Raków Częstochowa przed meczem ze Sportingiem w Lizbonie nie czuje strachu

- Kolejne wyzwanie przed nami. Gramy w Portugalii ze Sportingiem, dużą firmą. Przygotowywaliśmy się jednak do tego meczu jak do każdego innego analizując grę przeciwnika, jego mocne i słabe strony. Kluczowa będzie nie tylko organizacja gry, ale także indywidualna dyspozycja zawodników, Wierze, że każdy zostawi na boisku serce. Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli, ile mamy punktów - powiedział Dawid Szwarga, trener Rakowa.

Nie ma co ukrywać, że faworytem czwartkowego meczu jest Sportin\g, ale okien mistrzów Polski jest przed meczem z Lizbonie dobrej myśli.

- Wyliczaniem szans niech się zajmą bukmacherzy, Nie czujemy przed tym spotkaniem żadnego strachu. Jęśli ktoś czuje strach w sporcie to nie jest to zawód dla niego. Wierzymy w zwycięstwo i takie musi być przeświadczenie każdego gracza, który wybiegnie na boisko. Wygrana 5:0 z Zagłębiem Lubin dodała nam pewności siebie. Taki wynik zawsze buduje zespół - dodał szkoleniowiec częstochowian.

Poza trenerem w konferencji prasowej uczestniczył także zawodnik Rakowa Jean Carlos.

- Miło porozmawiać po portugalsku. Sporting szanujemy, wiemy z kim gramy. Pierwszy mecz trochę zaciemnił ich obraz, bo niemal przez całe spotkanie grali w dziesiątkę. Jako dziecko marzymy o możliwości gry na takim stadionie, Bardzom się cieszę, że tutaj jestem i nie mogę się już doczekać wyjścia na murawę - powiedział Jean Carlos.

Sporo Brazylijczyków przygodę z europejską piłką zaczyna właśnie w Portugalii, ale losy pomocnika Rakowa potoczyły się inaczej.

- W Europie zacząłem grać w Hiszpanii i jak byłem w Granadzie to była jakaś propozycja z Portugalii, która nie doszła do skutku. Piłka portugalska prezentuje wysoki poziom i cieszę się, że tu zagram - stwierdził Jean Carlois.