Skwer Miast Partnerskich w Bieruniu ma drogowskaz, na którym wypisane są nazwy tych miast i odległości pomiędzy nimi a Bieruniem. Najbliżej Bieruń ma do Moravskiego Berouna - tylko 125 km. Do Ostroga ma 530 km, do Gundelfingen - 850 km, do Meung-sur-Loire we Francji - 1290 km.
- Każde z tych partnerstw to historia pełna ciepła, przyjaźni, życzliwości, owocnej współpracy, ale też rozwoju i wzajemnego korzystania ze swoich doświadczeń - powiedział burmistrz Krystian Grzesica, podkreślając, że te partnerstwa odpisywali jego poprzednicy.
Gundelfingen
Najstarsze partnerstwo jest z niemieckim Gundelfingen, podpisane w 1997 r. Bardzo inspirujące. Burmistrz Krystian Grzesica zna jego początki z opowiadań. Słyszał m.in. o tym, że kiedy poprzednie ekipy rządzące pojechały do Niemiec, zachwyciły się tym, że tam każde dziecko kończy szkołę podstawową z umiejętnością pływania. Też tak chcieli. I zaczęła się budowa basenu najpierw przy szkole starobieruńskiej, potem przy szkole nowobieruńskiej.
- Niewiele jest miasteczek naszej wielkości, niespełna 20-tysięcznych, które by miały dwa baseny w mieście i to nie tylko dla dzieci, ale to są baseny ogólnodostępne - podkreślił burmistrz Grzesica.
Wspomniał i o tym, że każde niemieckie dziecko kończące szkołę podstawową umie grać na jakimś instrumencie.
- Dla mnie to był to zawsze niedościgniony wzór. Ale w zeszłym roku udało się w Bieruniu otworzyć publiczną szkołę muzyczną. Wprawdzie nadal nie wszystkie dzieci objęte są nauczaniem muzycznym, ale pierwszy krok został uczyniony - mówił burmistrz Krystian Grzesica.
Moravsky Beroun
O Moravskym Berounie, z którym partnerstwo zostało podpisane 25 lat temu, powiedział, że mają podobne zakłady - tu Erg Bieruń, tam Granitol produkujący tworzywa sztuczne. Dzięki niewielkiej odległości, możliwe są częste kontakty i udział w ważnych wydarzeniach.
Ostróg
Partnerstwo z Ostrogiem na Ukrainie podpisane zostało w 2005. To przyjaźń na dobre i na złe. Kiedy na Ukrainie zaczęła się wojna, nie tylko Bieruń pospieszył z pomocą, ale i wszystkie jego miasta partnerskie.
Meung-sur-Loire
Najbardziej oddalone jest francuskie miasto Meung-sur-Loire, ale to też partnerstwo bardzo inspirujące, o czym świadczą powstałe w Bieruniu tereny do francuskiej gry w bule.
Dalsze plany na skwer Miast Partnerskich
Skwer Miast Partnerskich ma już m.in. dwie tężnie solankowe - są to pierwsze na Śląsku tężnie inteligentne, które działają w momencie, kiedy ktoś usiądzie na ławeczce.
Jak powiedział wiceburmistrz Sebastian Macioł, w planach są m.in. nasadzenia 1505 różnych roślin, oświetlenie i budowa placu centralnego z fontanną podłogową.
Mural na srebrny jubileusz współpracy Bierunia i Moravskiego Berouna
Srebrny jubileusz współpracy Bierunia z Moravskim Berounem upamiętniono muralem, na którym przedstawiony jest bieruński utoplec i niedźwiedź z herbu Moravskiego Berouna oraz jego legend.
Historyczne związki śląsko-czeskie
W uroczystości wziął udział Alojzy Lysko, Honorowy Obywatel Bierunia, który powiedział m.in.:
Chcemy wyrazić wdzięczność naszym braciom po czeskiej stronie za światło wiary i pochodnię cywilizacji, jakie przynieśli 1100 lat temu misjonarze z Velehradu. Wraz z tym światłem obdarowali nas nazewnictwem terenowym, które przetrwało do dziś: Bieruń, Gostyń, Mikołów, Radostowice, Larysz, Klimont i także Kraków oraz Przemyśl, o czym mało kto wie.
Alojzy Lysko powiedzial też o wydawanym kwartalniku "Strony ziemi pszczyńskiej", ponieważ w ostatnim numerze zamieszczonych zostało osiem legend Augusta Sedlaczka, XIX-wiecznego pisarza zajmującego się historią Czech. Legendy te zaczerpnął z kronik czeskiego kronikarza Kosmasa żyjącego na przełomie XI i XII wieku. I przytoczył jedną z nich - o św. Wacławie.
Legenda o św. Wacławie
Św. Wacław jako królewicz czeski przebywał jakiś czas na dworze króla niemieckiego, by uczyć się rządzenia. Na rady królewskie zawsze się jednak spóźniał, ponieważ czas uciekał mu na modłach w królewskiej kaplicy. Dworzanie zawsze wstawali, kiedy spóźnialski wchodził do sali tronowej. Zdenerwowało to króla i zakazał wstawania. Kiedy więc sytuacja powtórzyła się podczas kolejnej rady, dworzanie nie wstali, natomiast na jego widok zerwał się sam król, podbiegł do niego i zaprosił na miejsce obok siebie. Zdziwionym dworzanom tłumaczył potem, że nad jego głową zobaczył złoty krzyż, a wokół niego aniołów. "To święty człowiek", powiedział. Królewicz Wacław wrócił potem do kraju, został królem, a potem rzeczywiście był kanonizowany
- opowiadał Alojzy Lysko.
Powiedział też o tym, że kiedy królewicz Wacław wracał do Czech, król niemiecki chciał mu podarować klejnoty, ale Wacław poprosił tylko o złotą rękę św. Wita, która do dziś znajduje się w katedrze św. Wita w Hradczanach.
- Nie wiedzieć czemu kopia tej ręki znajduje się całkiem blisko nas - w kościele św. Klemensa w Lędzinach. Jest to kopia, ale nie ze złota, lecz z drewna - powiedział Honorowy Obywatel Bierunia, pisarz i wielki znawca historii Śląska.
Nie przeocz
- Ogrody Kapias w Goczałkowicach zachwycają o każdej porze roku!
- Ktoś opuścił ten domek pod lasem. Wewnątrz - same skarby. Zajrzycie? Mamy ZDJĘCIA
- Otwarcie stawu Kalina w Świętochłowicach i piknik dla mieszkańców. Staw oczyszczony
- Tu tysiące górników ze Śląska spędzało wspaniałe wakacje. Zostały wspomnienia...
Musisz to wiedzieć
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?