Ruda Śląska: Instytut Karskiego zostanie u siebie?

Przypomnijmy - na początku marca dowiedzieliśmy się, że instytut ma zamiar wyprowadzić się z Rudy Śląskiej, bo władze miasta, w toku szukania oszczędności, zażądały od fundacji 10 tys. zł miesięcznie za wynajem budynku przy ul. Mickiewicza. Władze instytutu nie miały na to pieniędzy, więc pojawiła się myśl o wyprowadzce z Rudy Śląskiej. Wstrzymano się jednak z podjęciem ostatecznej decyzji, bo jak podkreśla Aleksander Majcher z fundacji: - Przecież jesteśmy instytucją dialogu, więc postanowiliśmy poczekać na rozwój sytuacji.

Władze fundacji najpierw spotkały się z Grażyną Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej , a później złożyły pismo z koncepcją wynajmu. Według wstępnych ustaleń fundacja będzie zajmować trzy lokale. Zostanie jednak zwolniona z opłat za czynsz, czego na początku żądały władze miasta. Instytut ma płacić jedynie za media i utrzymanie pomieszczeń. Jaki będzie finał sprawy? - Chcemy wykazać maksymalnie dobrą wolę - podkreśla Aleksander Majcher z instytutu im. Karskiego.

Są jednak i pewne wątpliwości. Chodzi o pozostałe pomieszczenia, które znajdują się w budynku, zajmowanym przez fundację. Obecnie stoją one puste. Tajemnicą pozostaje, kto je wynajmie i jaki będzie udział w podziale kosztów.

Władze Rudy Śląskiej uspakajają. - Pozostałe pomieszczenia udostępnimy odpłatnie firmom, których działalność nie będzie w jakikolwiek sposób kolidowała z działalnością i rangą instytutu - zapewnia Grażyna Janduła - Jonda, sekretarz miasta Ruda Śląska i dodaje: - Odkąd poznaliśmy stanowisko instytutu, rozmowy z innymi zainteresowanymi mogą być bardziej konkretne, jednak jest za wcześnie, by informować, dla kogo będą ostatecznie przeznaczone.

Obie strony zapowiadają też, że nowa koncepcja zostanie dopracowana na najbliższych spotkaniach. - Mamy nadzieję, że wreszcie uda nam się jakoś porozumieć i na stałe zostaniemy w Rudzie Śląskiej - z nadzieją mówi Aleksander Majcher z instytutu im. Karskiego.