Szalejąca wichura w Katowicach uszkodziła dach wieżowca na osiedlu Tysiąclecia

To był bardzo pracowity weekend dla strażaków w całym województwie. Wichura Nadia dała o sobie znać bardzo mocno w regionie. Służby musiały często wyjeżdżać w teren, aby usuwać skutki nawałnicy. Wystarczy wspomnieć, że tego typu interwencji było ponad 1300. Najwięcej odnotowano ich w powiecie gliwickim (141), częstochowskim (133) oraz właśnie Katowicach - w stolicy naszego województwa interwencji było dokładnie 128.

Strażacy przede wszystkim usuwali przewrócone przez silny wiatr drzewa czy naderwane elementy elewacji. Służby zabezpieczały też uszkodzone dachy. Nie brakowało także zerwanych przewodów telekomunikacyjnych. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany.

W niedzielę, 30 stycznia, katowiccy strażacy interweniowali m.in. przy ul. Mieszka I 15 na Osiedlu Tysiąclecia. W jednym z bloków doszło bowiem do uszkodzenia poszycia dachu, co widać na załączonych zdjęciach naszej fotoreporterki.

- Poszycie dachu z papy oderwane było na powierzchni ok. 100 metrów kwadratowych i zwisało z budynku - relacjonowali na bieżąco strażacy w mediach społecznościowych.

Po rozpoznaniu sytuacji, zdecydowano, że konieczne jest zabezpieczenie połaci dachu linami i zdemontowanie w całości. Dlatego też na miejsce skierowano przedstawicieli Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego z JRG Radzionków.

Silny wiatr w województwie ustał dopiero w godzinach wieczornych. Strażacy podkreślają, że ilość interwencji w ostatni weekend, nie tylko w naszym regionie, ale w całym kraju, była największa od kilkudziesięciu lat.