Rajd Dakar 2014: Najważniejszym celem jest dojechać do mety Dakaru [MAPA INTERAKTYWNA]

Rajd Dakar 2014: Dakar to najtrudniejszy i najbardziej prestiżowy rajd terenowy na świecie. Każdy marzy, by dojechać do mety. Ekstremalne warunki wymagają od zawodników nie tylko niezwykłych umiejętności, ale także wytrzymałości fizycznej i odporności psychicznej. Niejednokrotnie zawodnicy muszą się mierzyć także ze swoimi słabościami.

Do mety Rajdu Dakar 2014 w chilijskim kurorcie Valparaiso pozostał już tylko jeden etap. - Wtedy nie myśli się o zmęczeniu, najważniejsza jest meta - uważa Łukasz Łaskawiec, quadowiec, który debiutując w tym morderczym rajdzie w 2011 roku stanął jako drugi Polak na podium. - Trzeba być czujnym do samego końca, nie można popełnić błędu, bo wtedy można przegrać.

Łaskawiec, który za tydzień skończy 24 lata, w tym roku śledzi rajd jako kibic. - Nie udało się zebrać odpowiedniego budżetu i trzeba było odpuścić - tłumaczy "Łoker". - Rajd Dakar to ogromne wyzwanie, także finansowe. Koszt startu w tym przedsięwzięciu przekracza 500 tysięcy złotych. Trzeba zapłacić wpisowe nie tylko za zawodnika, a także za każdego mechanika, samochód serwisowy, wyżywienie, benzynę, czasami hotele, które na czas rajdu podwyższają ceny. Moją bazą był biwak i namiot - wspomina pochodzący z Dąbrowy Górniczej quado-wiec i dodaje, że są też takie zespoły, które mają ze sobą nawet własnych... kucharzy.

Rajd jest morderczy i pod koniec zmęczenie daje o sobie znać. Brakuje przede wszystkim snu. - Spaliśmy zaledwie po kilka godzin - mówi Łaskawiec. Rok temu był ze mną fizjoterapeuta, który po każdym etapie próbował mnie "naprawić". Jadąc quadem większośc dystansu pokonuje się na stojąco. Po przejechaniu kilkuset kilometrów nie czuje się kręgosłupa, boli każdy mięsień. Ból nie zawsze pozwolił mi zasnąć.

Zbawieniem wtedy wydaje się dzień wolny od jazdy. Na odpoczynek też nie ma za dużo czasu, bo wówczas wszystkie siły kieruje się na sprzęt. Jest okazja usunąć usterki, podokręcać śrubki. Można sobie pozwolić na trochę luksusu; przespać się w normalnym łóżku w hotelu, wziąć prysznic.

- To dobrze robi dla zmęczonego organizmu - przekonuje Jakub Przygoński, jedyny motocyklista w naszym zespole w tegorocznym Dakarze. - Snu najbardziej brakuje podczas rajdu. Codziennie wstajemy wściekle rano, a odcinki są długie i bardzo wyczerpujące - opowiada Przygoński.

Oprócz walki ze swoimi słabościami trzeba też stawić czoła innym przeciwnościom. Trasa niektórych odcinków biegnie wysoko w górach, gdzie powietrze ubogie jest w tlen. Oddychanie w takich warunkach sprawia, nieprzyzwyczajonemu organizmowi wielkie trudności.

- Chce się przede wszystkim spać, oczy same się zamykają i trudno to opanować - tłumaczy Łaskawiec. - Pamiętam, jak jeden z uczestników po prostu zasnął za kierownicą i uderzył w inny samochód. Startując drugi raz w Dakarze byłem już mądrzejszy. Miałem ze sobą niewielką, przypominającą dezodorant, butlę z tlenem. Spadek tlenu odczuwały także nasze silniki. Były wolniejsze, mieliśmy problemy z jazdą pod górę - dodaje.

Dakar jest bardzo niebezpieczny. Co roku pochłania ofiary. Od pierwszej edycji na trasie zginęło 61 osób, w tym 22 uczestników. W tym roku w rajdzie zginęły trzy osoby. 50-letni Eric Palante został znaleziony martwy na pustyni Tucuma w Argentynie. Zmarł na skutek hipertermii. Zginęli też dwaj argentyńscy dziennikarze. Dlatego po dotarciu do mety każdy może czuć się zwycięzcą.

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]