Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ropucha nie ma szans z walcem drogowym

Jacek Bombor
AGNIESZKA MATERNA
Na trasie budowanej autostrady A1 ginęły setki tysięcy chronionych płazów: rzadkie odmiany żab, kumaków, traszek. Tak twierdzi Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia, która o nieprawidłowościach poinformowało w swoim raporcie Komisję Europejską w Brukseli.

- Z naszych informacji wynika, że poproszono rząd o wyjaśnienia. Mamy nadzieję, że KE wpłynie na administrację i budowlańców, by do takich sytuacji w przyszłości już nie dochodziło - wyjaśnia szef stowarzyszenia, Radosław Gawlik.

- Ujawniliśmy 13 odcinków, na którym płazy zostały przez budowę i sprzęt "rozjechane w pień". Naturalne rozlewiska były zasypywane, mamy zdjęcia i pełną dokumentację. Takie straty wśród płazów nie mogą pozostać bez wpływu na cały ekosystem w kilkukilometrowym pasie migracji płazów. Te zwierzęta są pod ochroną polskiego, a niektóre unijnego prawa, które też naruszono - wyjaśnia szef Eko-Unii.

Radosław Gawlik ma nadzieję, że Komisja Europejska ostro zareaguje na te nieprawidłowości. - Instrumenty ma spore. Może nawet nakazać zapłacić spore odszkodowanie, albo zobowiązać budowlańców do kompensaty szkód i respektowania przepisów w przyszłości - wyjaśnia Gawlik.

By pokazać przykładowy wpływ autostrady na płazy, autorzy skoncentrowali się na najbardziej zaawansowanym odcinku Sośnica-Bełk. Jego długość wynosi 15,4 km. Badano tereny m.in. w okolicach stawów w Knurowie, Stanowicach, Czerwionce-Leszczynach. Na tamtejszych mokradłach stwierdzono występowanie wielu gatunków chronionych. Dominowało kilka gatunków żab i ropuch, traszek i rzekotek.

- "Przykładowo w Knurowie płazy były masowo rozjeżdżane przez pojazdy budowy. Odnotowano również przypadki zasypywania uwięzionych w wykopach osobników - wyjaśnia w raporcie doradca Eko-Unii, dr Marek Sołtysiak, który przygotował raport dla KE. Dowodzi w nim, że przygotowane przez budowlańców zaplanowane przejścia dla zwierząt są niewystarczające i tak naprawdę to próba "legalizacji niszczenia gatunków chronionych".

Artur Mrugasiewicz z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie zapewnia, że zarzuty ekologów są bezpodstawne i żadna unijna dyrektywa siedliskowa na tym odcinku nie została naruszona. Zapewnia, że wszystkie rozwiązania projektowe były szczegółowo analizowane przez ekspertów i zyskały ich aprobatę, m.in. Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyrody Województwa Śląskiego, czy Wojewódzkiej Rady Ochrony Przyrody. Te spotkania odbywały się w latach 2003-2005, a więc na kilka lat przed przystąpieniem do robót.

Drogowcy przypominają, że zgodnie z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach z 2006 roku, muszą zapewnić możliwości migracji zwierząt poprzez zaprojektowanie odpowiednich przejść, stworzenie możliwości ucieczki zwierząt ze strefy zagrożenia i z tego się wywiązują.

Mrugasiński przypomina, że także w trakcie wykonywanych odcinków (Sośnica-Bełk i Świer klany - Gorzyczki) oddział GDDKiA w Katowicach nawiązał kontakty z lokalnymi organizacjami ekologicznymi. Budowlańcy znają też zastrzeżenia Marka Sołtysiaka, herpetologa, (herpetologia to nauka o zwierzętach pełzających - przyp. red.) który społecznie prowadził obserwacje płazów i doniósł o nieprawidłowościach w zakresie ochrony zwierząt. - Latem uwzględniliśmy podane przez niego zastrzeżenia. Prowadziliśmy także ewakuację żab ze sztucznych siedlisk do innych terenów. Prace te prowadzono wraz z monitoringiem pojawienia się nowych osobników - wyjaśniają w GDDKiA.

M.in. pod koniec sierpnia tego roku zobowiązano nadzór inwestorski do składania comiesięcznych raportów odnośnie prowadzonych prac w zakresie ochrony środowiska oraz zgłaszania na bieżąco wszystkich ewentualnych problemów. Na 14-kilometrowym odcinku Bełk-Świerklany projekt budowlany zakłada wykonanie czterech przejść dla zwierząt dużych (przejścia dolne), trzech przejść dla zwierząt średnich, 23 przepustów ekologicznych dla płazów oraz dziewięć przepustów hydrologicznych mogących spełniać funkcje przejść dla małych zwierząt. - Duże przejścia dolne zlokalizowane są pod wiaduktami i estakadami. Przejścia ekologiczne powstaną m.in. w rejonie podmokłych terenów w Szczejkowicach, Kolonii Nowa Wieś oraz zbiorniku wodnym w Rowie niu, w rejonie Jeziora Żory-Folwarki i stawu Papierok - wyjaśnia Mrugasiński. - Według naszych opracowań, biorąc pod uwagę fakt występowania dużej liczby przejść dla płazów oraz dużą ilość zbiorników wodnych w sąsiedztwie odcinka autostrady, nie zachodzi obawa ograniczenia liczebności gatunkowej płazów, czy też zaniku poszczególnych populacji - wyjaśnia Mrugasiński.

A na dowód ekologicznych działań podaje przykład. - Gdy na jednym z odcinków robotnicy zauważyli gniazdo jaskółki brzegówki, wstrzymali prace do czasu wylęgu piskląt - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!