Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Korona Kielce 3:1. Zwycięstwo dopiero po dogrywce

Jacek Sroka
Arkadiusz Ławrywianiec
Piłkarze Ruchu za trenera Waldemara Fornalika uchodzili za specjalistów od Pucharu Polski. W trzech ostatnich latach dwa razy docierali do finału tych rozgrywek. Tym razem jednak Niebiescy przegrywali u siebie z Koroną i z najwyższym trudem awansowali do ćwierćfinału strzelając zwycięskie gole dopiero w dogrywce.

Obaj trenerzy potraktowali mecz PP jako poligon doświadczalny dla swoich zawodników dając szansę gry tym, którzy do tej pory nie wybiegali zbyt często na boisko. W porównaniu do rozegranego 10 dni wcześniej ligowego spotkania Ruchu i Korony w podstawowych składach obu drużyn znalazło się tylko po czterech piłkarzy rywalizujących na Cichej 15 września w ekstraklasie. Do zespołu Niebieskich po odcierpieniu kary za kartki wrócili Maciej Sadlok, Żeljko Djokić i Marcin Malinowski, ale w I połowie najlepsze wrażenie robił 21-letni Filip Starzyński. Młodzieżowy reprezentant Polski starał się rozgrywać piłkę, lecz nie zawsze znajdował zrozumienie wśród starszych partnerów.

Do przerwy chorzowianie przeprowadzili dwie składne akcje , ale najpierw po dośrodkowaniu Djokicia obrońca gości Paweł Golański w ostatniej chwili zablokował strzał głową Pavla Sultesa, a później po dośrodkowaniu Jakuba Smektały pełniący rolę wysuniętego napastnika Grzegorz Kuświk uderzył z bliska piłkę tuż obok słupka.

Kielczanie zagrażali bramce Ruchu tylko po stałych fragmentach gry. Rzuty wolne i rożne egzekwował Golański, lecz z jego strzałami i dośrodkowaniami radził sobie stojący między słupkami Niebieskich Matko Perdijić. Chorwat przy jednej z ostatnich interwencji w I połowie zderzył się z rywalem i skręcił kostkę w lewej nodze oraz wybił sobie zęba. Po przerwie w bramce zastąpił go Michal Pesković.

Po zmianie stron mecz stał się nieco ciekawszy, bo obie drużyny chciały uniknąć 30 minutowej dogrywki. Po stronie Ruchu bliski zdobycia prowadzenia był Kuświk, którego strzał z najwyższym trudem obronił bramkarz Korony. Goście mogli zdobyć bramki po uderzeniach wprowadzonych po przerwie na boisko Tomasza Lisowskiego i Macieja Korzyma, ale jeszcze lepszą okazję zmarnował Łukasz Janota, któremu do szczęścia zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. W 71 min. grający wcześniej przez sześć lat w Holandii Janota w pełni się jednak zrehabilitował wykorzystując podanie Korzyma, który ściągnął na siebie bramkarza oraz obrońców Ruchu i wyłożył mu piłkę 8 m przed bramką.

Trener Jacek Zieliński chcąc ratować wynik wprowadził na boisko swoich najlepszych napastników - Arkadiusza Piecha i Macieja Jankowskiego. Piechowi wystarczyło 20 minut, by doprowadzić do wyrównania. Reprezentant Polski wykorzystał dokładną centrę Igora Lewczuka i mimo, że ma tylko 171 cm wzrostu, głową skierował piłkę do siatki. W doliczonym czasie gry Piech mógł zdobyć zwycięską bramkę, lecz w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka. Szalę wygranej na korzyść Ruchu przechylił dopiero Smektała w 94 minucie gry wykorzystując podanie Jankowskiego. Zwycięstwo gospodarzy przypieczętował w 119 minucie Pavel Sultes, podnosząc wynik meczu na 3:1

Ruch Chorzów - Korona Kielce 2:1 po dogrywce (1:1, 0:0)

0:1 Michał Janota (71)
1:1 Arkadiusz Piech (80)
2:1 Jakub Smektała (94)
3:1 Pavel Sultes (119)
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów 3.000
Ruch Perdijić (46. Pesković) - Djokić Ż, Stawarczyk, Sadlok, Lewczuk Ż - Smektała, Malinowski, Starzyński (74. Jankowski), P. Lisowski, Sultes - Kuświk (59. Piech)
Korona Szalotkin - Golański (46. T. Lisowski), Kiercz, Malarczyk, Bodzioch - Foszmańczyk (63. Korzym), Lech, Jovanović (46. Lenartowski), Janota - Jamróz, Zieliński


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!