Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Spacerek na piknik

Paweł Smolorz
Ustawę zawierającą statut organiczny województwa śląskiego uchwalono 15 lipca 1920 r. Wymogła to specyfika regionu, wielokulturowego pogranicza, w którym zróżnicowana narodowościowo tkanka społeczna, mieszając się między sobą, z czasem wyewoluowała w odrębną tożsamość.

Dlatego Górny Śląsk nie jest dziś wielokulturowy. Szczególnie przy założeniu, że nie istnieje coś takiego jak silna tożsamość tzw. Opolszczyzny czy Podbeskidzia, a Zagłębie Dąbrowskie - mimo administracyjnej przynależności do woj. śląskiego - pozostaje odrębnym regionem. To samo dotyczy dawnych ziem zaboru austriackiego. Śląsk tożsamościowo jest dziś jednolity - śląski; nie niemiecki, nie polski, nie czeski - co nie oznacza, że stoi w opozycji do czegokolwiek. Wręcz przeciwnie, w swojej etniczno-ści pielęgnuje wszystko to, czym karmiła go dawna wielo-kulturowość. Przez to na Górnym Śląsku mamy do czynienia ze specyficznym dialogiem, w którym trzeba pojąć jedną prostą zasadę - Polak nie jest tu do końca polski, Niemiec nie jest w pełni niemiecki, a między nimi rozciąga się wachlarz ludzi, dla których nieistotna jest narodowościowa deklaracja.

W tym roku Marsz Autonomii - organizowany co roku przez Ruch Autonomii Śląska - przypada w 95. rocznicę uchwalenia statutu organicznego na Górnym Śląsku.

Na pewno dla jednych jest to tylko piknik rodzinny, jakich wiele, na którym można napić się piwa, zjeść krupnioka, posłuchać śląskich wiców i oddać się rytmom górniczych orkiestr. Ale trzeba przyznać, że w tym całym niepozornym "spacerku na piknik" coraz bardziej unosi się krzyk o kulturowy los śląskości jako takiej. Bo jest o co krzyczeć.

Powrót autonomistów do władz województwa śląskiego zmącił bagno, w którym trzeba się taplać, by w III Rzeczpospolitej walczyć o swoją "inność". Bluzganie o Ślązakach stało się dla niektórych publicystów kierunkiem "złotego pióra", drogą nieodpartego chamskiego ekshibicjonizmu. Owoce tego są dość powszechne.

Pani premier na Śląsku mówi o Ślązakach jako o "dumnym narodzie" i w jakimś histerycznym owczym pędzie centralne media piszą o "wpadce pani Kopacz". Jeśli dobrze zrozumiałem, mówienie o deklarowanej narodowości prawie miliona ludzi, według niektórych mędrców jest wpadką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!