE tłumaczy, że w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 2024 roku, rachunek za energię elektryczną w gospodarstwie domowym, którego roczne zużycie wyniesie 2 MWh, wzrośnie o 27,5 zł netto miesięcznie.

Regulator zaznacza, że na całkowitą wysokość rachunku za energię elektryczną składa się kilka czynników. To między innymi koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji. Ten drugi składnik rachunku od 1 lipca zostanie odmrożony, co oznacza, że opłata za dostarczenie energii ze stawki 289 zł/MWh wzrośnie do 430 zł/MWh. Jednocześnie opłata ta w drugiej połowie br. zostanie pomniejszona o tzw. stawkę opłaty mocowej, która w 2024 roku dla gospodarstw domowych wynosi od 2,66 do 14,9 zł netto miesięcznie. Opłata mocowa do 31 grudnia 2024 roku będzie wynosiła 0 zł.

- Od 1 lipca 2024 roku wchodzimy w mechanizm stopniowego odmrażania cen sprzedaży energii dla gospodarstw domowych. Sytuacja na rynkach surowców (węgiel, gaz) wyraźnie się stabilizuje, co przekłada się na mniejszą długoterminową zmienność cen energii elektrycznej w obrocie hurtowym, a to z kolei pozytywnie wpływa na kształtowanie cen za energię elektryczną – powiedział Rafał Gawin, Prezes URE. – Nie ma zatem uzasadnienia dla dalszego utrzymywania zamrożonych, nierynkowych stawek cen za energię elektryczną i gaz.

URE szacuje, że 90 proc. odbiorców energii elektrycznej w gospodarstwach domowych korzysta z grupy taryfowej G11, w której średnie roczne zużycie wynosi 1,8 MWh. Dla gospodarstw domowych o takim zużyciu miesięczny wzrost rachunku nie przekroczy 30 zł brutto.

Do końca czerwca br. odbiorców indywidualnych obowiązywała cena netto za sprzedaż energii na zamrożonym przez ustawodawcę poziomie 412 zł/MWh (do określonych limitów zużycia prądu). Zgodnie z Ustawą o bonie energetycznym, w drugiej połowie 2024 roku cena ta wzrośnie do 500 zł/MWh (bez względu na poziom zużycia energii).

Bon energetyczny. Kto może skorzystać?

Od 1 sierpnia do 30 września będzie można składać wnioski o bon energetyczny, czyli jednorazowe świadczenie pieniężne przeznaczone dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Kwota bonu zależy od liczby osób w gospodarstwie domowym: jednoosobowe gospodarstwa otrzymają 300 zł, dwu- i trzyosobowe 400 zł, cztero- i pięcioosobowe 500 zł, a sześcioosobowe i większe 600 zł. Jeżeli gospodarstwo domowe używa energii elektrycznej do ogrzewania, wartość bonu wzrośnie dwukrotnie, wynosząc od 600 zł do 1200 zł.

Aby otrzymać bon, gospodarstwa jednoosobowe muszą mieć dochód do 2500 zł, a wieloosobowe - do 1700 zł na osobę. Działa tutaj zasada "złotówka za złotówkę", co oznacza, że nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego bon zostanie przyznany, ale jego wartość zostanie pomniejszona o kwotę przekroczenia.

Wniosek o bon energetyczny należy złożyć u wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego dla miejsca zamieszkania wnioskodawcy. Ministerstwo klimatu zapowiada, że wypłaty z tytułu bonu będą realizowane pod koniec 2024 roku. Z bonu energetycznego będzie mogło skorzystać około 3,5 miliona gospodarstw domowych o niższych dochodach. Jak tłumaczą ustawodawcy, celem tego rozwiązania jest wsparcie odbiorców energii zagrożonych zjawiskiem ubóstwa energetycznego.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni