Chorzów motocyklista wypadek

29-letni motocyklista zderzył się z samochodem osobowym. Zdarzenie miało miejsce na ul. Dąbrowskiego w Chorzowie. Kierowca motocyklu trafił do szpitala.

Wypadek motocyklisty w Chorzowie. W piątek 8 maja nad ranem w Chorzowie doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklem. Policja wyjaśnia szczegóły tego zdarzenia. Prawdopodobnie motocyklista wjechał na skrzyżowanie już na czerwonym świetle.

Chciałbym wyrazić swoje spostrzeżenia dotyczące deputatu węglowego dla emerytów i rencistów górnictwa, jako 84-letni emeryt górniczy pozbawiony tych świadczeń - pisze Czytelnik Dziennika Zachodniego. - W latach 1990-1991, w czasie raczkowania III Rzeczpospolitej, już wtedy zaczęto manipulować wymiarem deputatu węglowego. W rezultacie, po przepychankach, doszło do tego, że w jednym zakładzie młodsi emeryci otrzymali deputat w wymiarze 3 ton, zaś starsi emeryci zostali w końcu przy 2,5 t.

Ci „wstrętni komuniści” nikomu nie zabraniali być uczciwym pracownikiem i przyzwoitym człowiekiem. Nie zabraniali mi chodzić do kościoła. Natomiast jeśli ktoś chciał się piąć drogą awansu i zapisał się do partii, to powinien wiedzieć, że nie można dwóm panom służyć – to słowa Chrystusa – i powinien był zejść do podziemia religijnego - pisze Andrzej Piontek.

Zatrzymanie prawo jazdy, mandat i punkty karne - to efekt przekroczenia prędkości o ponad 70 km/h w terenie zabudowanym przez kierującego motocyklem. Policjanci z zabrzańskiej drogówki zatrzymali mężczyznę, który jechał z prędkością 122 km/h, na odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.

Czy istotnie Ślązacy nie znają języka polskiego, że trzeba im światową literaturę tłumaczyć na wątpliwy język śląski - zastanawia się Czytelnik.

Chciałbym nawiązać do tekstu dotyczącego Ryszarda Kuklińskiego, w którym czytelniczka z Knurowa napisała, że dla niej był on zdrajcą (DZ, 14 XI).

Czytelnik podpisany jako Krzysztof z Zabrza apeluje, by ludzie nauki i ludzie Kościoła zaangażowali się w uspokojenie nastrojów i budowanie narodowej zgody. Postulat słuszny lecz nierealny. Wszyscy katolicy są ludźmi Kościoła, a nie tylko hierarchowie, których zapewne Czytelnik ma na myśli. Lecz hierarchowie w sytuacjach wymagających zdecydowanej reakcji nabierają wody w usta. Ostatnim takim zachowaniem była reakcja na prośbę wielu rodzin smoleńskich, które do nich się zwróciły o pomoc, by nie naruszać grobów ich bliskich. (...)

Nie popieram Platformy Obywatelskiej, bo jej politycy sami są sobie winni, że przegrali wybory. Nie trzeba było uprawiać polityki w restauracjach i na cmentarzach. Lech Wałęsa też nie powinien się do nich wtrącać.

Z „Dziennika Zachodniego” z dnia 22-23 X 2016 r. dowiedziałem się, jak straszny był los żołnierzy-górników. Kolejni „ciemiężeni” przez władze PRL-u, czemu przeczą uśmiechnięte twarze ludzi ze zdjęć, których widziałem już wiele, bo temat ten nie jest mi obcy.

Gdzie parkować przy AWF w Katowicach? Czy dojeżdżanie samochodem na uczelnię to kaprys studentów? Straż Miejska zakłada blokady na koła i sypie mandaty dla studentów.

Kolejne informacje, które czytam - zapowiadające drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej i wody - powodują, że zaczynam się bać przyszłości w Polsce. Jestem człowiekiem w średnim wieku, pracuję, ale niewiele zarabiam. Podwyżki nie widziałem już dawno, lecz boję się o nią upomnieć, bo za bramą czekają inni, którzy moją pracę i płacę wezmą z pocałowaniem ręki.

Chciałbym zabrać głos w sprawie tekstu „Patron zły, ale mieszkanie z czasów PRL-u nie razi?” (DZ z 1.08) - o dekomunizacji nazw ulic i osiedli.

Usłyszałam niedawno, chyba nawet z ust samej pani premier Beaty Szydło, że program 500 + już zadziałał, bo w pierwszym półroczu 2016 roku urodziło się więcej dzieci niż w tym samym czasie 2015 roku.

Nie zgadzam się z próbą siłowego narzucenia Polakom akcji zmiany ulic, bo uważam, że robi się to na dodatek w sposób dwulicowy.

Oglądałem zdjęcia p. Łukasza Wujciaka, prezentujące „ogniste chmury”. Otóż chcę się pochwalić, że też dostrzegłem to zjawisko i sfotografowałem nie tylko ja. Moja żona fotografowała komórką. (...) Wczoraj byłem na comiesięcznym spotkaniu naszego koła emerytów. Spytałem, czy ktoś widział to zjawisko? Nikt nie widział. Nazwałem ich grzybiarzami, którzy nie potrafią oderwać oczu od spraw ziemskich.

W sobotę, 18.06, wybraliśmy się niewielką grupką na wycieczkę rowerową. Pierwsza przykra niespodzianka spotkała nas, kiedy kupowaliśmy bilety. Bilet w Kolejach Regionalnych do Olkusza kosztuje 6 zł, ale za rower trzeba zapłacić... 7 zł. To chyba jest „przegięcie”!

Kiedyś zasady gry w totolotka były uczciwsze i bardziej przejrzyste. „Zdrowe” garnki trafiają głównie tam, gdzie są górnicze emerytury.

Żeby podbudować nieco kondycję po zimie i wiośnie, wraz z mężem kupiliśmy sobie suplement diety - taki zestaw witamin w jednej tabletce. Na preparacie męża (tego przeznaczonego dla mężczyzn) wyczytałam: „Będąc w ciąży przed zażyciem należy skonsultować się z lekarzem bądź farmaceutą (...)”

Obawiam się, że wkrótce wszystkie najważniejsze obiekty w Polsce zostaną nazwane imieniem Lecha Kaczyńskiego. Powtarzamy wszystko to, co było w socjalizmie.

Podoba mi się postawa prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który przy każdej okazji powtarza, że Polska nie przyjmie emigrantów z krajów muzułmańskich.

Nie podoba mi się ani program 500+, ani nowa propozycja dotycząca mieszkań dla każdego. Ten pierwszy umożliwia ludziom, którym nigdy nie chciało się pracować, zupełnie wygodne funkcjonowanie. Może nawet zniechęcać do podjęcia jakiejkolwiek pracy, skoro da się nie najgorzej żyć tylko dzięki gromadce dzieci.