Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybniczanin potrzebuje pieniędzy na pomoc prawną. Turecka prokuratura oskarżyła go o udział w dramatycznym wypadku Marceliny na wakacjach

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Bliscy rybniczanina nie ujawniają, jakie zarzuty przedstawiła mu turecka prokuratura.
Bliscy rybniczanina nie ujawniają, jakie zarzuty przedstawiła mu turecka prokuratura. zrzutka.pl
Dożywotni pobyt w więzieniu grozi 25-letniemu Mateuszowi Małeckiemu z Rybnika. Mężczyzna został przez turecką prokuraturę oskarżony o udział w dramatycznym wypadku 21-letniej Marceliny w tureckim kurorcie Bodrum. Rybniczanka spadła z dachu hotelu i doznała poważnych obrażeń. Wiary w ustalenia tureckich śledczych nie dają bliscy zarówno mężczyzny, jak i młodej kobiety, a także ich wspólni przyjaciele. Rodzina 25-latka zamierza walczyć o wyciągnięcie go z zakładu karnego, ale na to potrzeba pieniędzy.

Turecka prokuratura oskarżyła rybniczanina o udział w dramatycznym wypadku Marceliny na wakacjach

Dramatyczna historia Michaliny z Rybnika, która w trakcie wakacji w Turcji uległa poważnemu wypadkowi ma swój ciąg dalszy. Przypomnijmy, w lipcu media obiegła wiadomość o poważnym wypadku rybniczanki w trakcie wakacyjnego wypoczynku. 21-latka spadła z dachu hotelu, w którym wraz z przyjaciółmi spędzała wakacje. Doznała bardzo poważnych obrażeń: urazu głowy oraz złamań: miednicy w kilku miejscach i kostki.

Początkowo rybniczanka była leczona w Turcji, gdy jednak koszt hospitalizacji i wykonywanych zabiegów przekroczył sumę ubezpieczenia, zadecydowano o przetransportowaniu jej do Polski. I to właśnie na ten cel została uruchomiona zbiórka na rzecz dziewczyny, opiewająca na 100 tysięcy złotych.

Kwotę udało się zebrać błyskawicznie. Marcelina wróciła do kraju i trafiła do szpitala w Rybniku, gdzie obecnie wraca do zdrowia. - Marcela potrafi już samodzielnie jeść i pić, jej ręce i nogi odzyskały sprawność. Zaczęła już przekazywać nam bezdźwięczne komunikaty za pomocą mimiki ust. Codziennie zaskakuje odzyskiwaniem nowych sprawności - informowali o kolejnych postępach w leczeniu, na początku października bliscy rybniczanki.

Trwa zbiórka pieniędzy na pomoc prawną dla 25-letniego Mateusza, świadka wypadku
Teraz w sieci pojawiła się inna zbiórka związana z wypadkiem rybniczanki w Turcji. Chodzi o pieniądze na pomoc prawną jej przyjacielowi - 25-letniemu Mateuszowi, również mieszkańcowi Rybnika - jedynemu świadkowi tych wydarzeń. Tureckie organy ścigania uznały, że to on jest winny tym przerażającym wydarzeniom.

Z taką narracją od początku nie zgadzają się bliscy zarówno Mateusza, jak i Marceliny, a także przebywający z nimi na wakacjach w Turcji. I to podtrzymują do tej pory.

Jak było naprawdę? Wersje są różne...
- Zarówno rodzina Mateusza jak i przyjaciele spędzający z nimi te wakacje, nie wierzą w wersję wydarzeń tureckiej prokuratury i stanowczo jej zaprzeczają, o czym zeznali w tureckiej i polskiej prokuraturze. Rodzice Marceliny także złożyli zeznania, nie zgadzają się z postawionymi mu zarzutami i nie wnoszą oskarżenia - przekazują w opisie zrzutki na rzecz pomocy dla 25-latka, jej organizatorzy.

Ich zdaniem do wypadku doszło w okolicznościach, w których 25-latek w żaden sposób nie mógł zawinić. - Mateusz wraz ze swoją przyjaciółką weszli na niezabezpieczony taras hotelu, na którym doszło do nieszczęśliwego wypadku. W momencie, w którym chcieli wracać do pokoju, Marcelina znajdująca się blisko niskiego murku, gwałtownie wstała, straciła równowagę i przechylając się do tyłu upadła z wysokości czwartego piętra. Niestety Mateusz siedział za daleko i nie zdążył jej złapać - relacjonują bliscy oskarżonego przez turecką prokuraturę, rybniczanina.

Jak wypadek wyglądał według tureckich śledczych? Tego nie wiadomo. Rodzina 25-latka nie ujawnia przedstawionych mu zarzutów. Wiadomo natomiast, że zgodnie z tureckim prawem grozi mu za nie nawet dożywotni pobyt w więzieniu.

Bliscy mężczyzny podjęli batalię prawną z prokuraturą w Turcji o wyciągnięcie rybniczanina z zakładu karnego. Na prawników i tłumaczy mieli już wydać kilkadziesiąt - 35 - tysięcy złotych. Na kolejne wydatki już ich nie stać tym bardziej, że kwoty rosną.

- Kolejne koszty prawników to kwestia 120 tysięcy złotych - informują i zwracają się z prośbą o pomoc. - Od niej zależy przyszłość Mateusza - zaznaczają.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera