Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepadło 4,4 mln zł na przedszkole w Wieprzu, a winnych nie ma?

Jakub Marcjasz
Sprawa budzi wśród mieszkanców ogromne emocje
Sprawa budzi wśród mieszkanców ogromne emocje Jakub marcjasz
Stracona szansa na zdobycie 4,4 mln zł dofinansowania na budowę przedszkola w Wieprzu na Żywiecczyźnie to temat, który ciągle bulwersuje mieszkańców. Przypomnijmy, że urzędnicy spóźnili się z wysłaniem wniosku o… 84 sekundy. I szansa na duży zastrzyk finansowy przepadła. Nadzwyczajna sesja Rady Gminy Radziechowy-Wieprz miała wyjaśnić sprawę, ale zamiast tego pojawia się coraz więcej znaków zapytania.

Maciej Mika, wójt gminy Radziechowy-Wieprz, stwierdził, że było prowadzone postępowanie wyjaśniające wobec pracowników, którzy zajmowali się tym tematem.

– Nie znalazłem podstaw, żeby ich ukarać – zaznaczył precyzując, że chodzi o dwóch członków trzyosobowego zespołu. Nie wypowiedział się na temat przewodniczącej zespołu, która obecna była na nadzwyczajnej sesji. – Główną przyczyną (zbyt późnego wysłania wniosku – przyp. red.) było niewłaściwe i nierzetelne wywiązanie się firmy ze zobowiązania, które podjęła, by opracować nam ten wniosek – powiedział wójt. Zastrzegł jednak, że zawinili też pracownicy. – Błąd był, ale traktuję go jako niezawiniony – powiedział.

Teraz pojawiły się nowe okoliczności. Aleksander Juraszek, przewodniczący komisji rewizyjnej rady gminy, ujawnił m.in. treść protokołu zdawczo-odbiorczego z przygotowania wniosku. Wynika z niego, że „wykonawca przekazał wykonane dzieło, a zamawiający przyjął je bez zastrzeżeń.

Dzieło zostało wykonane zgodnie z zawartą umową cztery dni po terminie” (ten ostatni termin został wyznaczony na 10 dni przed ostatecznym upływem czasu złożenia wniosku). Firma otrzymała nawet pieniądze za wykonaną pracę. To o tyle zaskakujące, że z odczytanej na sesji notatki pracowniczej wynika, że wniosek trafił do gminy dopiero na… 10 minut przed
ostatecznym terminem!
Wiele wskazuje na to, że w urzędzie nikt nie miał świadomości, że wniosek należy złożyć do godziny 12.00. Nie wiedzieli o tym ani wójt gminy Radzie-chowy-Wieprz, którego tego dnia nie było w urzędzie przez kilka godzin z powodu wyjazdu służbowego – do złożenia podpisu elektronicznego upoważnił jednego z pracowników – ani przewodnicząca i członkowie zespołu, który miał nadzorować realizację zadania. Nie wiedziała tego także firma, która przygotowywała wniosek.

Na sesji doszło do wymiany zdań między urzędniczką a wójtem.

– Pani – odpowiedzialna czy nieodpowiedzialna – wyprowadza lewy sierpowy. Pan wójt prawy prosty. Chyba nie o to tutaj chodzi – podsumował wymianę zdań Jacek Jarco, radny Rady Powiatu Żywieckiego, który przysłuchiwał się sesji.

Szczegółowym wyjaśnieniem sprawy ma zająć się teraz komisja rewizyjna Rady Gminy Radziechowy-Wieprz. Wójt zlecił wykonanie analizy prawnej dotyczącej wytoczenia sprawy firmie przygotowującej wniosek. Zapowiedział też, że na wiosnę nastąpi wytyczenie budynku na działce, gdzie miało powstać nowe przedszkole. Wszystko po to, by nie stracić pozwolenia na budowę. Przedszkole przecież musi powstać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!