Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejmik obroni Ślązaków? Radni popierają obywatelską ustawę o śląskiej mniejszości etnicznej

Agata Pustułka
Przywiązanie do śląskości widać w wielu miastach. W bytomskiej dzielnicy Rozbark np. poprzez stroje
Przywiązanie do śląskości widać w wielu miastach. W bytomskiej dzielnicy Rozbark np. poprzez stroje Bartosz Pudełko
Radni sejmiku wojewódzkiego przyjęli uchwałę popierającą obywatelską ustawę o śląskiej mniejszości etnicznej. Piątkowa debata w Sejmie trafi do komisji etyki za użycie antyśląskiej mowy nienawiści.

Uchwała popierająca obywatelską ustawę o śląskiej mniejszości etnicznej i śląskim języku regionalnym, przyjęta wczoraj przez sejmik, została przygotowana w ostatniej chwili przez radnych jako głos protestu wobec debaty, jaka w zeszły piątek na ten temat odbyła się w Sejmie.

- Chcieliśmy wyrazić swój sprzeciw wobec mowy nienawiści, jaka została skierowana wobec Ślązaków w Sejmie Rzeczypospolitej. Zostaliśmy nie tylko obrażeni, ale wydrwieni. Posłowie PiS i Kukiz’15 porównywali nas do „getta ślązakowców” (Robert Winnicki z Kukiz’15 - przyp. red.), pytali, czym różni się mango lub awokado od Ślązaka. Szczytem były słowa posła PiS Stanisława Pięty (z Bielska-Białej - przyp. red.), który zwrócił się do Jerzego Gorzelika, uzasadniającego ustawę, że „Korfanty to by do was kazał strzelać” - mówiła wczoraj podczas przedpołudniowego briefingu posłanka PO, Danuta Pietraszewska.

Parlamentarzystka zamierza debatą zainteresować sejmową komisję etyki, gdyż nie można tolerować słów, jakie padły w czasie dyskusji. - Złożymy jako PO oficjalny protest w sprawie tej debaty - dodała posłanka.
Ponieważ kluby Kukiz’15 i PSL chcą odrzucenia ustawy po pierwszym czytaniu, wszystko zależeć będzie od PiS. Wprawdzie poseł Szymon Giżyński zawnioskował o skierowanie jej do dalszych prac, to nie wiadomo, czy partia rządząca podtrzyma zdanie.

- W ogóle niepotrzebnie właśnie teraz zaczęto procedować ustawę. W okresie, gdy stosunki polsko-niemieckie są dość napięte, próbowano stworzyć wrażenie budzenia się „zakamuflowanej opcji niemieckiej”. Jeden z posłów spytał nawet, czemu nie omawia się tej sprawy w Bundestagu. To było bicie w Ślązaków, bicie w ten projekt. Nie spodziewałam się takiego ataku, takiej antyśląskości. Okazuje się, że Ślązacy są dobrzy wtedy, gdy pracują, ale już nie, gdy czegoś chcą - oceniła Pietraszewska.
Sejmik postanowił wesprzeć posłów będących za ustawą o śląskiej mniejszości etnicznej i śląskim języku regionalnym i przyjął stosowną uchwałę. Weszła ona do porządku obrad w ostatniej chwili. - Po obejrzeniu sejmowej debaty poczułem wobec niektórych parlamentarzystów intelektualną bezradność. Jako sejmik musieliśmy zareagować - wyjaśniał Jarosław Makowski, szef radnych PO.

Za uchwałą byli koalicjanci: PO, RAŚ, SLD oraz PSL, które ma w województwie inne stanowisko w tej sprawie niż partyjna centrala. Większość z 15, bo 11 radnych PiS, głosowało przeciw.

- A ja celowo nie głosowałem, by pokazać mój sprzeciw wobec trybu prac nad tą uchwałą. Zostaliśmy nią zaskoczeni, a sprawa wymaga poważnej dyskusji. Ze swojej strony chcę jednak dodać , że jestem Ślązakiem - Polakiem, a nie przedstawicielem mniejszości etnicznej - mówił radny PiS, Piotr Czarnynoga.

Europoseł Marek Plura, który jeszcze jako parlamentarzysta razem z posłanką Pietraszewską pilotowali ustawę, nie ma wątpliwości, że w tej kadencji nie zostanie ona uchwalona.

- PiS w sprawie mniejszości śląskiej jest „za, a nawet przeciw”. Rząd jest przeciw. Klub jest za… skierowaniem projektu do komisji, gdzie go zanegują. Agresja posłów-narodowców w debacie nie pozostawia złudzeń. Żal mi posłów Ślązaków z PiS-u, którzy wspierają obywatelski projekt, takich jak... Ech, lepiej nie wymieniać ich nazwisk, bo byłby to „pocałunek śmierci” - stwierdził Plura.

Będzie uchwała o integralności województwa

Przez otoczenie marszałka Wojciecha Saługi została przygotowana też uchwała - apel sejmiku, dotycząca utrzymania spójności terytorialnej województwa śląskiego. Wczoraj nie weszła jednak pod obrady, choć jest bardzo ważna.

Uchwała, którą radni zajmą się podczas kolejnej sesji, jest skierowana do „najwyższych władz państwowych”. Zawiera apel, by nie zmieniać granic województwa śląskiego. To bardzo ważne wobec inicjatyw posłów i senatorów ziemi częstochowskiej z PiS, którzy w kampanii obiecywali Częstochowie „wybicie się na niepodległość”, powołując się na poparcie tej idei przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

- Wyrażamy dezaprobatę dla koncepcji reformy administracyjnej, której celem nie jest polepszenie funkcjonowania samorządu, ale chęć destabilizacji władzy samorządowej - czytamy w uchwale. - Uważamy, że zmiany tego typu niosłyby zdecydowanie więcej zagrożeń niż korzyści, które mogliby uzyskać mieszkańcy południa Polski. W szczególności niepokoić musi zagrożenie utratą funduszy unijnych na rozwój regionalny w perspektywie 2014 -2020.

Jak twierdzą eksperci, tworzenie nowych, małych województw jest mnożeniem biednych organizmów samorządowych. Powstałe z powodów politycznych województwo opolskie boryka się z wyludnieniem i coraz mniejszymi wpływami. Zdaniem socjologa, dr. Piotra Szukalskiego z Uniwersytetu Łódzkiego, sens ma jedynie wydzielenie Warszawy oraz tzw. obwarzanka mazowieckiego jako samodzielnego województwa, bo mają potencjał demograficzny. Częstochowa go nie ma

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!