Śląsk to szczególne miejsce dla rodzinnych przedsiębiorstw

– Szacujemy, że w naszym kraju od 65 do nawet 80 proc. wszystkich przedsiębiorstw to firmy rodzinne. Ta różnica wynika z tego, że nie ma jednej definicji przedsiębiorstwa familijnego. A Śląsk jest pod tym względem szczególny. Bardzo tradycyjny i rodzinny – podkreśla dr hab. Jan Klimek, dyrektor Instytutu Przedsiębiorstwa Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, zastępca prezesa Związku Rzemiosła Polskiego i prezes Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach, który sam wywodzi się z przedsiębiorstwa rodzinnego. Dokładnie 43 lata temu zakładał ciastkarnię.

Jan Klimek, jako członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, przygotował opinię na temat firm rodzinnych. Wynikało z niej między innymi, że aż 75 procent wszystkich przedsiębiorstw na Starym Kontynencie to firmy familijne.
– Takie przedsiębiorstwa od zawsze odgrywały znaczącą rolę, a potem zostały potraktowane po macoszemu. Podobnie jak choćby środowiska rzemieślnicze i szczególnie kształcenie zawodowe. Dzisiaj do tego wracamy – podkreśla Jan Klimek. W świadomości wielu Polaków firmy rodzinne to malutkie, niewiele znaczące przedsiębiorstwa. Prawda jest jednak inna, o czym świadczą wymienione na wstępie marki. Wspominane Fakro to drugie na świecie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i sprzedażą okien dachowych.

Jakie są największe problemy rodzinnych przedsiębiorstw? Nie tylko obowiązujące przepisy. Jedną z największych bolączek w firmach rodzinnych jest sukcesja. Z jednej strony osoba, która zarządza taką firmą, obawia się, że ktoś zrobi to gorzej. Inni boją się emerytalnej nudy, a pozostali nie chcą skłócać rodziny, ponieważ syn może się obrazić, gdy firmę przejmie córka. Jest także grupa, która boi się tego, że ktoś poprowadzi firmę lepiej. W momencie, gdy sukcesja nie jest przeprowadzona w odpowiednim czasie, osoba, która miała przejąć np. rodzinny zakład, ląduje już w korporacji albo zakłada swoją firmę. Temat firm rodzinnych poruszano już m.in. podczas Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach w 2015 roku. Jak wówczas podkreślano, dużym problemem jest także to, że przedsiębiorstwa familijne nie wprowadzają innowacyjnych rozwiązań, a to szansa na to, by utrzymać się na rynku krajowym i spróbować swoich sił na rynkach zagranicznych. Przebadano 304 firmy rodzinne z całego kraju i wynikało z tego, że do problemów trzeba także zaliczyć biurokrację, rosnące koszty działalności czy też konkurencję ze strony dużych firm oraz brak wsparcia ze strony władz. Dwa lata temu podczas kongresu zwracano uwagę na to, że firmy rodzinne w naszym kraju, choć stanowią tak dużą siłę, nie trafiają do świadomości konsumentów oraz rządzących. Stąd też powstały organizacje, które mają wpłynąć na tę sytuację, jak stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych czy fundacja Firmy Rodzinne. Czy coś zmieniło się od tego czasu? Podczas tegorocznego kongresu nie zabraknie rozmów na ten temat.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach: dzisiaj ważna debata o metropolii

CZYTAJ TAKŻE:
Mimo obaw Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach wciąż ma się dobrze

POLECAMY TWOJEJ UWADZE

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

Czy dostałbys się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT

tyDZień Magazyn Informacyjny DZiennika Zachodniego