Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie plenerami filmowymi stoi! Mogłyby tu powstać "Gwiezdne wojny" i "Obcy" [KONKURS]

Marcin Zasada
CoCo Town z "Gwiezdnych wojen". Handlowa, komercyjna dzielnica planety Coruscant, czyli serca całej Galaktyki. Taką scenografię buduje się miesiącami.
CoCo Town z "Gwiezdnych wojen". Handlowa, komercyjna dzielnica planety Coruscant, czyli serca całej Galaktyki. Taką scenografię buduje się miesiącami.
Peter Jackson poszukiwał odpowiednich plenerów do "Władcy pierścieni" przez kilka lat. Zanim George Lucas usiadł na reżyserskim foteliku na planie "Gwiezdnych wojen", jego współpracownicy zjeździli pół świata, by znaleźć miejsca przypominające dzikie kosmiczne ostępy. Aż ciśnie się na usta filmowe pytanie: "A w Krużewnikach… to znaczy w Rudzie Śląskiej albo w Katowicach był?".

Do końca września każdy będzie mógł udowodnić, że jego podwórko, hałda za osiedlem albo droga, którą codziennie jeździ do pracy, to miejsca w sam raz na zaproszenie do nich porządnej hollywoodzkiej produkcji. W ramach tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Producentów Filmowych Regiofun, który odbędzie się w Katowicach w drugiej połowie października, organizowany jest konkurs "Kartka do producenta". Ma on za zadanie promować najlepsze zakątki regionu o prawdziwie filmowym potencjale (szczegóły na stronie: regiofun.pl/kartka-do-producenta).

ZOBACZ KONIECZNIE:
Śląskie plenerami filmowymi stoi! [WIDEO i ZDJĘCIA]
Producenci filmowi wciąż szukają plenerów na Śląsku. Zobacz te kultowe
Katowice, to filmowe Eldorado [ZDJĘCIA]

Nie trzeba wielkiej wiedzy o kinematografii, by wiedzieć, że województwo śląskie z całym swoim przedziwnym zróżnicowaniem niejednokrotnie dostarczało plenery dla wielkich rodzimych produkcji. Czarny Śląsk rozsławiał przecież Kazimierz Kutz. Lech Majewski kręcił się z kamerą zarówno na hałdach, jak i w jurajskich bezkresach, gdzie powstał przecież jego słynny "Młyn i krzyż". W "Rękopisie znalezionym w Saragossie" hiszpańskie góry udawały okolice Olsztyna, w Cieszynie kręcono kadry "Ziemi obiecanej".

8 lat temu na Śląsk trafili twórcy filmu "Living the Quake" opowiadającego o trzęsieniu ziemi w San Francisco z 1906 roku. Miasto z zachodniego wybrzeża USA imitowały ulice m.in. Mysłowic, Sosnowca i Bytomia. W tym przypadku nie ma się co martwić, że niektóre znane nam okolice nadal prezentują się jak Ameryka sprzed wieku. Co więcej, księżycowe krajobrazy pogórnicze dla niejednego reżysera byłyby gotową scenografią, tym bardziej w dobie ogromnej popularności kina postapokaliptycznego. Łatwo sobie wyobrazić, że dymiące hałdy i opuszczone zakłady przemysłowe nadawałyby się zarówno do kultowego "Mad Max", jak i nowszych: "Jestem legendą", "Niepamięci", "Drogi", czy "World War Z". My, pół żartem pół serio, udowadniamy na załączonych obrazkach, że ten pomysł nie jest wcale taki nierealny.

Ktoś tylko musi zawiadomić Hollywood.

Chcesz obejrzeć dobry film wieczorem w telewizji? Dowiedz się, co jest emitowane! Sprawdź program tv!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!