Rozmowa z Magdaleną "Meago" Kanią, twórczynią "Delisi", znakomitego komiksu dla dzieci

Delisie" prezentują się pod względem graficznym wspaniale. Jak wpadłaś na pomysł takiego przedstawienia bohaterek?

Pomysł powstał z połączenia mojej chwilowej pasji do wypróbowywania przepisów w kuchni i designowania postaci. Z gotowania fizycznie się wypaliłam, odkryłam, że tak naprawdę największą przyjemność sprawia mi oglądanie misternie zrobionych pięknych zdjęć potraw z książek kucharskich i blogów kulinarnych - oglądałam je niczym jakiś artbook. A ponieważ cały czas rysowałam, to pewnego dnia spontanicznie narysowałam zestaw laleczek reprezentujących różne potrawy. Zarówno i mnie i odbiorcom pomysł bardzo się spodobał i z wielką przyjemnością tworzyłam dalej.

Czy któraś z bohaterek jest dla Ciebie wyjątkowa i dlaczego najbardziej ją lubisz?

Każda postać jest jest na jakiś swój sposób wyjątkowa, staramy się z Maćkiem dać każdej bohaterce jak najwięcej z serca. Najbardziej lubię Spaghetti, bo biedna jest często znerwicowana próbując ogarnąć całą księgowość i papierologie w Pasta Cafe, a że sama mam działalność gospodarczą to się z nią bardziej utożsamiam. Bardzo lubię też Tiramisu, może dlatego, że ma taką aurę typu "ciężko mi zaimponować", czego potrafię się doszukać również u siebie

Według Macieja Kura dobrze się dogadujecie. Jak układa się Wasza współpraca przy Delisiach?
Nadzwyczaj dobrze! Mamy podobną wrażliwość i poczucie humoru. Absurdalne i abstrakcyjne. Jesteśmy otwarci na swoje pomysły jak i uwagi. Podchodzi mi 99 % tego co Maciek mi zaproponuje, pozostały 1 procent jesteśmy w stanie przedyskutowywać i wspólnie znaleźć jakieś fajne rozwiązanie. Z tego co wiem, to Maćkowi również dobrze się współpracuje - świat Delisi i ilość postaci jest bardzo duża, więc ma ogromne pole do popisu (uśmiech).

Jak odebrałaś sukces komiksu, który już spotkał się z dużym zainteresowaniem w Kanadzie?

Jestem osobą która raczej wszelkie ekscytacje trzyma w środku. Chętnie czytam wszelkie recenzje i dziele się jakimiś fajnymi informacjami na moich social mediach, ale tak naprawdę jestem głównie skupiona na kontynuowaniu pracy nad komiksem i rozwoju brandu. Nawet tydzień polskiej premiery trochę mi się rozmył, po poinformowaniu wszędzie o niej wróciłam do swoich obowiązków. Ale widzę też, że coraz więcej się dzieje w związku z tytułem, więc może w końcu ta ekscytacja wyjdzie kiedyś porządnie na wierzch (uśmiech). Wierzę, że mam jeszcze dużo czasu, żeby się tak naprawdę porządnie wszystkim nacieszyć!

Skąd czerpiesz swoje pomysły? Czym się inspirujesz?
Inspirują mnie inni artyści albo różne komiksy czy albumy. Ale odbywa się to na zasadzie, gdzie widzę jakiś naprawdę fajny rysunek - nie ważne w jakiej tematyce, wystarczy, że urzeknie mnie emocja, dynamika, poza albo paleta kolorów i mam nagłe uczucie w środku, że koniecznie mam ochotę również coś naskrobać! Bywa też, że pomysły jak zresztą u większości społeczeństwa, wpadają nagle podczas jakiś codziennych czynności.

Masz rysowników/ilustratorów, których podziwiasz?
Aktualnie lubię patrzeć na pracę artystów którzy reprezentują prostą, wypracowaną stylistykę cartoonową, patrzeć jak np. radzą sobie z prowadzeniem linii czy dobieraniem kolorów. Większość z nich obserwuję na Instagramie i są to najczęściej zagraniczni twórcy tacy jak Jordi Lafebre, Pernille Orum, Chabe Escalante czy Simone Grunewald.