Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Listopad

Przemysław Miśkiewicz
Wyjechałem na dni kilka, żeby popracować w ciszy i spokoju. Polska, ta biedniejsza, ale jak zawsze wspaniała i piękna. Czasami dobrze wyjechać w listopadzie i z pewnej odległości spojrzeć na to, co się dzieje w centrum.

Dziś było pierwsze posiedzenie sejmu, a mnie nie chce się nawet spojrzeć w neta, jaki jest podział stanowisk. Wiem, że Hołownia został marszałkiem - odważna decyzja, ale kto jeszcze jest w Prezydium, nie mam pojęcia. Jakoś mnie to nie interesuje, bo wolę spacerować po lesie, mimo słabej pogody i coraz większego chłodu. I to nie jest tak, że moja partia najprawdopodobniej straci władzę, to ja idę na emigrację wewnętrzną. Myślę, że niedługo mi aktywność wróci, ale teraz piękno krajobrazu, fantastyczne jedzenie i zupełnie inne niż na moim Śląsku widoki, spowolniły mnie i praktycznie nic mnie innego nie obchodzi. Myślę, że takie wyciszenie jest bardzo dobre.

Pierwszy raz na Marszu Niepodległości byłem w 2011 roku i zachwyciłem się. Telewizje pokazywały jakieś rozróby, które działy się daleko za nami, a my szliśmy, śpiewając pieśni i wznosząc hasła patriotyczne. Ten rozbrat między rzeczywistością, a wykreowanym obrazem był nieprawdopodobny. Co chwilę ktoś dzwonił, że nas zdelegalizowali i żeby uważać, a my szliśmy spokojnie i godnie.
Młodzi ludzie, rodziny z dziećmi, kibice - praktycznie przekrój społeczeństwa. Następnego dnia Marcin Kydryński w trójkowej „Sieście” nie mógł uwierzyć, że w jego mieście wydarzyło się „coś takiego”. To był kolejny sygnał, że nie jesteśmy w stanie się porozumieć, że są dwa światy, które się nie przenikają.

W kolejnych latach byłem jeszcze kilka razy i niestety, nigdy nie czułem się tak wspaniale jak za pierwszym razem. Z jednej strony bardzo agresywna policja, a z drugiej, niestety nieodpowiednie zachowania części uczestników. Ostatni raz przyjechałem na stulecie - tłumy nieprzebrane, przerosły trochę organizatorów, ale mimo podniosłości chwili, nie było tego spontanu co na początku. Wszystko ok, ale nie tak jak pamiętałem sprzed kilku lat.

W tym roku poczułem potrzebę, żeby być tam znowu. I było znów wspaniale. Niektórym się nie podobały rockowe wykonania pieśni, kiedy pochód ruszał z ronda Dmowskiego. Dla mnie to było super. Byłem wiekowo w zdecydowanej mniejszości, dookoła znowu młodzież i rodzice w wózkami. Była adrenalina, poczucie wspólnoty i łącząca nas miłość do Ojczyzny. Znowu skandowaliśmy ochoczo: Precz z komuną, Raz sierpem, raz młotem i dziesiątki innych. Niektórzy mogą uznać je za mowę nienawiści, ale naprawdę trzeba mieć dużo złej woli, żeby tak to oceniać. Pierwsze z nich towarzyszyło mi od połowy lat 80., kolejne to druga połowa lat 90., kiedy była recydywa komuny i w proteście przeciw rządom SLD powstała Liga Republikańska, której miałem przyjemność być szefem na Śląsku.

Jak zawsze kiedy jest wydarzenie, które obserwuje duża część społeczeństwa, zdania muszą być podzielone. W necie pojawił się filmik, na którym widać,jak jakaś kobieta pojawia się w centrum marszu z tęczową flagą, na której jest godło Polski. Oczywiste jest, że nie pojawiła się tam, aby uczcić Święto Niepodległości. Jasne, że była to prowokacja, bo są przepisy, które mówią o tym, jak można eksponować polskie godło. Nie przyszła tam też przypadkiem, tylko żeby zrobić rozróbę. I rozróba była i oczywiście, ktoś to zupełnie „przypadkowo” sfilmował. Flaga zostaje zabrana i spalona i właściwie na tym można byłoby skończyć, tylko godło, gdzie by nie było, też należy szanować. Umieszczanie go na tęczowej fladze jest niedopuszczalne, ale palenie też. Rzekłbym remis w konkurencji totalna głupota.\

I tyle w tym temacie, chociaż nie do końca. Trzaskowski, człowiek, który ma być kandydatem Platformy na prezydenta RP, a obecnie jest prezydentem Warszawy, opowiada, że marsz trzeba w przyszłości zdelegalizować. Gratuluję dobrego samopoczucia, to naprawdę świetny krok w zakopywaniu rowów między stronami konfliktu polsko-polskiego.

Ale póki co mamy listopad, najgorszy i najbardziej depresyjny miesiąc. „Liście z drzew spadają masłem na dół”, jak śpiewała Krystyna Prońko. Za chwile opadną wszystkie. Dawniej przychodziła zima i drzewa były zaśnieżone. Od kilkunastu lat to rzadkość i może dlatego jest trochę smutniej.

Za komuny każdy mógł powiedzieć - jadę w ciepłe kraje i oczywiście nie mógł tego zrealizować. Teraz tych, którzy listopad spędzają nad ciepłym morzem, czy zwiedzają Włochy lub Hiszpanię, jest coraz więcej. Ale zdecydowana większość siedzi na miejscu i jak bardzo by nie kochała Ojczyzny, to chciałaby więcej słońca.

A swoją drogą ten listopad to jakiś nieszczęśliwy.
Wrzesień czy październik są pełne piosenek, a listopad słabiutko. Przeszukałem internet i poza piosenkami dla dzieci nie ma nic. A może jest, tylko ja nic nie znalazłem?

Tak czy inaczej, listopad nie jest ulubionym naszym miesiącem. A przecież to właśnie w listopadzie odzyskaliśmy niepodległość. I jakby brzydko i jesiennie nie było, to jest nasz piękny listopad. Bez niego nie byłoby Niepodległości, a przecież on niejedyny. W 1831 też był listopad. On co prawda nie przyniósł wolności i pochłonął tysiące ofiar, ale być może bez niego nie byłoby tego wspaniałego, sprzed 105 lat. Jeżeli więc listopad nie ma swojej piosenki, to może należy przytoczyć:

Legiony to - żołnierska nuta,
Legiony to - straceńców los,
Legiony to - rycerska buta,
Legiony to - ofiarny stos.

My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos, rzuciliśmy
Swój życia los,
Na stos, na stos!

Mówili żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć to móc,
Laliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi Wódz.

Ten listopad przyniósł nam Niepodległość. Musimy go kochać. To nie jest zły miesiąc.
Precz z komuną!!

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera