Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślązacy, którzy czuli się Polakami, czekali na Polskę

Teresa Semik
W Piekarach gen. Szeptyckiego witał poeta Wawrzyniec Hajda zwany "śląskim Wernyhorą"
W Piekarach gen. Szeptyckiego witał poeta Wawrzyniec Hajda zwany "śląskim Wernyhorą" Ze zbiorów Biblioteki Ślaskiej
Podział śląskiej społeczności nastąpił już na początku pierwszej wojny. Musieli wybierać, kim są. Ślązakami Polakami, czy Ślązakami Niemcami? Te podziały pozostały w ich umysłach.

Po wkroczeniu Wojska Polskiego na polską część Górnego Śląska w 1922 roku jego mieszkańcom żyło się lepiej niż w innych regionach nie tylko dzięki przyznanej przez Polskę autonomii. Górny Śląsk nie wyszedł z pierwszej wojny osłabiony, bo tutejszy przemysł pracował na potrzeby walczącej armii. Wiele miast wręcz rozkwitło.

Choć kraje, które wygrały pierwszą wojnę światową, wiedziały, że Polska musi powstać, nikt nie dał Polakom gwarancji jakichkolwiek granic. Wszystkie zostały wypracowane wysiłkiem zbrojnym, ewentualnie dyplomatycznym Polaków. Nie było żadnej łaski, żadnego prezentu.

Dramat Śląska brał się głównie z jego sytuacji ekonomicznej. Wedle Anglików pieniądze, które z niego mogły płynąć, miały pomóc niemieckiej gospodarce po pierwszej wojnie, wedle Francuzów - polskiej, by Niemcy były słabsze. To jest jeden z tych powodów, dla którego Ślązacy czują się sfrustrowani, bo ciągle mieli komuś poprawiać sytuację materialną.

Rozstrzygający wpływ na ostateczny kształt granicy w tym regionie miał plebiscyt, przygotowany w atmosferze terroru i poprzedzony dwoma powstaniami ludności Śląska. Plebiscyt był niekorzystny dla Polski. Za Polską oddało głos 40,4 proc. ludności, a za Niemcami 59,5 proc. Silne wciąż antagonizmy polsko-niemieckie doprowadziły do wybuchu trzeciego, powstania mającego na celu połączenia Górnego Śląska do Polski. Na jego czele stanął Wojciech Korfanty. Polska pomogła powstańcom, choć można się spierać, czy pomoc militarna była wystarczająca.

Rok 1922 zamknął pewien okres w dziejach Górnego Śląska, otwierając zarazem nowy. Skończyły się rządy alianckie na obszarze plebiscytowym, wytyczono granice i dokonano faktycznego podziału spornego terytorium. Część Górnego Śląska (około jedna trzecia) powróciła do odrodzonej Polski, po stronie niemieckiej pozostało jednak 530 tys. Polaków. Niewielki fragment pruskiego Górnego Śląska został przyłączony do Czechosłowacji (kraik hulczyński).

Trzy powstania śląskie pogłębiły podziały wśród Ślązaków, doprowadzając ostatecznie do podziału całego Górnego Śląska. Przez podwórko biegła granica państwowa. Jeden brat był w policji polskiej, drugi - był niemieckim urzędnikiem. A przecież kiedy zasiadali przy wspólnym stole, nadal byli rodziną. To bywało bardzo trudne.

Nie zmienia to faktu, że Ślązacy, którzy czuli się Polakami, czekali na Polskę. Już w drugiej połowie XIX wieku wytworzył się na Górnym Śląsku mit Polski bez krzywdy. Jeżeli Ślązak miał nad sobą majstra Niemca i on ciągle traktował go z góry, chciał to zmienić. Nie wiedział, że chłopa galicyjskiego tak samo z góry traktuje jego dziedzic. Jemu się wydawało, że ten polski dziedzic, polski majster będzie dla niego lepszy. Mit Polski bez krzywdy nie trwał długo.

Polacy prowadzili bardzo intensywną działalność polonizacyjną Śląska. Kiedy zauważono, że nie ma tu kultury polskiej, natychmiast powstały sprzyjające jej instytucje, np. Muzeum Śląskie z wystarczającym budżetem, by zgromadzić kolekcję polskiego malarstwa XIX-wiecznego. Inne młode państwa Europy działały podobnie, ale ta świadoma polonizacja z czasem wywoływała niezadowolenie.

Na kilka dni przed tym, jak wojsko polskie uroczyście wkroczyło na Śląsk, w Katowicach rozwiązano miejscową policję, jej miejsce zajęła przybyła z Polski policja piesza, a następnie - konna. 19 czerwca na katowickim Rynku odbyła się parada wchodzących w skład wojsk alianckich oddziałów francuskich i ich wymarsz z Katowic.

Na dzień przed wkroczeniem polskiego wojska podpisano akt polsko-francuskiego przejęcia powiatu katowickiego, wtedy też straż na posterunkach granicznych przejęli śląscy powstańcy.

20 czerwca 1922 roku oddziały polskiej kawalerii pod dowództwem gen. Stanisława Szeptyckiego przeszły w kilkukilometrowej defiladzie z Szopienic (dziś dzielnicy Katowic) do katowickiego Rynku. Na moście w Szopienicach witał ich wojewoda śląski Józef Rymer oraz działacz narodowy i dyktator III Powstania Śląskiego, Wojciech Korfanty. Po drodze ustawiono blisko 30 odświętnie udekorowanych, triumfalnych bram powitalnych. Jeden z powstańców rozbił łańcuch i mówił: "Pękajcie okowy niewoli, Górny Śląsk jest wolny, armio polska wkraczaj nań i połącz go z Polską".

Wizyta w Katowicach Józefa Piłsudski ego w sierpniu 1922 roku formalnie kończyła proces przejęcia Górnego Śląska przez państwo polskie. Naczelnik pojawił sie wieczorem 26 sierpnia. Na dworcu kolejowym powitały go okrzyki na cześć... Wojciecha Korfantego, jego politycznego przeciwnika. Tak się rozgniewał, że nie wysiadł na peron, noc spędził w wagonie.

Nazajutrz Marszałek dał się przeprosić, bo zmobilizowane tłumy zwolenników okazały mu dostatecznie dużo sympatii wiwatując transparentami: "Niech żyje nam Naczelnik Państwa". Wojewoda śląski Józef Rymer powitał Piłsudskiego oficjalnie na dworcu. Kolejną noc pierwszy obywatel II Rzeczpospolitej spędził już w przygotowanym dla niego łóżku w siedzibie katowickiego starostwa przy ul. Warszawskiej (obecnie w tym budynku jest siedziba sądu rejonowego).

Marszałek udekorował krzyżami Virtuti Militari kadrę dowódczą powstań śląskich, ludzi szczególnie zasłużonych w kampanii plebiscytowej.

Piłsudskiego odwiedzili również przedstawiciele Volksbundu, centralnej organizacji niemieckiej województwa śląskiego i złożyli deklarację lojalności. Oczekiwali w zamian ochrony niemieckich interesów. Piłsudski uzależnił tę przychylność od tego, w jaki sposób traktowani będę Polacy na terenie tzw. Śląska Opolskiego.

27 sierpnia honorowy gość pojechał do Tychów, Rybnika, Pszczyny, a 28 sierpnia już wracał do Warszawy. Była to jedyna wizyta naczelnika państwa w województwie śląskim, choć mocno uaktywniła także jego politycznych przeciwników. Piłsudski sprzyjał Śląskowi wbrew toczącym się sporom na ten temat. Skoro w ogóle przyjechał, to znaczy, że tę obecność uznał za konieczną i ważną.


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!