Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Sikorski: Zawiodła mnie pamięć WIDEO To koniec kariery Sikorskiego? KOMENTARZE

Redakcja
Radosław Sikorski odwołał swoje słowa o spotkaniu w cztery oczy Putin - Tusk i podziale Ukrainy między Rosję i Polskę. Zawiodła mnie pamięć - mówi Radosław Sikorski. Czy tro koniec politycznej kariery Radosłąwa Sikorskiego? PiS zapowiada wniosek o jego odwołanie z funkcji marszałka. Kolejna wpadka Sikorskiego będzie go obciążać i zaważy na przyszłości - twierdzi politolog z Uniwersytetu Śląskiego. ZOBACZ WIDEO I SKOMENTUJ

Radosław Sikorski AFERA ZAKOŃCZONA? Czy to koniec politycznej kariery Radka Sikorskiego?

Radosław Sikorski wycofuje się z twierdzeń, że w lutym 2008 roku, podczas wizyty w Moskwie, Władimir Putin proponował Donaldowi Tuskowi rozbiór Ukrainy. Sikorski powołał się na takie zdarzenie w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "Politico".

- Zawiodła mnie pamięć - powiedział były szef MSZ na wieczornym briefingu w Sejmie. Jak się okazuje, chodziło o wydarzenia z Bukaresztu, parę miesięcy później. Ale tam Tuska nie było. - Zdarza się człowiekowi zagalopować, tak było w tym przypadku, jest mi szczególnie przykro, że w niezręcznej sytuacji postawiłem zarówno przewodniczącego-elekta Rady Europejskiej Donalda Tuska, jak i moją poprzedniczkę (na stanowisku marszałka Sejmu) Ewę Kopacz - stwierdził.

Polityczna burza po wypowiedzi Radosława Sikorskiego dla portalu Politico. PiS zapowiada wniosek o odwołanie go z funkcji marszałka Sejmu. Premier Ewa Kopacz skrytykowała Sikorskiego za sposób potraktowania dziennikarzy na konferencji prasowej. Marszałek przeprasza za "niezręczność".

Szef MSZ Grzegorz Schetyna ocenił we wtorek wieczorem, że wypowiedź Sikorskiego dla amerykańskiego portalu nie zaszkodziła polskiej polityce zagranicznej.

W artykule w portalu Politico przytoczone zostały słowa b. szefa MSZ, że w 2008 r. podczas wizyty polskiego premiera w Moskwie, Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.

Portal Politico przytoczył słowa Sikorskiego: "Chciał (Putin), żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy". "Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany".

Podczas wtorkowego briefingu przed posiedzeniem Sejmu dziennikarze próbowali pytać Sikorskiego o jego wywiad dla Politico. Pytany m.in., czy brał udział w rozmowie Tusk-Putin, odparł, że spodziewał się pytania na ten temat. "Ale już samo pani pytanie pokazuje, że sprawa jest skomplikowana. Mogę w części powiedzieć, że nie brałem udziału w tej rozmowie. A ponieważ kwestia dotyczy wywiadu prasowego, to wszystkie wyjaśnienia powstałych nieporozumień znajdziecie państwo w rozmowie, którą przeprowadziłem z jednym z portali, która ukaże się na stronach internetowych w ciągu około godziny" - mówił marszałek Sejmu.

Portalem okazała się wyborcza.pl. Sikorski poinformował tam, że nie był świadkiem rozmowy Putina z Tuskiem. "Nie byłem świadkiem tej rozmowy, ale dotarła do mnie taka relacja. Słowo +propozycja+ jest nadinterpretacją. Miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart" - powiedział. Podkreślił, że rząd zawsze realizował polskie interesy w relacjach z Moskwą. Zaznaczył też, że aluzje Putina okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu.

Po południu Sikorski zapytany wprost, czy się wycofuje ze stwierdzenia, że podczas wizyty Donalda Tuska w lutym 2008 roku padły słowa, które przytoczył portal Politico odpowiedział: "W tej sprawie zawiodła mnie pamięć". Podkreślił, że jest mu przykro, iż postawił Donalda Tuska i premier Ewę Kopacz w niezręcznej sytuacji. "Zdarza się człowiekowi zagalopować, tak było w tym przypadku" - zaznaczył.
Schetyna, który był wieczorem gościem TVN24 powiedział, że "w 2008 roku w czasie wizyty polskiej delegacji w Moskwie nie było żadnych spotkań Putin-Tusk.(...) Mam wiedzę o wizycie z 2008 roku i mówię z całą odpowiedzialnością: nie było spotkania w cztery oczy premiera Tuska i prezydenta Putina" - oświadczył. Sprawa jest zamknięta popołudniowym komunikatem Sikorskiego - uznał Schetyna.

Zachowanie marszałka podczas briefingu surowo oceniła premier Ewa Kopacz, która też przeprosiła dziennikarzy. "Chcę, żebyście państwo wiedzieli - nie będę tolerować tego rodzaju zachowań, nie będę też tolerować takich standardów, które spróbował zaprezentować pan marszałek Sikorski podczas dzisiejszej konferencji" - oświadczyła premier.

Sikorski popołudniu na kolejnym briefingu przeprosił za "niezręczność", do której doszło podczas wcześniejszej konferencji. Tłumaczył, że skrócił wtedy swoją wypowiedź na temat wywiadu z portalem Politico ze względu na "presję czasu".

Według wicepremiera, szefa PSL Janusza Piechocińskiego Sikorski powinien był złożyć oświadczenie dotyczące swojej wypowiedzi dla Politico i "zamknąć sprawę".

Szef klubu PO Rafał Grupiński jest zdania, że wypowiedź marszałka dla Politico była "niefortunna". Dodał, że jako członek delegacji polskiej do Moskwy w 2008 r. nie przypomina sobie "żadnego wątku, o którym wspominał Sikorski". Grupiński w 2008 roku uczestniczył w rozmowach w Moskwie jako minister w kancelarii premiera.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że wypowiedź marszałka dla portalu Politico zostanie najprawdopodobniej poruszona na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaplanowanego na środę na godz. 12. Rozszerzenia porządku obrad RBN o punkt ws. tej wypowiedzi chce Twój Ruch. Lider TR Janusz Palikot poinformował, że we wtorek złoży w tej sprawie wniosek do prezydenta.

Politycy opozycji zgodnie skrytykowali wypowiedź Sikorskiego w portalu Politico, a także jego konferencję prasową, w której nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy.

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie wniosku o odwołanie Sikorskiego z funkcji marszałka. Kandydatem PiS będzie poseł niezrzeszony Andrzej Smirnow. "Nie możemy brać odpowiedzialności za udział w polskim życiu publicznym, i to na tak eksponowanym stanowisku, człowieka, który wykazuje się i wykazywał się w przeszłości, całkowitą nieodpowiedzialnością" - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Politycy Solidarnej Polski uważają, że wypowiedź Sikorskiego dla Politico i jego późniejsze zachowanie na konferencji były skandaliczne i należy rozważyć odwołanie go z funkcji marszałka Sejmu. Również SLD, który przy wyborze Sikorskiego na marszałka wstrzymał się od głosu, obecnie - jak powiedział lider Sojuszu Leszek Miller - jest bliższy wnioskowi o jego odwołanie.

Powodu do odwołania Sikorskiego nie widzi wicemarszałek Elżbieta Radziszewska (PO). Według niej, nie ma żadnej sensacji w słowach Sikorskiego, to wrzawa o nic.

W podobnym tonie wypowiada się dla PAP politolog dr Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem cała spraw to burza w szklance wody, ale rozpętana lekką niefrasobliwością samego Sikorskiego. Z kolei według politologa z Uniwersytetu Śląskiego dra Tomasza Słupika jest to kolejna wpadka, niezręczność Sikorskiego, która będzie miała wpływ na jego wizerunek i będzie go obciążać. PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!