Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - KAA Gent 1:0. Wielki wieczór Rakowa. Drużyna Papszuna o krok od fazy grupowej!

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Raków sprawia niespodziankę za niespodzianką i jest już o krok od awansu do fazy grupowej
Raków sprawia niespodziankę za niespodzianką i jest już o krok od awansu do fazy grupowej Łukasz Klimaniec
W meczu IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Raków Częstochowa pokonał w Bielsku-Białej belgijski KAA Gent 1:0. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Andrzej Niewulis. Rewanż odbędzie się za tydzień w Gandawie.

Czym na pierwszy rzut oka wyróżnia się KAA Gent? Przede wszystkim oryginalnym jak na europejskie warunki herbem, w którym widnieje wizerunek Indianina. Ponad sto lat temu założyciele klubu z Gandawy zainspirowali się wizytą w tym mieście słynnego cyrku objazdowego Wild West Show i jego największą gwiazdą - Buffalo Billem, bohaterem Dzikiego Zachodu i aktorem znanym z pierwszych westernów. Wkrótce po wizycie w Belgii zawitał on także do Białej Krakowskiej, czyli tej części dzisiejszego Bielska-Białej, w której leży Stadion Miejski.

Po ponad wieku historia w pewnym sensie zatoczyła koło, bo pod Klimczok znów zawitali "Buffalos", jak nazywana jest drużyna z Gandawy. Na pierwszy wystrzał trzeba było czekać aż ponad godzinę, ale opłacało się być cierpliwym, bo Andrzej Niewulis przesądził o sensacyjnym zwycięstwie w Rakowa w iście hollywoodzkim stylu. Kapitan częstochowian najważniejszą bramkę w karierze zdobył w swoim setnym spotkaniu w koszulce klubu spod Jasnej Góry.

Zanim jednak po Bielsku-Białej przeszła fala okrzyku radości kibiców Rakowa, gospodarze przeżywali nerwowe momenty. W pierwszej połowie to goście z Belgii wyraźnie przeważali i wydawało się, że w pełni kontrolują wydarzenia boisku. Raków chwilami miał kłopoty z wyjściem z własnej połowy, a jedyny raz zagrozili rywalom po strzale z dystansu Milana Rundicia. Bliżej gola był Gent, ale w bramce Rakowa znów nie zawiódł Vladan Kovacević. Tylko Bośniak wie, w jaki sposób zatrzymał w sytuacji sam na sam strzał Tarika Tissoudaliego.

Marokańczyk z holenderskim paszportem ma w Gencie wypełnić dziurę, jaką w ofensywie pozostawił po sobie Roman Yaremchuk. Napastnik reprezentacji Ukrainy latem przeszedł z Gandawy do Sportingu Lizbona za kwotę 17 milionów euro - to więcej niż wartość całej kadry Rakowa. Już sam ten fakt świadczy o tym, jak ciężkie zadanie czekało polski zespół przed pierwszym spotkaniem.

Żadne wyzwania nie są jednak straszne, gdy w bramce można liczyć na Kovacevicia, co pokazał już rewanż z Rubinem w Kazaniu. Gent rzucił się do śmielszych ataków od początku drugiej połowy, ale Bośniak kolejny raz w stuprocentowej sytuacji zatrzymał Tissoudaliego. Świetnie broniący Raków liczył przede wszystkim na to, że w ataku uda mu się wykorzystać jeden ze stałych fragmentów gry, i tak też się stało. Po błędzie piłkarza Gentu odbita piłka przypadkowo trafiła pod nogi Niewulisa, a ten przytomnym strzałem dał prowadzenie swojej drużynie.

Jak na dobry western przystało, zwrot akcji mógł być szybki, ale Kovacević znów sprawił, że przez najbliższy tydzień będzie głównym bohaterem sennych koszmarów Tissoudaliego. Tym razem Bośniak nie obronił strzału Marokańczyka, jednak świetnym wyjściem z bramki utrudnił mu zadanie na tyle, że ten w kolejnej sytuacji jeden na jeden trafił w słupek.

Zakończenie trzymało w napięciu do samego końca. Wiktor Długosz po niebezpiecznym zderzeniu głową z rywalem musiał zostać zniesiony z boiska na noszach, a trener Marek Papszun miał już wtedy wykorzystany komplet zmian, bo jeszcze w pierwszej połowie ze złamaną ręką zszedł Zoran Arsenić. Hiszpański sędzia doliczył aż siedem minut, ale wszystko zakończyło się happyendem - osłabiony Raków wytrzymał napór piłkarzy z Gandawy.

Historia Rakowa jest już gotowym materiałem na film. Do bram raju, jakim byłby awans do fazy grupowej Ligi Konferencji, został już tylko jeden krok. Rewanż w Gandawie za tydzień.

WYPOWIEDZI PO MECZU:

Hein Vanhaezebrouck (trener KAA Gent):
Mieliśmy lepsze okazje do zdobycia bramki i byliśmy w tym meczu lepsi od przeciwnika, który stworzył sobie tylko jedną szansę. Powinniśmy byli prowadzić już do przerwy. Mimo porażki, jestem zadowolony z postawy drużyny. W rewanżu nie będzie jednak łatwo, bo Raków to zespół ze świetną mentalnością, siłę fizyczną, jest bardzo dobrze zorganizowany. Gratuluję polskim kibicom, którzy byli bardzo entuzjastyczni i głośno dopingowali swój zespół.

Marek Papszun (trener Rakowa):
Nie spodziewaliśmy się niczego innego niż trudnego meczu z przeciwnikiem, który pokazał, że jest drużyną z wyższej półki. Nie spodziewałem się jednak okoliczności. Trochę prześladuje nas pech - najbardziej martwią mnie dwie poważne kontuzje Arsenicia i Długosza. Gent stworzył sobie tylko dwie sytuacje, w tym jedną po wyraźnym spalonym. W drugiej połowie mecz się wyrównał i udało nam się wykorzystać stały fragment gry. Wszystko rozstrzygnie się w rewanżu, na pewno nie stoimy na straconej pozycji. To jakiś fenomen, że 130 kilometrów od domu kibice potrafili się zorganizować i wspierać nas w tak licznej grupie. Mam nadzieję, że to da do zrozumienia władzom Częstochowy, że jest zapotrzebowanie na piłkę nożną w naszym mieście.

Raków Częstochowa - KAA Gent 1:0 (0:0)
Bramka
1:0 Andrzej Niewulis (64)

Sędziował Alejandro José Hernández Hernández (Hiszpania).

Żółte kartki Kovačević - Ngadeu-Ngadjui, Depoitre, Odjidja-Ofoe, Núrio Fortuna.

Widzów 7411

Raków: Vladan Kovačević - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenić (22' Milan Rundić) - Mateusz Wdowiak (75' Wiktor Długosz), Marko Poletanović, Giánnis Papanikoláou, Marcin Cebula (75' Fábio Sturgeon), Ivi López (75' Daniel Szelągowski), Patryk Kun - Sebastian Musiolik (57' Vladislavs Gutkovskis).

Gent: Sinan Bolat - Andreas Hanche-Olsen, Michael Ngadeu-Ngadjui, Joseph Okumu, Núrio Fortuna - Alessio Castro-Montes (80' Matisse Samoise), Julien De Sart (80' Sven Kums), Vadis Odjidja-Ofoe, Andrew Hjulsager (68' Roman Bezus), Tarik Tissoudali (68' Giorgi Czakwetadze) - Laurent Depoitre.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera