Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławków znów oknem na świat

Beata Sypuła
Na kryzysie w lotnictwie może zyskać kolej. Unia Europejska poważnie myśli nad utworzeniem wspólnego europejskiego systemu kolejowego
Na kryzysie w lotnictwie może zyskać kolej. Unia Europejska poważnie myśli nad utworzeniem wspólnego europejskiego systemu kolejowego FOT. 123RF
Jeśli dobrze pójdzie, islandzki wulkan Eyjafjoell, który był przekleństwem linii lotniczych i milionów pasażerów w Europie, może stać się dobrodziejstwem dla naszego terminalu kolejowego w Sławkowie.

Bo to właśnie niedawny paraliż transportu lotniczego wznowił dyskusję na temat tego, jak zabezpieczyć się przed sytuacją, gdy z powodu jakiejś przyrodniczej anomalii nie można przewozić po świecie milionów ludzi i tysięcy ton ładunku. I okazało się, że jest na to sposób: kolej. Tyle że, niestety, w ostatnich latach jest ona w Polsce nie rozwijana, ale systematycznie likwidowana.

Porażka lotnictwa oznacza nadzieję na rozwój Euroterminalu kolei szerokotorowej w Sławkowie. Na razie to węzeł o znaczeniu w Europie raczej drugoplanowym (pracuje tu 100 osób), mimo że łączy Europę Zachodnią ze Wschodem. System, który już dziś pozwala na przewóz towarów linią szerokotorową bezpośrednio z Rosji, Ukrainy oraz Białorusi do Polski, a od nas dalej, do zachodniej i południowej części Europy, mógłby stać się zaworem bezpieczeństwa dla całego euroazjatyckiego transportu. Trzeba tylko w niego zainwestować. I wygląda na to, że znajdą się chętni do wyłożenia pieniędzy na Sławków, bo zainteresowanie terminalem z dnia na dzień rośnie.

- W sytuacji wstrzymania ruchu lotniczego firmy transportowe rozważają wykorzystywanie innych środków transportu. Przeniesienie części ładunków do wagonów jest bardzo prawdopodobne - mówi Dorota Wesołowska z Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa, właściciela terminalu w Sławkowie. - Euroterminal już cieszy się dużym zainteresowaniem firm chińskich. W poniedziałek będzie u nas delegacja biznesowa z Chin, z prowincji Shaanxi - dodaje.

Próbny transport kontenerów już odjechał ze Sławkowa do Korei. W ostatnich dniach mocno ożywiły się też kontakty Sławkowa z polskimi portami przeładunkowymi nad Bałtykiem. Na przełożonym o kilka tygodni Europejskim Kongresie Gospodarczym CZH będzie także mowa o współpracy portów morskich i lądowego terminalu. PAP
Ludzie po kilka dni koczowali na lotniskach. Nie dotarli na ważne spotkania biznesowe, nie wrócili z wakacji, nie poszli do pracy. Do producentów aut nie dotarły części samochodowe, a do adresatów paczki i przesyłki listowe. Pył wulkaniczny całkowicie rozłożył komunikację i transport lotniczy. Po totalnym uziemieniu Europa znów zaczęła dyskutować o alternatywnych drogach transportu ludzi i towarów. Jedną z możliwości jest kolej.

- Musimy wzmocnić koleje transeuropejskie tak, by połączyć Europę. To powinien być nasz cel strategiczny. Europa XXI wieku musi mieć porządny system komunikacji kolejowej - powiedział minister ds. europejskich Hiszpanii, Lopez Garrido. Mimo iż Komisja Europejska od lat stara się promować transport kolejowy, wciąż nie da się przejechać przez Europę jednym pociągiem. Powołana w KE grupa robocza pod przewodnictwem komisarza ds. transportu, Siima Kallasa już w przyszłym tygodniu ma przedstawić propozycje dotyczące rozwiązań, które mogłyby zapobiec w przyszłości paraliżowi europejskiej komunikacji.

Jednym z kół ratunkowych może być Euroterminal w Sław-kowie, usytuowany na styku kolei normalno- i szerokotorowej, łączących Europę Zachodnią ze Wschodem. To najdalej, bo w odległości około 400 km od granicy wschodniej z przejściem w Hrubieszowie, wysunięty punkt kolei szerokotorowej w Europie. Pozwala na przewóz towarów linią szerokotorową bezpośrednio z Rosji, Ukrainy oraz Białorusi do Polski, a od nas dalej, do zachodniej i południowej części Europy. Spółka Terminal Przeładunkowy Sławków-Medyka zakończyła w ubiegłym roku inwestycje pozwalające na dokonywanie przeładunków towarów masowych z wagonów szerokotorowych na wagony normalnotorowe oraz samochody, a także na odwrót. Może w ten sposób przeładować 1 mln ton rocznie towarów masowych. Już dziś notuje ona znaczny wzrost ilości przeładowywanych tam kontenerów. W porównaniu do roku poprzedniego nastąpił 100-procentowy przyrost przeładunków.

- Dzięki współpracy z wiodącymi operatorami logistycznymi i kolejowymi Euroterminal posiada regularne połączenia z polskimi portami morskimi w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie oraz zagranicznymi w Hamburgu, Bremerhaven oraz Rotterdamie. Pociągi kursują zarówno w pełnych składach, jak i w ruchu tzw. "rozproszonym" - mówi Dorota Wesołowska z Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa.

Sukcesywnie rozwija się też współpraca ze Wschodem. Oprócz przewozów do Rosji, Ukrainy, Kazachstanu, Afganistanu przeprowadzono też próbną wysyłkę kilkunastu kontenerów do koreańskiego portu Pusan. W najbliższy poniedziałek Chińczycy będą się zapoznawali z potencjałem Euroterminalu oraz omawiali możliwości ewentualnej współpracy. To dla nich także okno na Europę. Na powierzchni około 25 ha są tory, place składowe, magazyny - wybudowane za 100 mln zł, także za pieniądze Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Budowa Międzynarodowego Centrum Logistycznego Euro-terminal w Sławkowie przeprowadzana była w ramach projektu współfinansowanego przez Unię Europejską. Niestety - jego możliwości wciąż nie są w pełni wykorzystywane. Dlaczego Europa rzadko tędy posyła swoje towary? W dobie kryzysu, kiedy liczą się koszty, a cargo lotnicze jest drogie, Sławków mógłby pomóc firmom je obniżyć. Za wyborem samolotów, a nie kolei, stoi nie tylko szybkość transportu, ale i magiczne słowo "interoperacyjność". Oznacza to zgodność systemów lotniczych w różnych państwach Europy.
- Lata temu z Polski można było pojechać pociągiem do Paryża, a trochę wcześniej także do Holandii z połączeniem na prom dla pasażerów udających się do Londynu - przypomina dr inż. Marek Pawlik z PKP PLK. Ubolewa on, że koleje europejskie są bardzo zróżnicowane. Do najistotniejszych różnic zaliczyć można m.in. szerokość torów, dopuszczalny nacisk na oś, inne są systemy zasilania, konstrukcje sieci, systemy sterowania czy systemy kontroli maszynisty. Zdaniem dr. inż. Pawlika, to spadek po przeszłości, wynikający m.in. z obawy o transport całych armii wojska wraz ze sprzętem daleko w głąb terytorium państw sąsiednich. Stąd inna szerokość torów.

Na technikę wpływ miało i to, że niemal wszędzie koleje są olbrzymimi przedsiębiorstwami państwowymi. - Ze względów ekonomicznych koleje miały opierać swoją technikę o narodowe rozwiązania realizowane przez przemysł dający zatrudnienie obywatelom, którzy jednocześnie byli klientami narodowych przedsiębiorstw kolejowych - argumentuje dr inż. Pawlik.

Były też względy polityczne. Koleje jako olbrzymie firmy narodowe poddane były wpływom ambicji politycznych i narodowych. Zaakceptowanie rozwiązań obcych było równoznaczne z porażką. - I przez długie lata TGV nie mogło wjechać do Niemiec, a ICE do Francji - dodaje dr inż. Pawlik.

Unia Europejska nie ma jednak wewnątrz swej struktury wrogów militarnych, granic zatrzymujących pociągi, za to ma międzynarodowy przepływ kapitału, ludzi i towarów. Dlatego zmierza do utworzenia jednego europejskiego systemu kolejowego, a kryzys w transporcie lotniczym może to przyspieszyć. Sławków może na tym sporo zarobić. Leży na osi dróg wschód-zachód i północ-południe, łącząc się żelazną drogą z Bałtykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!