Strażacy interweniowali 225 razy. Wszystko przez ulewne deszcze. W 12 stacjach woda przekroczyła stan alarmowy, w 23 stan ostrzegawczy

Strażacy w województwie śląskim tylko do godziny 6 rano 1 września interweniowali prawie 600 razy. Od godziny 7.30 do godziny 16 kolejne 225 razy. W ciągu dzisiejszego dnia najwięcej interwencji było w powiecie żywieckim, bielskim, cieszyńskim i tarnogórskim.

Najwięcej zdarzeń odnotowano w:

• powiecie będzińskim - 94,
• Mysłowicach - 47,
• powiecie żywieckim - 35,
• powiecie gliwickim - 33,
• w Sosnowcu 32,
• w powiecie bielskim - 32
• w powiecie bieruńsko-lędzińskim - 44

- Przede wszystkim działania straży pożarnej polegają na wypompowaniu wody z zalanych posesji, dróg, piwnic, usuwają także powalone przez wiatr drzewa. Na 26 wodowskazach na rzekach przekroczony jest stan ostrzegawczy, a na 10 alarmowy - poinformowała tuż po godzinie 7 rano 1 września mł. bryg. Aneta Gołębiowska, rzeczniczka KW PSP w Katowicach.

Od wczoraj stan rzek i zbiorników kontrolowany jest między innymi w Dąbrowie Górniczej i w Wojkowicach. W Wojkowicach burmistrz miasta wraz z pracownikiem Biura Zarządzania Kryzysowego, monitorowali sytuację na potoku Wielonka, szczególnie w rejonie mostku na ul. Gierymskiego, a także potok Jaworznik i rzekę Brynicę. Na szczęście nie ma tam zagrożenia powodziowego. Stany ostrzegawcze nie zostały przekroczone również w Dąbrowie Górniczej.

Tyle szczęścia niestety nie mieli mieszkańcy Mysłowic. Wczorajsze opady deszczu spowodowały w Mysłowicach - Janowie liczne zalania i podtopienia. Strażacy odpompowywali wodę między innymi z ulicy Górniczej, gdzie zalało drogę oraz wejście przy Szkole Podstawowej Nr 7. Podobnie było na ulicach Dąbrówki, Wiejskiej, Laryskiej, PCK, Janowskiej, Kaczej i Korczaka.