Robert Kalaber chce zmienić styl gry naszej reprezentacji. Dziś gramy z Węgrami

Robert Kalaber chce zmienić styl gry naszej reprezentacji. Dziś gramy z Węgrami

Wiele osób już nie może doczekać się końca 2020 roku uważając go za bardzo kiepski, ale pan nie ma powodów do narzekań, bo został w nim trenerem kadry, a klub z Jastrzębia otwiera tabelę PHL.

To są dwie różne sprawy. Jeśli chodzi o kadrę, to bardzo mnie cieszy, że zarząd PZHL obdarzył mnie zaufaniem i powierzył stery reprezentacji Polski. W drużynie narodowej sytuacja jest trudna, bo w obecnej sytuacji ciężko jest znaleźć nam sparingpartnerów i gramy na razie tylko z Węgrami, a zawodnicy z Polskiej Hokej Ligi potrzebują międzynarodowych sprawdzianów. Jeśli chodzi o JKH, to cały czas ciężko pracujemy i cieszę się bardzo, że tak się nam to wszystko poukładało, że klub z Jastrzębia jest liderem ligowej tabeli.

Do tej pory zagranicznymi trenerami kadry zwykle zostawali szkoleniowcy o znanych nazwiskach, lecz nie znający polskiej ligi. W pana przypadku było odwrotnie.

Zanim zostałem selekcjonerem przez siedem sezonów pracowałem w Jastrzębiu i zdołałem dobrze poznać polski hokej i polskich zawodników. Po odwołaniu MŚ w Katowicach naszym głównym celem w kadrze jest teraz turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Pekinie, który odbędzie się w sierpniu w Bratysławie. Będziemy tam grać z bardzo mocnymi drużynami: Austrią, Białorusią i Słowacją i musimy zupełnie zmienić strategię gry. W Spodku byliśmy faworytem, natomiast w moim rodzinnym mieście rywale są silniejsi od nas, więc musimy znaleźć sposób, by pokazać na co nas stać.

Seria 12 kolejnych ligowych zwycięstw JKH na wszystkich zrobiła wrażenie. Czy z tyłu głowy pojawia się myśl o pierwszym tytule mistrza Polski dla Jastrzębia?

Jasne, że tak, ale trzeba pamiętać, że inne drużyny miały różne kłopoty. Nie zawsze mogły grać w najsilniejszych składach przez choroby, kontuzje czy pandemię, więc fotel lidera na pewno nas cieszy, ale doskonale zdajemy sobie sprawę, że wszystko będzie rozstrzygać się dopiero w play-offach, do których chcielibyśmy jednak przystąpić z pierwszej pozycji.

Play-offy dopiero w marcu, za to zaraz po świętach czeka nas walka o Puchar Polski, którego broni JKH.

Do czekających nas za kilkanaście dni meczów PP chcemy się dobrze przygotować. W kadrze mam 8 graczy JKH, ale ci, którzy zostali w klubie mieli teraz kilka dni wolnego, by odpocząć i od dziś rozpocząć ciężką pracę. Będziemy trenować nawet w święta, tylko 24 grudnia będzie wolne.