Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Piast wygrał dwie wojny. Nie tylko tę na boisku [KOMENTARZ]

Rafał Musioł
- Gliwiczanie walczyli nie tylko na boisku, o czym wiele osób zdaje się już nie pamiętać - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego

Waldek King został królem Waldemarem I. Przy wyczynie prowadzonego przez niego Piasta blednie nawet romantyczna historia Leicester. Złoto dla Gliwic wymyka się analizom i tłumaczeniom. Zwłaszcza, że Piast wziął je sobie sam, wygrywając sześć z siedmiu meczów w rundzie finałowej. To nie był szczęśliwy zbieg okoliczności, tylko kawał ciężkiej pracy zarówno fizycznej, jak i intelektualnej.

Piłkarze Piasta nie stanowią grupy, która bez odpowiedniego trenera byłaby w stanie osiągnąć jakikolwiek sukces. Fornalik znalazł do nich klucz, dzięki któremu odnieśli sukces, jakiego już się z pewnością w swoim życiu nie spodziewali. Pokonali Legię w Warszawie i Lechię w Gdańsku i postawili kropkę nad i w spotkaniu z Lechem. A ustępujący mistrz do tego stopnia przejmował się uczciwością poznaniaków, że zapomniał o sobie i omal nie spadł na najniższy stopień podium. Fantastyczna historia i świetnie, że zdarzyła się w naszym regionie, tak długo czekającym na mistrzostwo Polski.

Nie przegapcie

Warto wspomnieć, że Piast wygrał podwójnie. Na boisku nie miał sobie równych, ale wygrał też grę, o której wielu już zapomniało - tę z kibolami. Poszedł z nimi na wojnę po niesławnej zadymie podczas derbów z Górnikiem. Tej, która mogła kosztować klub nawet degradację z ligi. I nie ugiął się ani przed prośbą, ani groźbą. Co więcej, bojkot ze strony psychofanów zaczął przyciągać na trybuny normalnych kibiców. Klub zyskiwał, odrabiał straty wizerunkowe, zespół nabierał blasku, a szalikowcy coraz bardziej samotni zostawali przed bramami stadionu. W końcu skapitulowali.

Ci z nich, którzy przyjęli nowe zasady, wrócili skruszeni i zapewne zasiedli wczoraj wśród szczęśliwców, którzy po raz pierwszy w historii wypełnili stadion przy Okrzei i na własne oczy zobaczyli najważniejsze wydarzenie w historii klubu. I będą oglądać kwalifikacje do Ligi Mistrzów. A w nich Waldemar Fornalik znów będzie miał pole do popisu.

Zobaczcie koniecznie

Michał Materla przed KSW 49

Gerard Badia: Nigdy nie czułem takiej radości!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo