MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza mogiła w lesie

Anna Jelonek
Paweł Kotarski pokazuje miejsce, w którym pochowano żołnierzy Wehrmachtu
Paweł Kotarski pokazuje miejsce, w którym pochowano żołnierzy Wehrmachtu fot. anna jelonek
W lesie pod Pankami jest zapomniana i nieoznakowana zbiorowa mogiła żołnierzy niemieckich z II wojny światowej. Pawła Kotarskiego, mieszkańca Panek, zaintrygował spory dół w lesie. W płaskim terenie nagle ziemia się zapada.

Kotarski zaczął pytać najstarszych mieszkańców wsi, czy nie wiedzą czegoś o tym miejscu.

- W lesie moich rodziców leżeli polegli w bitwie w styczniu 1945 roku Rosjanie i Niemcy - wspomina osiemdziesięcioletnia Maria Flak z Panek. - Na polach też leżały zwłoki żołnierzy. Rosjanie zabrali swoich. Niemcy leżeli tam jeszcze przez dwa miesiące - dopiero w marcu zostali pochowani. Pamiętam to dokładnie, mieszkałam bardzo blisko tego miejsca. Wraz z innymi dziećmi chodziliśmy tam z czystej ciekawości - dodaje.

Do miejsca pochówku idzie się wzdłuż torów kolejowych, aż do lasu, który należy do Andrzeja Debudeja.

- To tutaj - mówi Paweł Kotarski. - Ojciec mnie tu zaprowadził i opowiedział historię poległych Niemców. Wskazał dokładnie to miejsce - pokazuje mężczyzna.

Ziemia jest tutaj zapadnięta, obniżona. Właśnie tu leżą szczątki poległych żołnierzy. Niemcy bronili się przed nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej między Pankami a Praszczykami. Według zachowanych w archiwach meldunków z bitwy pięciu Rosjan i nawet czterdziestu Niemców.

Ciała Rosjan przewieziono na częstochowski cmentarz Kule, natomiast szczątki Niemców spoczywają w tym lesie.

Historią mogiły w Pankach zajmie się fundacja "Pamięć".

- Wszelkie informacje o zbiorowych mogiłach są dla nas bardzo cenne. Rocznie przeprowadzamy ponad 5 tysięcy ekshumacji. Mamy w Polsce cztery ekipy - w każdej z nich jest przedstawiciel niemiecki oraz polska firma, która wykonuje prace ziemne. Ekipa udaje się na miejsce i przeprowadza wizję lokalną. Następnie rozmawia z właścicielem terenu - jeśli wyraża zgodę na przeprowadzenie tam prac, składamy wniosek do urzędu wojewódzkiego o przeprowadzenie sondażu oraz ekshumacji - mówi Iza Gruszka, kierowniczka biura fundacji.
Organizacja odbiera wiele zgłoszeń, dlatego najczęściej nie może reagować od razu. Czasami zatem taka sprawa musi pewien czas poczekać.

Władze gminy, dzięki pomocy których sprawa mogłaby szybciej ruszyć z miejsca, o mogile w lesie nie wiedziały wcześniej zbyt wiele, a wyjaśnieniem sprawy nie były zainteresowane. - Docierały do nas informacje, że coś takiego tam jest - potwierdza sekretarz gminy, Stanisław Kierat. - Sprawą zajmował się Mieczysław Potec, który niestety już nie żyje. Mamy informacje, że zwłoki poległych Niemców były ekshumowane w krótkim czasie po wojnie - dodaje sekretarz Kierat.

Mieszkańcy Panek zaprzeczają. - Mieszkam tutaj od urodzenia. Jestem pewna, że nie było żadnej ekshumacji - oświadcza 80-letnia Maria Flak.

Historia mogiły w pankowskim lesie nie jest także znana w Wydziale Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Jak się tam dowiedzieliśmy, mogiła nie znajduje się w Wojewódzkiej Ewidencji Miejsc Pamięci. Ekshumacji zatem w tym miejscu na pewno nie było.

- Pracownik urzędu gminy powinien zgłosić sprawę do Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa - mówi Piotr Kindler, zastępca dyrektora wydziału. - Jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem, po ekshumacji szczątki zostają przeniesione na cmentarz w Siemianowicach Śląskich.

Udało nam się skontaktować z człowiekiem, który brał udział w pochówku. Jest nim Władysław Rychtel, który ma dziś 94 lata.

- Osobiście grzebałem tych ludzi - mówi mężczyzna. Były to 33 osoby. Grzebaliśmy ich razem ze Stanisławem Morawskim, który już niestety nie żyje. Pochówek odbył się dwa tygodnie po śmierci Niemców. Wcześniej nie było żadnego zarządzenia, żeby ich pochować. Jeden z nich leżał zaraz za moim płotem, ale nie można było nic zrobić. Później mnie do tego upoważnili. Razem z Morawskim jeździliśmy po polach i zbieraliśmy trupy - wspomina Władysław Rychtel.

Sekretarz gminy zapewnił, że miejsce pochówku zostanie ustalone, sprawa natomiast ma zostać zgłoszona do stosownych instytucji, które dokonają ekshumacji zwłok.

Nie zapomnieć

Fundacja "Pamięć", zajmuje się m.in. ochroną miejsc pamięci. Zajmuje się także cmentarzami i grobami ofiar wojen oraz zbieraniem i katalogowania informacji o takich miejscach. Prowadzi ponadto prace zabezpieczające i konserwatorskie, zajmuje się budową nowych cmentarzy oraz miejsc pamięci i ich pielęgnacją.

Rocznie fundacja przeprowadza ponad 5 tysięcy ekshumacji. Ma w Polsce cztery zespoły - w każdym z nich jest przedstawiciel niemiecki.

Jak wynika z posiadanych przez polskie urzędy materiałów, na terytorium Polski (w obecnym kształcie w czasie II wojny światowej poległo ponad 468.000 żołnierzy niemieckich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!