18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy zatrzymali pochód spółki Giesche

Aldona Minorczyk-Cichy
Akcje spółki akcyjnej Giesche powinny być zniszczone
Akcje spółki akcyjnej Giesche powinny być zniszczone FOT. TARKOS.GESSEL.PL
Czterej właściciele przedwojennych akcji spółki Giesche SA zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Usłyszeli zarzut usiłowania wyłudzenia od Skarbu Państwa majątku wartego co najmniej 341 mln zł. Chcieli odzyskać znacjonalizowane w 1946 roku zakłady, budynki, ziemię. To niemal jedna trzecia powierzchni Katowic! Do tego nieruchomości m.in. w Piekarach Śląskich i Gdyni.

- Markowi N., Pawłowi R., Jackowi S. i Tomaszowi G. grozi do 10 lat więzienia - informuje prok. Jerzy Dybus z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Przed II wojną światową Giesche S.A. była na Śląsku potęgą przemysłową, własnością firmy amerykańsko-niemieckiej. W roku 1960 Amerykanie otrzymali od Polski odszkodowanie za utracony majątek i akcje przywieziono do kraju. Miały zostać zniszczone, ale trafiły w ręce kolekcjonerów. Od nich odkupił je Marek N.

W 2005 roku reaktywował firmę Giesche, która przez niedbałość PRL-owskich urzędników nigdy nie została formalnie zlikwidowana. W 2009 roku NSA orzekł, że przedwojenna spółka nadal istnieje. Kwestionował to katowicki samorząd. Teraz urzędnicy nie ukrywają satysfakcji. - Cieszy nas, że działania służb przyniosły efekty. To my poinformowaliśmy prokuraturę o możliwości złamania prawa - podkreśla Waldemar Bojarun, rzecznik prezydenta Katowic.

W stałym kontakcie z ABW jest Adam Bomba, prezes Górniczo-Hutniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Giesche mogła odebrać jej majątek wart 176,5 mln zł. - Obecni właściciele akcji wytoczyli nam jeden proces o nieruchomość przy ul. Morawa. Postępowanie jest zawieszone - informuje Bomba.
Jak zapewnia mec. Leszek Pachulski, pełnomocnik zarządu Giesche SA, spółka odzyskała już ponad sto hektarów gruntów w Katowicach. Konsekwentnie działa dalej. - Mamy w ręku osiem wyroków. W toku jest kilkanaście spraw - mówi mec. Pachulski. Zatrzymania swoich klientów przez ABW komentować nie chciał.
Właściciele przedwojennych, kolekcjonerskich akcji Giesche SA zostali zatrzymani we wtorek wieczorem w Gdyni i w Warszawie. Katowicka delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego od trzech lat badała, czy mają oni prawo nazywać się spadkobiercami przedwojennych akcjonariuszy, i czy mogą starać się o zwrot w sumie wartego miliardy złotych majątku.

Oficerowie przedzierali się przez stosy dokumentów w archiwach resortów finansów i gospodarki oraz Narodowego Banku Polskiego. Co znaleźli? Argumenty, które okazały się wystarczające do zatrzymania i postawienia zarzutów członkom zarządu spółki Giesche oraz postawienia im zarzutów usiłowania wyłudzenia części majątku wartego 341 mln zł.

Lokatorzy Górniczo-Hutniczej Spółdzielni Mieszkaniowej nie są nawet świadomi, że o zwrot budynków, w których mieszkają często od pokoleń, upomina się reaktywowana w 2005 roku spółka Giesche SA.
- Na razie nie oddaliśmy Giesche ani jednej nieruchomości. Naszym zdaniem jest ona nielegalna. W sądzie toczy się jedna sprawa o nieruchomość przy ul. Morawa. Stoi na niej niezamieszkały budynek - wyjaśnia Adam Bomba, prezes spółdzielni. Od dłuższego czasu jest w stałym kontakcie z ABW. Udostępnia służbom potrzebne dokumenty i wyceny.

Psy na spółce wieszają lokatorzy domów komunalnych, którzy chcieli wykupić mieszkania, ale Giesche wpisała do ksiąg wieczystych informacje o swoich roszczeniach.
- To uniemożliwiło nam sprzedaż domków na Giszowcu. Spółka oprotestowałaby przetarg. Mogliśmy je tylko wynająć - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prezydenta Katowic.

Samorząd zdaniem mec. Leszka Pachulskiego, pełnomocnika zarządu Giesche SA, sabotuje działania spółki, nie udostępniając jej potrzebnych dokumentów, m.in. geodezyjnych. Prezydent Katowic Piotr Uszok na spotkaniu z dziennikarzami powiedział, że Giesche SA odzyska majątek po "jego trupie". Dlatego zatrzymanie szefów spółki i właścicieli akcji to dla urzędników spora satysfakcja, ale nie koniec walki. W sądach ciągle toczą się sprawy o uznanie za nieważne decyzji, na podstawie których po II wojnie światowej odebrano Giesche majątek. Dopóki się nie zakończą, nie należy otwierać szampana.
Katowicki Holding Węglowy, który powstał w dużej mierze na majątku należącym do przedwojennej spółki, też z obecnymi właścicielami akcji ma kłopoty. - Spółka wystąpiła do sądu o wykreślenie holdingu z ksiąg wieczystych dwóch działek - wyjaśnia Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW.

A wszystko to przez błąd warszawskich urzędników, którzy w 1960 roku nie dopełnili formalności, być może pozwolili na kradzież. Kto konkretnie? Tego nie sposób dziś ustalić. Skarb Państwa, czyli w tym przypadku gmina Katowice, Katowicki Holding Węglowy i Górniczo-Hutnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa mogliby spać spokojnie, gdyby w 1960 roku papiery wartościowe spółki Giesche SA zostały zniszczone. Do Polski trafiły ze Stanów Zjednoczonych, bo PRL-owski rząd wypłacił amerykańskim udziałowcom spółki (Silesian-American Corporation, która od 1926 roku była posiadaczem 100 proc. akcji Giesche SA) odszkodowanie za znacjonalizowany majątek.
Tutaj pojawia się wiele niewiadomych. Papiery miały zostać zniszczone. Zamiast tego zniknęły i prawdopodobnie trafiły do kolekcjonerów. Urzędnicy zaniechali też wyrejestrowania spółki Giesche. Dlatego w 2005 roku można ją było bez problemu reaktywować. Marek N., w którego ręce akcje trafiły, przeniósł siedzibę spółki z Katowic do Gdyni.

Pojawienie się pięć lat temu jego pełnomocnika w Katowicach wywołało popłoch. Już trzy lata temu prezydent Uszok o podejrzeniach popełnienia przestępstwa powiadomił prokuraturę. Śledztwo prowadzono w Katowicach. 2 czerwca 2008 r. przekazano je do Tarnobrzega. Śledczy ustalili, że firmę Giesche reaktywowano w 2005 r. Zarząd zażądał zwrotu majątku znacjonalizowanego w 1946 r. Zaczęło się też sprawdzanie drogi sukcesji prawnej akcji spółki od momentu, gdy w 1960 r. stały się własnością Skarbu Państwa. Do usiłowania wyłudzenia mogło dojść tylko w sytuacji, gdy wolą bezwzględną Skarbu Państwa było zniszczenie papierów wartościowych, a one zamiast tego zostały ukradzione. Ustalono, że obecny właściciel skupił akcje od kolekcjonerów.

Jak do zbieraczy trafiły? Tego już ustalić się nie da. Co wchodzi w skład przedwojennego majątku Giesche SA? Oprócz Giszo- wca i Nikiszowca, tworzyło go niemal całe Załęże (wzdłuż ul. Gliwickiej aż do Średnicówki). Do tego dochodzą działki w Roździeniu, Piekarach Śląskich, kamienice i tereny pod KWK Wieczorek. W 2007 r. spółka wystąpiła do prezydenta Katowic o wydanie wypisów i wyrysów z ewidencji gruntów trzech działek o łącznej powierzchni 140 ha w Katowicach. Spółka chce je wpisać do własnych ksiąg wieczystych. Postępowanie wstrzymano z powodu toczącego się śledztwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał to za zasadne do czasu rozstrzygnięcia, czy obecna spółka Giesche SA jest tożsama z koncernem Giesche SA. Niedawno NSA uchylił ten wyrok. Stwierdził, że postępowanie powinno się zakończyć wydaniem żądanych wyrysów i wypisów albo odmową ich wydania. Toczące się śledztwo nie może być przeszkodą. Ta decyzja otworzyła spółce drzwi do kolejnych roszczeń.

Spółka i historia

Giesche SA została założona w 1907 roku przez ceniony ród śląskich przemysłowców.
W okresie międzywojennym spółka stała się jednym z większych przedsiębiorstw w branży wydobywczej i przetwórstwa surowców. Należały do niej kopalnie węgla, rudy ołowiu, cynku, huty, walcownie, zakłady przemysłu chemicznego i fabryka porcelany. Giesche wybudowało też osiedla Giszowiec i Nikiszowiec. W 1922 r. po podziale Górnego Śląska 80 proc. jej majątku znalazło się po stronie polskiej. Siedziba spółki mieściła się w Katowicach. W 1926 r. pakiet większościowy w spółce przejęli Amerykanie (za 4 miliardy dolarów). Po II wojnie majątek znacjonalizowano. W 1960 r. amerykańscy akcjonariusze dostali odszkodowania. W 2005 r. spółkę reaktywowano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty