Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach będzie dysponować największym agregatem o mocy 300 kW napięcia.
- Zabezpiecza nowo budowaną strażnicę w Tarnowskich Górach. To bardzo istotna inwestycja, dająca jej podstawowe wyposażenie. Trochę mniejszy, ale również bardzo duży, zabezpieczy strażnicę w Świętochłowicach (o mocy 50 kW - przyp. red.). Pozostałe będą głównie służyły jako mobilne agregaty przy różnego rodzaju wydarzeniach i akacjach strażaków. Sytuacje, w których prądu może nie być przy nawałnicy, dużym wietrze, czy odcięciu przez energetykę, są na tyle powszechne, że wówczas strażacy mogą mieć dostęp do prądu, czy to zabezpieczając siebie, czy zabezpieczając niezbędne urządzenia strategiczne dla naszych firm czy obywateli - wyjaśnia Jarosław Wieczorek.
Tego typu agregaty będą wykorzystywane także do zadań specjalnych - podczas ćwiczeń i misji poza granicami kraju. Jak wyjaśnia Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, agregat prądotwórczy wysokiej mocy ma służyć również do organizacji obozowiska przez pluton logistyczny Centralnego Obwodu Operacyjnego. Tarnowskie Góry natomiast niejednokrotnie musiały zmagać się z ogromnymi nawałnicami, czy ulewami, które powodowały odcięcie prądu, nie tylko w samym mieście, ale w znacznej części powiatu.
- Kiedy następuje zerwanie linii energetycznych, takie agregaty się przydają. Proszę zwrócić uwagę, że jest on stacjonarny. Będzie zasilał nasz obiekt w prąd, by móc przyjmować zgłoszenia i dysponować samochody do zdarzeń. Zapewni nam ciągłość pracy i dostęp do energii elektrycznej - mówi st. bryg. mgr inż. Grzegorz Twardawa, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Tarnowskich Górach.
Agregaty niższej mocy natomiast (o mocy 7kVA, 10 kW, 48 kW) będą znajdować się w wyposażeniu samochodów ratowniczo-gaśniczych w jednostkach PSP.
- Standardowo na naszych pojazdach ratowniczo-gaśniczych mamy agregaty, które są tam usytuowane na stałe. Nowe są natomiast mobile i można będzie je przemieszczać w zależności od tego, gdzie będą potrzebne - wichura, powódź czy inny moment, gdzie jest niezbędne zasilanie w energię elektryczną - wyjaśnia nadbryg. Jacek Kleszczewski, Śląski Komendant Wojewódzki PSP.
Przyznaje, że strażacy niejednokrotnie zmagali się z warunkami, podczas których tego typu agregaty rozwiązałyby wiele problemów.
- Była taka sytuacja kilkanaście lat temu, kiedy było ogromne oblodzenie w powiecie częstochowskim. Bardzo długo nie było prądu i agregaty były niezbędne nawet do tego, żeby uruchomić ogrzewanie w domach, gdzie teraz coraz więcej urządzeń i pieców jest na zasilaniu elektrycznym - wyjaśnia. - Również po wichurach, kiedy pozrywane są linie elektryczne i kiedy dostajemy sygnały, że potrzebne jest zasilanie do domów, gdzie znajduje się osoba, która ma urządzenie podtrzymujące funkcje życiowe - dodaje.
- Czyli strażacy będą zasilać także domy zwykłych mieszkańców?
- Będziemy pomagać wszędzie tam i dystrybuować agregaty, gdzie będzie to konieczne.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?