Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Łza się w oku kręci, gdy widzisz, jak twój dom zmienia się w kupę gruzu

Aleksander Król
Wyburzono już 8 domów znajdujących się na trasie budowanej drogi Racibórz-Pszczyna
Wyburzono już 8 domów znajdujących się na trasie budowanej drogi Racibórz-Pszczyna Szymon Kamczyk
Wyburzono już 8 budynków, znajdujących się na trasie budowanej drogi Racibórz-Pszczyna. Wysiedleni dostali zaliczki, ale czekają na resztę.

Żal patrzeć, jak rozbierają mój dom. Ja go budowałem od podstaw, sam zwoziłem kamienie. To był mój dorobek życiowy - mówi Stanisław Salomon, którego dom na ulicy Tkoczów nadgryza już ciężki sprzęt. Budynek stoi na trasie budowanej drogi Racibórz-Pszczyna i podzieli los około 70 budynków, w tym 59 domów.

Od zeszłego tygodnia cegła po cegle rozbierają domy wysiedlonych rybniczan. Prace trwają w kilku miejscach - zarówno przy ulicy Tkoczów, od strony Chwałowic, jak i przy ul. Boguszowickiej, czyli od strony dzielnicy Boguszowice.
Pod koniec ubiegłego tygodnia ciężki sprzęt wjechał m.in. na posesję nr 118 przy ulicy Boguszowickiej, drodze łączącej dzielnice Boguszowice Stare i Boguszowice Osiedle z centrum Rybnika. Jeszcze tego samego dnia po budynku został tylko gruz. Wczoraj od rana prace prowadzone były na sąsiedniej posesji. W tej okolicy jeszcze wiele domów przeznaczonych jest do rozbiórki. Świadczą o tym opuszczone posesje z ogrodzeniami, na których zawinięto charakterystyczne biało-czerwone taśmy. Za nimi można dostrzec pozbawione okien domy, a na niektórych podwórkach graty wyniesione z garaży i domków gospodarczych.

Łącznie z powodu budowy ponad 10-kilometrowego odcinka Regionalnej Drogi Pszczyna-Racibórz wyburzonych ma zostać 70 budynków, z czego 59 to domy.

- Zacząłem budować ten dom w 1985 roku, wprowadziłem się w 1990 roku. Na tej działce wcześniej stał też dom moich rodziców, który dostałem w spadku. Ale pochylił się z powodu szkód górniczych, dlatego sam go rozbierałem. Potem postawiłem nowy dom na ulicy Tkoczów. Narobiłem się w życiu, mam 62 lata, a znów muszę się wyprowadzać i budować od nowa - mówi Stanisław Salomon.

Mówi, że trudno opuszczać ojcowiznę. - Tam są moje korzenie, sąsiedzi. My tam sobie żyliśmy w zgodzie. A teraz trzeba iść na nowe miejsce - mówi pan Salomon, którego wszystkie dzieci urodziły się, gdy już razem z małżonką mieszkał na Tkoczów. - Ostatnio mieszkaliśmy tam z najmłodszą córką. To ona miała dostać ten dom, który teraz rozbierają - mówi Stanisław Salomon.

Mieszkaniec buduje już nowy dom na nowym miejscu przy ulicy Chwałowickiej. Budowa jest w toku, na tyle zaawansowana, że może mieszkać już na nowym miejscu.

Ale - jak mówi - łatwo nie było. Udało mu się wiele zrobić, mimo że nie dostał jeszcze wszystkich pieniędzy z odszkodowania.

- Najpierw mieliśmy zrobioną wycenę przez rzeczoznawców, którzy wygrali przetarg w mieście. Według tej wyceny, miałem dostać 90 zł za mkw. Nie oponowałem, chciałem jak najszybciej dostać pieniądze, by zacząć wszystko od nowa. Ale potem swoich rzeczoznawców posłał wojewoda i według nich powinienem dostać więcej, bo ok. 110 zł za mkw. W marcu oddałem budynek do dyspozycji miasta. Spełniłem warunki. I przyszła odpowiedź od wojewody, że ma to być wycenione według rzeczoznawców wojewody. Niestety, miasto odwołało się od tej decyzji, najpierw do wojewody, potem do ministerstwa infrastruktury w Warszawie. W efekcie ja nadal czekam na pieniądze. Organizuję sobie życie na nowo na walizkach - mówi Salomon. Przyznaje, że zrobiono mu dobrą wycenę za działkę liczącą 7 tys. mkw., że z miasta dostał też zaliczki, ale wciąż nie wie, ile pieniędzy dostanie. - Mam 62 lata, moi sąsiedzi są jeszcze starsi, nam niewiele zostało. My musimy szybko wybudować, zamieszkać i mieć w końcu święty spokój - mówi.

W Urzędzie Miasta w Rybniku tłumaczą, że w ramach wypłaty odszkodowań wypłacono już 22,9 mln, a całość odszkodowań za nieruchomości zabudowane i niezabudowane to kwota około 65 mln. - Miasto, przewidując długie procedury formalno-prawne, które prowadzą służby wojewody, przygotowało możliwość wypłaty zaliczek dla mieszkańców zabudowanych nieruchomości do czasu ostatecznych decyzji odszkodowawczych, które z mocy prawa prowadzi wojewoda, a nie miasto - mówi Agnieszka Skupień, asystent prezydenta Rybnika, dodając, że wypłacono 15,3 mln zł zaliczek dla mieszkańców nieruchomości zabudowanych, na podstawie umów cywilnoprawnych, na poczet przyszłych odszkodowań (by mieć podstawę do zawarcia takich umów, miasto zleciło wycenę nieruchomości przez niezależnych rzeczoznawców wybranych w przetargu). - Zaoferowaliśmy również możliwość wynajęcia mieszkań w zasobach ZGM na czas przeprowadzki do nowych domów, z tej możliwości skorzystało 10 rodzin - dodaje.
Tłumaczy, że prezydent jest zobowiązany do wydawania środków publicznych zgodnie z przeznaczeniem, również w sytuacji, kiedy dotyczy ono wypłaty odszkodowań. - Właśnie w sprawie wypłaty odszkodowań pojawiły się różne stanowiska prawne, dotyczące zasadności wypłaty 5 proc. od kwoty odszkodowania za wydaną nieruchomość zabudowaną. Wojewoda stwierdził zasadność wypłaty dodatkowych 5 proc., zaś wyższy organ, jakim jest ministerstwo infrastruktury, zakwestionował stanowisko wojewody, uznając za niezasadne wypłatę dodatkowych 5 proc. Ta sytuacja niestety opóźnia wypłatę pozostałych kwot odszkodowań, aktualnie minister rozpatruje każdy przypadek z osobna - dodaje.

Na chwilę obecną tylko jedna nieruchomość zabudowana nie została wydana. Wyburzono już 8 budynków.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!