Górnik Zabrze reprezentacyjną przerwę spędzi na fotelu lidera PKOEkstraklasy. Dwa zwycięstwa nad beniaminkami to jednak nie tyle powód do snucia mocarstwowych planów, co do próby refleksji.
Jej osią powinna być rola lidera zespołu. Przed sezonem ekipę z Roosevelta opuścił Igor Angulo, najwybitniejszy piłkarz w najnowszej historii klubu, autor wielu rekordów, jeden z najlepszych strzelców od 1948 roku. Na temat życia po Igorze napisano sporo i były to prognozy dość ponure.
Rzeczywistość okazała się inna, oczywiście na tyle, na ile miarodajne są przesłanki z dwóch kolejek. Piłkarze Górnika sprawiają wrażenie, że po wyjściu z cienia Angulo urośli w oczach. Przybyło im energii i fantazji, Jesus Jime-nez strzela hat-tricka, Alasana Manneh popisuje się majstersztykiem, Piotr Krawczyk staje się pełnokrwistym jokerem, Alex Sobczyk przelewa krew, a Paweł Bochniewicz dostaje wezwanie do reprezentacji.
Kluczem niewątpliwie jest fachowość zaprawionego w przebudowach Marcina Brosza, ale nie tylko. Osobowość Angulo najwyraźniej stanowiła dla kolegów z boiska alibi - to na nim spoczywała odpowiedzialność za wynik. Teraz ta presja rozłożyła się na całą drużynę. I Górnik, który Angulo zawdzięcza bardzo dużo, w końcowym bilansie na jego odejściu zyskał. Ba, może być to skok jakościowy procentujący na całe lata.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?