Smolorz: Dam 374 procent

Błądziłem w labiryncie przyozdobionym moralnością, której analizowaniem zajmowałem się na studiach. Ale polityka nie jest dla filozofów. Nie nadaję się. Łganie nie wychodzi mi najlepiej; jedyne, co kwalifikuje mnie do kariery politycznej, to fakt, że jestem generalnie beztalenciem, a takim to wychodzi najlepiej. Gdybym oddał się politycznym „münchhausenizmom”, to - mądrzejszy o sprawdzone przykazanie: „celuj najniżej” - miałbym nawet na siebie pomysł.

Znalazłbym jakąś „czarną wołgę”, trochę nią pojeździł, a potem triumfalnie wyrejestrował! (50 proc. wazeliny). Potem z górki: rolnikom obiecałbym żony, by już nie musieli szukać (5 proc.), górnikom zatrudnienie na 10 pokoleń (10 proc.). Artyści mogliby liczyć na Narodowy Skup Dzieł Sztuki, wszyscy bez wyjątku, a np. taki Patryk Vega dostawałby dotacje do filmów, których nie nakręci (artyści 5 proc. + 20 proc. ocalonych widzów). I coś dla biznesu! Tylko z polskim kapitałem. Państwowy Fundusz Faktoringowy - wystawiasz, my płacimy, o resztę się nie martw (80 proc.).

Skąd na to pieniądze? To proste, dla niemieckich gigantów powołamy Fundusz FICKtoringowy - my wystawiamy, wy płacicie (100 proc. minus „ukryta, i jawna, opcja niemiecka”). Z tego sfinansowałbym utrzymanie taksówkarzy (5 proc.), poszkodowanych przez Ubera i listonoszy (5 proc.) drenowanych przez Google’a.

I sport musi być! Spółki narodowe, długi „no limits”! STADION dla każdego. Raz w roku wyrywamy krzesełka (30 proc.) i w gronie rodzinnym palimy wóz TVN-u (100 proc. minus resortowe dzieci itp.). Na koniec w studiu TV opowiedziałbym wyborcom o urodzajnych glebach, uśmiechniętych pociechach górników. I przedsiębiorcy kwitną, i jak to wszystko wstało z kolan... Liczymy: 50+5+10+5+20+80+100 - „opcja niemiecka (- 1?)” + 5+5+30+100 - resortowe dzieci (-35 proc.?) = 374 proc.!!! A wystarczyło nie kraść.