To najokazalszy budynek w dzielnicy, świadczący o jej dawnej świetności.
- Tam nie ma nikogo, żadnego stróża. Budynek jest zamknięty tylko na kłódkę - mówi Henryk Mercik, chorzowski konserwator zabytków. Podczas kontroli zobaczył, że strop ostatniej kondygnacji jest całkowicie zamoknięty, prawie nie ma już sztukaterii. Na tej kondygnacji konserwatorzy chodzili po kałużach.
- Remont dachu jest dla tego budynku kluczowy - podkreśla Mercik. Do zarządcy budynku trafiły zalecenia pokontrolne. Na remont dachu ma czas do 30 maja. Jednocześnie Mercik zawiadomił prokuraturę. Sprawie przyglądają się także członkowie RAŚ.
- Już w zeszłym roku zarządca zapewniał nas, że zajmie się zabezpieczeniem budynku. Nie zrobił tego - mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ.
Wojciech Korona, prezes spółki Con-Gestor zapewnia, że właścicielka budynku, choć mieszka w Hiszpanii, czuje się Ślązaczką i szuka inwestorów, by w ratuszu zrobić mieszkania. Korona odpowiedzialność za zły stan budynku zrzucił na miasto. Bo nie przykryło Rawy, która odstrasza inwestorów, i nie sprzedało mu sąsiedniej działki, którą można by zamienić na parking.
- Przecież już w momencie kupna było wiadomo, że płynie tam Rawa - odpowiada Gabriela Kardas, rzeczniczka Urzędu Miasta. Bartłomiej Jarocha, odpowiedzialny za zakrywanie Rawy, uspokaja, że roboty koło ratusza zaczną się już w czerwcu.
Gorzelik boi się, że stuletni zabytek będzie aż tak zrujnowany, że pozostanie już tylko go rozebrać. Czy można tego uniknąć? - Nie jestem w stanie dać takiego zapewnienia. Musiałbym je składać nie w swoi imieniu - odpowiada na to Korona. Jednocześnie odmówił umożliwienia nam kontaktu z właścicielką ratusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?