Protesty wyborcze
Protesty wyborcze mogą wnosić wyborcy, pełnomocnicy wyborczy oraz przewodniczący właściwych komisji wyborczych. Można je składać ze względu na m.in. naruszenia tajności wyborów, utrudnienia związane z dostępem do lokali wyborczych, a także na nieprawidłowości związane z głosowaniem i protokołami zagranicznymi. Jak przekazuje Maciej Brzózka z biura prasowego Sądu Najwyższego, do wtorku 24 października do SN wpłynęło 60 protestów wyborczych i wszystkie zgłoszenia pochodzą od wyborców. Protesty, które są wniesione przez osobę nieuprawnioną, pozostawione są bez dalszego biegu. Żadna z komisji wyborczych działających na terenie województwa śląskiego nie zgłosiła protestu przeciw ważności wyborów do Sejmu i Senatu. Równolegle do protestów wyborczych do SN wpływają również protesty przeciwko ważności referendum. Jak dotąd swoje uwagi dotyczące przeprowadzenia referendum zgłosiło 89 osób.
Termin zgłaszania protestów przeciwko ważności wyborów i referendum upływa w środę 25 października. O zachowaniu terminu decyduje data stempla pocztowego, dlatego na ostateczne dane dotyczące protestów trzeba będzie poczekać do początku przyszłego tygodnia. Jak wygląda dalsza procedura postępowania ws. protestów wyborczych?
- Protesty wyborcze są rozpoznawane w normalnym trybie. Każdy musi zostać zarejestrowany, czyli wpisany do repertorium, tak jak każda inna sprawa – mówi Maciej Brzózka. - To są repertoria Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która dokonuje rozpoznania tych protestów, jak również stwierdzenia ważności wyborów i ważności referendum – wyjaśnia.
Po wpisaniu do repertorium sprawy są alfabetycznie przydzielane sędziom, co wynika ustawy i regulaminu SN.
- Nie ma tutaj systemu losowania. Skład jest wyznaczony zarządzeniem prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Są to składy trzyosobowe i dopiero po wydaniu zarządzenia o składzie sprawa wchodzi na wokandę – tłumaczy Maciej Brzózka. - Równolegle sporządzane są akta i SN występuje wówczas o stanowisko PKW, właściwej komisji okręgowej i Prokuratora Generalnego. Po wpłynięciu tych opinii skład może przystąpić do rozpoznawania protestów – dodaje.
Jak wyjaśnia dalej Maciej Brzózka protest rozpoznawany jest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym. Decyzja zapada w formie postanowienia i jest to opinia w sprawie protestu, która ocenia, czy zarzuty wskazane w proteście miały wpływ na wynik wyborów, czy też nie.
Czym jest tzw. turystyka wyborcza?
W kontekście minionych wyborów dużo mówi się również o zjawisku tzw. turystyki wyborczej. Czym jest taka postawa i jak warto ją rozpatrywać mówi dr hab. Marek Mazur z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Medialnej Uniwersytetu Śląskiego.
- Trzeba to traktować jako wyraz aktywności politycznej obywateli, ponieważ jest to świadoma próba wpłynięcia na wynik wyborów. Wynika z poczucia sprawczości wyborczej i to trzeba postrzegać jak najbardziej pozytywnie – ocenia dr hab. Marek Mazur. - Może to być wyraz bardzo świadomego wyboru, gdy chcemy zagłosować na jakąś konkretną osobę, albo chcemy wzmocnić listę głosując na jakąś osobę w innym okręgu, gdzie wiemy, że ten głos może tam ważyć więcej. Może to być również wyraz tego, że świadomie nie chcemy głosować na nikogo w naszym okręgu, kto jest na liście, która nam odpowiada i wybieramy osoby z listy, która jest nam najbliższa, ale w innym okręgu. Wtedy też jest to głosowanie bardziej spersonalizowane – dodaje.
Jednocześnie politolog wskazuje również na pewne negatywne konsekwencje, które mogłyby towarzyszyć zjawisku turystyki wyborczej, jeśli przybrałaby skalę masową.
- Oczywiście jest ryzyko takie, że nie wybieramy przedstawiciela stricte z naszego okręgu i to może w pewnym sensie osłabić jego mandat. Z drugiej strony, jeżeli bierzemy pod uwagę, że jest to jak najbardziej świadomy wybór, to można to postrzegać jako wyraz aktywności, wolności wyboru, świadomej partycypacji i strategicznego głosowania. Naturalnie, jeżeli przybrałoby to skalę masową, to nie jest to pożądane. Jeżeli dotyczy to niewielkiej grupy wyborców, to raczej należy postrzegać ich jako najbardziej świadomie uczestniczących w procesie wyborczym, ponieważ prawdopodobnie jadą gdzieś, żeby zagłosować na konkretnego kandydata albo przynajmniej, żeby wzmocnić konkretną listę wyborczą, która w ich odczuciu tego wzmocnienia nie potrzebuje w ich okręgu – podsumowuje dr hab. Marek Mazur.
Jak pokazują dane Krajowego Biura Wyborczego zjawisko turystyki wyborczej jest raczej marginalne, przynajmniej na terenie województwa śląskiego. Delegatura KBW w Bielsku-Białej w wyborach do Sejmu w okręgu wyborczym nr 27 wydała 451 177 kart do głosowania, z czego 8734 wydano na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. Nie jest możliwe określenie tego, jaka część z tych głosów wpisuje się w definicję turystyki wyborczej, a jaka jest wynikiem sytuacji losowych decydujących o głosowaniu poza swoim okręgiem. Nie zmienia to jednak faktu, że łącznie jest to zaledwie 1.93 proc. ze wszystkich głosów oddanych w okręgu nr 27. W okręgu wyborczym nr 30, który również podlega pod bielską delegaturę KBW, wydano łącznie 388 247 kart do głosowania, z czego 3661 na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. Tu udział osób, które mogły uprawiać turystykę wyborczą jest jeszcze mniejszy i w maksymalnym wariancie wynosi 0.94 proc.
Podobnie przedstawiają się dane z protokołów katowickiej delegatury KBW. W okręgu wyborczym nr 29 wydano 393 307 kart do głosowania, z czego 4218 na podstawie zaświadczenia, co daje udział na poziomie 1,07 proc. W okręgu wyborczym nr 31 wydano 533 220 kart do głosowania, z czego 7392 na podstawie zaświadczenia, a zatem „turystów” mogło być 1,38 proc. W okręgu wyborczym nr 32 wydano 382 728 kart do głosowania, z czego 6292 na podstawie zaświadczenia, co stanowi 1.64 proc. głosów oddanych w okręgu.
Jednocześnie Barbara Olejnik-Sobczyk, p.o. dyrektora Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach, wskazuje miejsca, w których oddano najwięcej głosów na podstawie zaświadczenia. Przykładowo, w gliwickim okręgu nr 29 najwięcej takich przypadków - 147 - odnotowała komisja w Ożarowicach, co związane jest z sąsiedztwem portu lotniczego. Podobnie jest w obwodach, na terenie których działają np. uczelnie wyższe. Według informacji przekazanych przez katowicką delegaturę KBW liczba głosujących na podstawie zaświadczenia w poszczególnych obwodach, gdzie funkcjonują ośrodki akademickie, oscylowała wokół 100 osób.
Turystyka wyborcza może być realizowana również poprzez wcześniejsze dopisanie się do innego okręgu. Takie dane nie znajdują się jednak w protokołach z wynikami głosowań w poszczególnych okręgach.
Nie przeocz
- Tak zmieniał się pl. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej. Kolejne zmiany w planach
- Wielkie otwarcie Pałacu w Baranowicach. Odrestaurowany obiekt zachwyca! ZDJĘCIA
- Ośrodek wypoczynkowy nad Pogorią nadal na sprzedaż. Ile kosztuje?
- Dawniej szyk i styl, dziś - popada w ruinę... I to w centrum Śląska! Szkoda słów
Musisz to wiedzieć
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?