Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renata zamienia rysunki dzieci na fajne przytulanki

Agata Markowicz
ARCH. RENATY KRAWCZYK
Pierwszą maskotkę zrobiła dla swojego syna Michała. Ponad 20 lat temu. - Czasy były wtedy siermiężne, w sklepach zabawek niewiele i wszystkie na jedno kopyto. A on narysował uroczego ludka kartofelka, z kępką włosów na głowie. Postanowiłam, że uszyję mu takiego samego, ze skrawków materiałów, które znalazłam - opowiada Renata Krawczyk z Częstochowy.

- Do dziś pamiętam, jak długo się tą przytulanką bawił. Maskotka z czasem zszarzała, straciła kształt, przytrafiały jej się przeróżne przygody... - śmieje się Renata. Częstochowianka wybrała sobie bardzo oryginalne hobby - szyje przytulanki na podstawie rysunków stworzonych przez dzieci. Zamówienia dostaje mailowo albo pocztą. Przychodzą z całej Polski, a nawet z zagranicy.

Poprawiać dziecko? Nigdy!

Na co dzień pracuje z dziećmi. - Dzięki temu, że mam z nimi stały kontakt, doskonale wiem, kiedy mama, ciocia albo babcia "maczała" palce w jakiejś pracy. Bo niestety, dorośli niepotrzebnie poprawiają wysyłane do mnie rysunki. Proszę spojrzeć, te prace są genialne właśnie dlatego, że rysowały je dzieci. I nawet jeśli u konia środkowa noga jest krótsza, to jest super, i ja nie ważyłabym się uszyć maskotki inaczej. Bo dzięki temu postać staje się wyjątkowa - przekonuje częstochowianka.

MĄDRE I EDUKACYJNE PREZENTY NA DZIEŃ DZIECKA [DZ PROPONUJE]

Trzeba przyznać, że przytulanki jej autorstwa zachwycają. Kolorowe, mięciutkie, dopracowane w najmniejszym detalu. Do ich uszycia Renata używa przede wszystkim kolorowych polarów, aby zabawki można było co jakiś czas przeprać w pralce. A jeśli chodzi o dodatki - żeby sprostać dziecięcej wyobraźni, która, jak wiadomo, nie ma granic, dozwolone jest praktycznie wszystko. Mogą pojawić się więc: sznureczki, guziczki, perełki, koraliki, kryształki, skaj, futerka i setki innych drobiazgów.

- Jestem typem zbieracza i... magazynuję wszystko, co wpadnie mi w ręce, bo nigdy nie wiem, co i kiedy może mi się przydać. Gdziekolwiek jestem, w jakimkolwiek sklepie w Polsce czy za granicą - kupuję, ile mogę i... okazuje się, że prędzej czy później wszystko znajduje swoje przeznaczenie - śmieje się pani Renata. - Jeśli chodzi o kolory, to wiem, jakich barw kredek dzieci używają do rysowania, i takie tkaniny muszę mieć w domu zawsze. Co nie znaczy jednak, że dzieci nie zaskakują - wtedy trzeba iść do sklepu i coś dokupić - dodaje.

Co się da, zszywa maszynowo, ale większość detali trzeba doszyć ręcznie. Renata bacznie zwraca uwagę na to, aby idealnie odwzorować każdy szczegół widoczny na rysunku. Jeśli lalka ma na palcu pierścionek - ona robi taki sam. A jeśli dziecko narysowało sukieneczkę w 13 różnych kolorach (tak się kiedyś zdarzyło!), szyje sukienkę z 13 różnych kawałków materii. Wszystko zgodnie z życzeniami małych projektantów.

- Najważniejsze to utrzymać proporcje - zdradza pani Renata. Nawet małe odstępstwo od projektu sprawia, że finalny efekt nie zgadza się z rysunkiem. Np. ludzik ma inny wyraz twarzy albo coś jest za grube, za długie, za krótkie itd. Nierzadko musi się nieźle nakombinować, niektóre elementy najpierw rysuje, aby zdjąć formę, inne szyje "na oko". Gdzie się tego nauczyła? - Zdolności manualne miałam od dziecka. A wielu krawieckich tricków, które dziś przydają mi się w pracy, nauczyła mnie mama, bynajmniej nie krawcowa - opowiada częstochowianka.

Kiedyś Renata być może dorobi się własnej pracowni. Na razie szyje w domu. Tam również przechowuje materiały potrzebne do pracy. Leżą w pudłach, w szafach, na półkach.

Co rysunek, to wyzwanie

Projekty maskotek wysyłają jej rodzice, dziadkowie, ciocie. Wielu z nich robi to w tajemnicy, aby dziecko miało niespodziankę, np. z okazji urodzin, Dnia Dziecka, Mikołaja czy innego święta.

- Każdy rysunek to dla mnie wyzwanie, ale... nie zdarzyło mi się jeszcze komukolwiek odmówić, nawet jak nie byłam do jakiegoś projektu przekonana - mówi Renata Krawczyk. - No, chyba że dostaję zamówienie na znane postaci z bajek czy gier komputerowych, typu Spiderman, Kubuś Puchatek, laleczka Barbie. Takich nie szyję, bo nie mam praw autorskich do tych postaci. A poza tym można je kupić w każdym jednym sklepie - dodaje.

Na realizację projektu trzeba czekać średnio kilka tygodni. Cena ustalana jest zawsze indywidualnie, w zależności od zamówienia.

Galerię postaci autorstwa Renaty Krawczyk można oglądać w internecie (www.yoursoftie.com)



*WIELKI FINAŁ: Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!