Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szerszenie atakują. Strażacy w Jastrzębiu-Zdroju mają pełne ręce roboty

JAK
Gniazda szerszeni, os i pszczół latem stają się utrapieniem nie tylko dla właścicieli budynków, ale także strażaków. Minionej doby w samym tylko Jastrzębiu-Zdroju na sześć strażackich interwencji trzy dotyczyły likwidacji gniazd szerszeni. - W tym roku mieliśmy już ponad 5,5 tysiąca takich interwencji - poinformowała DZ bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Tylko wczoraj 28 sierpnia strażacy z Jastrzębia Zdroju odnotowali trzy interwencje związane z likwidacją gniazd owadów błonoskrzydłych, czyli szerszeni, os i pszczół.

I tak: wczesnym popołudniem pojechali na ul. Staszica, gdzie zlikwidowali gniazdo szerszeni oraz dwa gniazda os, które znajdowały się w elewacji budynku szkoły. Nikt nie ucierpiał. Niedługo później zastęp pojechał na ul. Dubielec, gdzie strażacy usunęli gniazdo szerszeni zbudowane w podbitce dachu budynku jednorodzinnego. Natomiast na ul. Zamkowej gniazdo szerszeni znajdowało się w drzewie będącym pomnikiem przyrody na terenie Pałacu Borynia. Teren wokół drzewa strażacy zabezpieczyli taśmą ostrzegawczą przed dostępem osób postronnych.

- Prawie codziennie mamy interwencje dotyczące likwidacji gniazd owadów błonoskrzydłych - stwierdził st. kpt. Łukasz Cepiel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Strach przed gniazdami szerszeni, pszczół i os wzrósł po ubiegłotygodniowej tragedii, kiedy to 53-latek z Jastrzębia-Zdroju zmarł po użądleniu przez szerszenie. Przypomnijmy, że mężczyzna został zaatakowany, gdy chciał usunąć gniazdo tych owadów przy swoim domu. Mimo prowadzonej akcji ratunkowej, nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych. Wszystko wskazuje na to, że zmarł na skutek wstrząsu anafilaktycznego.

- Po przyjeździe strażaków na miejsce zdarzenia mężczyzna był już nieprzytomny, udzielono mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, jednak stan poszkodowanego nadal się pogarszał, wspólnie z zespołem ratownictwa medycznego strażacy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, co jednak niestety nie dało skutku w postaci odzyskania czynności życiowych - relacjonował przed kilkoma dniami tragedię st. kpt. Łukasz Cepiel.

Strażacy działają, jeśli dochodzi do zagrożenia życia i zdrowia, ale - niestety - zdarzają się przypadki, że są wzywani to pojedynczych owadów, które wleciały do budynków. Jeśli to możliwe, powinniśmy do likwidacji gniazd szerszeni, os czy pszczół wzywać specjalistyczne firmy, a z pomocy strażaków korzystać tylko w ostateczności.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera