Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin: Rezerwowi Niebieskich uratowali remis na Stadionie Śląskim ZDJĘCIA

W meczu otwierającym rewanżową rundę PKO Ekstraklasy do Chorzowa przyjechał ze swoją drużyną doskonale znany tutaj Waldemar Fornalik. Popularny "Waldek King" spędził w Ruchu całą karierę piłkarską i sporą część kariery szkoleniowej, a teraz mógł być pierwszym trenerem, który wygrał w tym sezonie z Niebieskimi na Stadionie Śląskim. Goście prowadzili 2:0, ale w końcówce chorzowianie uratowali remis.

Najdłuższa w historii klubu seria 16 ligowych meczów bez zwycięstwa wyraźnie wpłynęła na morale drużyny Ruchu. Gracze Niebieskich mecz z Zagłębiem bardzo nerwowo i często tracili piłkę na własnej połowie. Chorzowianie szybko też stracili bramkę. Lubinianie potwierdzili, że przy stałych fragmentach gry są bardzo groźni i po dośrodkowaniu z rogu Damiana Dąbrowskiego głową do siatki trafił pozostawiony w polu karnym bez opieki Dawid Kurminowski.

Goście prowadzili zasłużenie, bo do przerwy byli zespołem lepszym. Szanse na podwyższenie wyniku mieli Sergij Buletsa i Aleks Ławniczak, ale Krzysztof Kamiński obronił ich uderzenia. Ruch szukał swojej szansy w szybkich kontrach, lecz Niebieskim brakowało dokładności, a czasami także odwagi. Najlepszą okazję miał Miłosz Kozak, który jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, natomiast jedyne celne uderzenie z 30 m oddał Łukasz Moneta.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RUCH CHORZÓW - ZAGŁĘBIE LUBIN

Po zmianie stron długo nie było lepiej, choć zwykle w II połowach chorzowianie prezentowali się korzystniej. Po wznowieniu gry to goście zaatakowali pierwsi. Uderzenie głową Ławniczaka zdołał obronić Kamińskie, lecz w kolejnej akcji Mateusz Wdowiak wyłożył piłkę Kacprowi Chodynie, a ten spokojnie trafił do pustej bramki.

Niebiescy próbowali odrobić straty. Konrad Kasolik po centrze z rogu główkował jednak nad poprzeczką, a Filip Starzyński po dośrodkowaniu Kozaka uderzył piłkę głową w sam środek bramki. Gospodarze goli zaczęli strzelać dopiero, gdy na murawie pojawili się rezerwowi.

Kontaktowa bramka była dziełem Michała Feliksa, który po dośrodkowaniu Kozaka ramieniem skierował piłkę do siatki. Do wyrównania doprowadził natomiast Juliusz Letniowski precyzyjnym uderzeniem z 20 m pod poprzeczkę zaskakując Jasmina Burica. To czwarty remis Niebieskich na Stadionie Śląskim w czwartym meczu na tym obiekcie.

Tradycyjnie próbował szarpać Daniel Szczepan, lecz po ostrym wejściu w bramkarza rywali zobaczył żółtą kartkę, a w 90 minucie za przerwanie faulem akcji lubinian po raz drugi został napomniany przez sędziego i przez cztery doliczone minuty Niebiescy musieli grać w dziesiątkę. Popularny "Szczepek" nie zagra za tydzień w Łodzi z ŁKS.

Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 2:2 (0:1)

Bramki 0:1 Dawid Kurminowski (9), 0:2 Kacper Chodyna (50), 1:2 Michał Feliks (78), 2:2 Juliusz Letniowski (82)

Sędziował Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Żółte kartki Szczepan, Szur (Ruch) - Chodyna, Ławnicza (Zagłębnie)

Czerwona kartka Szczepan (90' Ruch - za dwie zółte)

Widzów 10.112

Ruch Kamiński – Kasolik, Szur, Bartolewski – Michalski (46. Ju. Letniowski), Szymański, Swędrowski, Moneta (61. Steczyk) – Starzyński (67. Feliks), Kozak (90. Pląskowski) – Szczepan

Zagłębie Burić – Grzybek, Kopacz, Ławniczak, Mata – Chodyna, Poletanović (72. Makowski), Dąbrowski, Bułeca (76. Mróz), Wdowiak (76. Pieńko) – Kurminowski (89. Woźniak)