Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Oskar i 12 zdjęć

Przemysław Miśkiewicz
„Właściwie czym jest zdjęcie? To zatrzymanie obrazu w danym miejscu i czasie. To wspomnienie dnia, momentu, chwili. Zdjęcia trzymamy w szufladach, walizkach, na strychach, a obecnie w telefonach, laptopach. Moi dziadkowie czy pradziadkowie dawno nie żyją, a ich zdjęcia przypominają o dzieciństwie, młodości, starości, a czasami nicości. Zdjęcia to historia przemijania”. To fragment z bajki, którą kilka miesięcy temu napisałem dla mojego wnuka, Ryśka. Co prawda zupełnie nie bajkowy, ale tak naprawdę to bajki i baśnie powinny być dla dzieciaków nauczycielami życia.

Ten fragment mi się przypomniał i przez dłuższy czas „chodził” za mną natrętnie. Miałem poczucie, że przez moje zaniedbanie pewna historia może nigdy nie ujrzeć światła dziennego, jak mówi się w takich sytuacjach.
Mamy fotografie artystyczne, rodzinne, pamiątkowe, paszportowe, robione przez laików i przez prawdziwych artystów. Pokazujące piękno natury, urok zabytków, wszyscy robimy sobie zdjęcia na pamiątkę spotkań czy wyjazdów. Ale mamy też zdjęcia powstające, aby uchwycić sytuację, która się dzieje na naszych oczach i jeżeli jej nie zarejestrujemy, to nikt inny tego nie zrobi. Zatrzymujące w kadrze historyczne chwile, które nigdy nie będą miały dubla, aby zrobić je lepiej czy wyraźniej.

Od niepamiętnych czasów ludzie starali się uwieczniać ważne wydarzenia za pomocą rysunku, z czasem malarstwa, a od połowy XIX wieku fotografii, która stała się podstawowym nośnikiem pamięci. Oczywiście na przełomie XIX i XX wieku przyszła era filmu, co nie zmieniło faktu, że zdjęcia nadal są szalenie ważne. Teraz każdy jest fotografem, możemy kręcić filmy komórką, jednak kiedyś trzeba było mieć przy sobie aparat. A w naszej skomplikowanej historii, sprzed lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, aparat był pewnym luksusem, a w wielu wypadkach używanie go mogło być dla właściciela niebezpieczne.

Ostatnie kilka tygodni poświęciłem na zrobienie wystawy: „Katowice w drodze do Niepodległości”. Mieszkam tutaj od ponad 40 lat, przeżyłem lata 80. Tu miała miejsce największa tragedia stanu wojennego - mord na górnikach, tu były strajki w kilku zakładach pracy: KWK Staszic, KWK Wieczorek, Huta Baildon. Wielka demonstracja 31 sierpnia 1982 i coroczne upamiętnienia 16 grudnia na Wujku. Tu działało ostre podziemie, na uczelniach był NZS, swoje struktury rozwijał KPN i Solidarność Walcząca. Naprawdę, Katowice nie mają się czego wstydzić. Tylko... mało kogo to dziś interesuje. A ja upieram się, że powinno, dlatego z uporem maniaka robię wystawy. A żeby zrobić wystawę, trzeba mieć zdjęcia.

Przez lata zbieraliśmy w Stowarzyszeniu Pokolenie fotografie z lat 80., głównie z naszego Regionu. W ciągu ponad dwudziestu lat uzbieraliśmy ich około 7000. Myślałem, że dotarliśmy praktycznie do wszystkiego, do czego dotrzeć się dało. Okres legalnej działalności Solidarności z lat 1980-81 mamy dobrze udokumentowany, w stanie wojennym i dalej do 1989 też to wygląda nieźle. Jednakże najsłabiej dotychczas udokumentowaną mieliśmy demonstrację w Katowicach z 31 sierpnia 1982. Przy okazji wydawania kolejnego albumu czy jakiejkolwiek publikacji - te same trzy obrazki i to na dodatek średnio atrakcyjne. Teraz miała być bomba, bo pojawiły się nowe.

„Przemek!! Wpadnij do księgarni, może pamiętasz naszą klientkę sprzed lat. Przyszła dzisiaj i przyniosła zdjęcia robione zza firanki z demonstracji. Zapytała, czy to nam się do czegoś przyda”. Księgarnia „Wolne Słowo” to kawał mojego życia i pierwsza legalna robota po 1989. Byłem współwłaścicielem Wolnego Słowa do 2000 roku, a potem przejęli je nasi współpracownicy. Wszyscy przed 1989 zajmowaliśmy się kolportażem. Przez wszystkie lata, od czasu powstania księgarni, przychodzili do nas na rozmowy polityczne klienci. Sprzedawaliśmy głównie książki polityczne i historyczne i tak jest do dzisiaj. Tego samego dnia po telefonie od Marka przyszedłem zobaczyć zdjęcia. Format połowy pocztówki, dosyć niewyraźne, ale to prawdziwe świadectwo. Robione zza firanki z mieszkania w kamienicy, która już ponoć nie istnieje. Gdzieś na Warszawskiej powyżej Damrota. Gdyby tak dotrzeć do kliszy, może by udało się więcej wyciągnąć.

Nosiłem zdjęcia przy sobie w kieszeni kurtki przez pół roku. Kiedyś podczas pobytu u córki w Sopocie spotkałem się z Oskarem, zawodowym fotografem artystycznym, prawdziwym fachowcem od zdjęć.

„Spójrz, czy z tego da się coś wyciągnąć”. Oskar zawsze miał przy sobie profesjonalny sprzęt, zrobił zdjęcie zdjęcia i na drugi dzień przysłał mi obrobione. Było super, poczułem się, jakbym cofnął historię. Ktoś narażając się na poważne represje, fotografuje zza firanki pałujących zomowców, polewaczki, uciekających ludzi, a ja po 40 latach widzę to praktycznie jego oczyma. Podczas tej demonstracji nie było mnie w Katowicach, leżałem w szpitalu w Warszawie na gruźlicę. A teraz, po prawie 40 latach, jestem i to widzę.

Zdjęcia położyłem gdzieś w domu albo w robocie i... nie mam ich. Myślę, że się znajdą, ale robię wystawę i brak ich jest bardzo irytujący. Dzwonię do Oskara: „Słuchaj, pamiętasz, kiedyś poprosiłem cię o przysługę, chodziło o poprawienie jakości zdjęć”. „Pamiętam, jestem teraz w Berlinie, ale mam ze sobą dysk, zaraz sprawdzę”. Po 15 minutach dostaję na Messengerze... wszystkie 12 zdjęć. Jak to się stało? - pytam. „Dałeś mi wtedy wszystkie na dwa dni, pokazałem ci tylko efekt na jednym, ale obrobiłem całość”. Wiele razy widziałem reportaże o historii jednego zdjęcia. Tym razem jest to historia 12 zdjęć. A dla Oskara wielkie brawa.
Wystawa „Katowice w drodze do Niepodległości” będzie dostępna na placu Wolności od 13 grudnia. Zapraszam bardzo serdecznie. Można zobaczyć wydarzenia ze znanych miejsc, o których starsi pamiętają, a młodsi mogą się dowiedzieć. To jest też nasza historia, która działa się wokół nas.
Precz z komuną!!!

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera