Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalexport zbyt drogo sobie liczył za przejazd autostradą

Justyna Przybytek
Motocykliści czekają na obniżkę opłat za przejazd A4 i na razie nie planują kolejnych blokad
Motocykliści czekają na obniżkę opłat za przejazd A4 i na razie nie planują kolejnych blokad MARCIN MAKÓWKA
Stalexport nieuczciwie pobierał opłaty za przejazd remontowanym odcinkiem autostrady A4 z Katowic do Krakowa i musi oddać do budżetu państwa 1,3 mln zł - orzekł Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. SOKiK rozpatrzył i oddalił odwołanie złożone przez Stalexport Autostrada Małopolska od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Koncesjonariusz A4 zapowiedział złożenie apelacji.

Postępowanie w sprawie Stalexportu prezes UOKiK wszczął w październiku 2007 r., po sygnałach od kierowców, którzy zarzucili spółce pobieranie zbyt wygórowanych opłat za przejazd remontowanym od stycznia do września 2007 r. odcinkiem autostrady. Remonty spowodowały wydłużenie czasu przejazdu, a także znaczne utrudnienia w ruchu. W szczytowym momencie na blisko 1/3 długości trasy (cały odcinek koncesjonowany ma ok. 70 km) występował ruch dwukierunkowy na jednej jezdni. Mimo to Stalexport pobierał pełną opłatę za przejazd, wówczas wynoszącą 6,5 zł (stawka za samochody osobowe to obecnie 8 zł).

Prezes UOKiK w kwietniu 2008 r. orzekł, że Stalexport naruszył prawo narzucając nieuczciwe ceny za przejazd remontowanym odcinkiem A4, bo konsument płacąc pełną opłatę ma prawo oczekiwać świadczenia odpowiedniej jakości, a obowiązująca na płatnym odcinku A4 cena została ustalona przy założeniu, że autostrada będzie odpowiadała wszystkim wymogom przewidzianym dla drogi tej klasy. Jednocześnie UOKiK odrzucił argumenty Stalexportu, że kierowcy wiedzieli o remontach i mogli zamiast na autostradę kierować się na dostępne drogi krajowe.

- Kierowcy mogą składać reklamacje i posiłkować się naszą decyzją, w przypadku jej uprawomocnienia. Gdyby przedsiębiorca nie uznał reklamacji, można dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Tu również można wspomóc się decyzją, jednak ostateczny werdykt dotyczący ewentualnego odszkodowania należeć będzie do sądu - wyjaśnia Maciej Chmielowski z UOKiK.

- To bardzo słuszny wyrok - komentuje prawnik Mariusz Fras. Adwokat w 2007 r. odmówił zapłaty 6,5 zł za przejazd A4, skarżąc się na jakość tej drogi. Na wniosek Stalexportu Fras został oskarżony o wyłudzenie. Sprawa trafiła do sądu, który w kwietniu tego roku uniewinnił adwokata, nakazał Stalexportowi go przeprosić i wpłacić spółce 20 tys. zł na rzecz Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Wyrok jak dotąd nie jest jeszcze prawomocny.

- Praktyki Stalexportu naruszają zbiorowe interesy konsumentów i bardzo dobrze, że sąd utrzymał karę nałożoną przez UOKiK. To wstyd, że taka spółka reprezentuje interesy państwa - ocenia adwokat.

Od wyroku SOKiK Stalexportowi przysługuje prawo wniesienia apelacji do Sądu Apelacyjnego. I koncesjonariusz ma zamiar z tej możliwości skorzystać.

- Przynajmniej kilka z argumentów, które były podnoszone w trakcie procesu, wydają się nam niezwykle istotne i mamy nadzieję, że sąd w innym składzie wnikliwie je przeanalizuje - tłumaczy Rafał Czechowski z Imago PR. Koncesjonariusz stoi nadal na stanowisku, że remont nawierzchni w 2007 r. był konieczny, aby dostosować drogę do standardów drogi płatnej, a pobierać opłaty musiał, bo to wynika z umowy koncesyjnej z Ministerstwem Infrastruktury. - Mam nadzieję, że większość kierowców jest w stanie wykazać zrozumienie, że drogi, po których jeżdżą, ulegają zniszczeniu i od czasu do czasu trzeba je remontować. W przypadku autostrady informacje o utrudnieniach były dostępne z wyprzedzeniem i zanim kierowca zdecydował się wjechać na płatny odcinek - dodaje Czechowski.

Stalexport nie spodziewa się lawiny wniosków o zwrot wniesionych w 2007 r. opłat za przejazd A4. Z kolei Chmielowski z UOKiK przypomina, że na decyzję Urzędu można się powoływać jedynie w tym konkretnym przypadku.

Zadecyduje ministerstwo

Nie ma decyzji, czy motocykliści zapłacą mniej na A4. Co prawda w kwietniu Stalexport zapowiedział, że dostrzega taką możliwość, ale decyzję ma podjąć Ministerstwo Infrastruktury, które twierdzi, że sprawa jest w toku.

Obecnie motocykliści za przejazd płatnym odcinkiem A4 płacą tyle samo co samochody osobowe, tj. 8 zł na bramce. W ubiegłym roku kilka razy blokowali wjazd na A4 w Mysłowicach i Balicach, jednak obietnicę Stalexportu przyjęli za dobrą monetę. Na tyle, że powstrzymali się od kolejnych blokad. Mowa była nawet o 50-procentowej uldze. Aby obniżyć wysokość opłat dla motocykli, trzeba wyodrębnić dla jednośladów osobną kategorię. LOTA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!