Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze Ruiny Romantyczne w Orzechu dla zakochanych

Katarzyna Kasperek, Zbigniew Banaś, Wrazidlok
Ruiny w Orzechu są świadectwem rozmachu w jakim żyli śląscy magnaci i kruchości dziedzictwa, które bez naszej opieki może ulec zapomnieniu. Położone wśród okolicznych pól na niewysokim wzniesieniu proszą o odkrycie ich tajemnicy zanim znikną bezpowrotnie.Zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów mieszkańców z okresu przed drugą wojną światową i są w posiadaniu Zbigniewa Banasia orazz albumu pamiątkowego z okazji 50 urodzin księcia.
Ruiny w Orzechu są świadectwem rozmachu w jakim żyli śląscy magnaci i kruchości dziedzictwa, które bez naszej opieki może ulec zapomnieniu. Położone wśród okolicznych pól na niewysokim wzniesieniu proszą o odkrycie ich tajemnicy zanim znikną bezpowrotnie.Zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów mieszkańców z okresu przed drugą wojną światową i są w posiadaniu Zbigniewa Banasia orazz albumu pamiątkowego z okazji 50 urodzin księcia.
Kiedyś tereny bagienne i leśne, dziś miejsce spacerów i rajdów rowerowych - teren gminy Świerklaniec przyciąga swoimi tajemnicami. Celem naszej wycieczki są dziś Ruiny Romantyczne w Orzechu. Zabytek ten uległ w znacznym stopniu zniszczeniu, my jednak podpowiemy jak do niego trafić.

Jedna z najpiękniejszych rezydencji magnackich Europy

Lasy, polany, miejsca do spacerów i uprawniania sportu, piękne jezioro Nakło-Chechło, dające możliwości kąpieli, kajakarstwa, wędkowania i żeglowania. To wszystko znajdziemy w gminie Świerklaniec. Wśród tych terenów, w paśmie Garbu Tarnogórskiego, znajdują się również Ruiny Romantyczne w Orzechu, wspaniałe miejsce, które warto poznać i zrealizować w nim wycieczkę rowerową lub spacer.

Gospodarzem ziem na których dziś położone są ruiny przez wieki byli śląscy Piastowie, Hohenzollernowie i Habsburgowie, zaś w wieku XVII stały się własnością arystokratycznego rodu Henckel von Donnersmarck. W roku 1945 w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej opuścił on Górny Śląsk i porzucił swoje posiadłości. W XIX wieku na Górnym Śląsku gwałtownie rozwijało się górnictwo, hutnictwo, a także przemysły chemiczny i przetwórczy. Dzięki industrializacji Śląsk bogacił się, zaś na jego terenie powstało wiele okazałych pałaców, parków i rezydencji. Rezydencja rodziny Henckel von Donnersmarck posiadała wszystko by starać się o miano najpiękniejszej: stary zamek, pałac „Mały Wersal”, Dom Kawalera, 180 hektarowy park z fontannami i rzeźbami parkowymi, amfiteatrem, stajnią i ujeżdżalnią, gospodą, leśniczówką i folwarkiem. Do dziś jest to jeden z najpiękniejszych parków krajobrazowych Górnego Śląska.

Z mokradeł i lasów w latach 1670-1680 powstał park w stylu renesansowym. Założył go Karol Maksymilian. W kolejnych latach wciąż powiększano obszar parkowy rozbudowując i sadząc rzadkie rośliny. Sama nazwa Świerklaniec wskazuje, że na obszarze tym powszechnie występowały świerki. Lasy i mokradła stopniowo przekształcano w park z szerokimi alejami i zdobnymi elementami parkowej architektury. Największe zmiany zaczęły się w 1865 roku, kiedy to Gustaw Meyer opracował dla Świerklańca projekt założenia parku wzorowany na parkach w Muskau, Żaganiu czy Sibyllenort. Na początku XIX wieku powstały w pobliżu średniowiecznego zamku Ruiny Romantyczne.

Ścieżka miłości czy punkt łowiecki?

Malownicze rezydencje, zadbane tereny wokół posiadłości były wizytówką arystokratycznych rodów. Romantyczne ruiny stały się szczególnie popularne w XIX wieku. Budowa romantycznych ruin wpisywała się w swoją epokę. Poszukiwano wówczas silnych emocji, wzruszeń i tajemnic. Częstym tłem dla takich ruin stawało się szczególnie atrakcyjne wizualnie pasmo górskie lub wzniesienie. Tak też było w Świerklańcu.

Drugim powodem do budowy Ruin Romantycznych były polowania popularne wśród przedstawicieli rodu Henckel von Donnersmarck, jak i jego gości. Panowie na Świerklańcu, podtrzymywali tradycje łowieckie Krukowego Bractwa Strzeleckiego, które od dawna działało na tym terenie. Na polowania przyjeżdżał tu sam cesarz niemiecki Wilhelm II Hohenzollern. Na jednym z obelisków znajdujących się blisko dzisiejszego Pałacu Kawalera (teren Zespołu Pałacowo-Parkowego) ocalała tablica wzmiankująca o tym, ze Cesarz Wilhelm II dnia 2 grudnia 1902 roku ustrzelił w tym miejscu swojego pięćdziesiotysięcznego białego bażanta. Okoliczne lasy obfitowały również w daniele, sarny, jelenie, lisy, kuropatwy i zające. Potrzebne było zatem miejsce wypoczynku dla uczestników łowów.

Od 1966 obiekt w Orzechu jako przykład tego typu budowli romantycznych, objęty jest ochroną konserwatorską i wpisem do rejestru zabytków.

Projektant budując z góry zakładał, że powstanie ruina

Większość ruin powstaje w sposób naturalny, pod wpływem czasu lub w wyniku opuszczenia danego miejsca przez gospodarzy i działania procesów powolnego niszczenia. Czasami ruiny powstają na skutek klęsk żywiołowych lub zniszczeń wojennych. Z łaciny słowo ruere oznacza przewracać się. Kiedy budynek stopniowo niszczeje, część jego elementów można wykorzystać pod budowę innych obiektów (kamień, metale).

Ruiny w Orzechu powstały natomiast celowo na początku XIX wieku. Nie służyły one celom mieszkalnym ani obronnym, nie były też punktem obserwacyjnym czy schronieniem. Nie stanowiły również dla rodu Henckel von Donnersmarck znaczącej wartości gospodarczej. Położone zaledwie kilkaset metrów od posiadłości nie mogły być miejscem, w którym składowano by potrzebne do polowania sprzęty, gdyż nie były zamykane. Zbudowano je zatem po to, by urozmaicić teren spacerowo - łowiecki. Stały się częścią zadbanych terenów okalających rezydencję i przedłużeniem istniejących założeń parkowych.

Spoglądając na ocalałe zdjęcia

Gdyby ktoś kazał nam zaprojektować ruiny zamczyska w środku lasu użylibyśmy do tego prawdopodobnie starego materiału odzyskanego z innych istniejących zrujnowanych obiektów. Ruiny w Orzechu powstały z kamienia łupanego (materiału naturalnie pozyskiwanego na tym terenie) i cegły. Posiadały 4 okrągłe baszty-wieże rozmieszczone na planie zbliżonym do kwadratu. Od strony wschodniej znajdował się mur z oknami. Na zdjęciach przedwojennych widzimy łukowe wejście i nad nim okno od którego ciągną się okna o podobnym kształcie w układzie dwukondygnacyjnym. Wieże również posiadały mniejsze łukowe wykusze, do dziś widoczne w ruinach ocalałej wieży. Najprawdopodobniej okna-wnęki stanowiły punkty strzelnicze. Do ruin prowadziła kamienna brama, do dziś możemy odnaleźć jej ślady. Na jednym ze zdjęć widzimy wieżę wtopioną w kamienny mur zamczyska (już nieistniejący). Na innym widzimy damy stojące w bramie głównej (także nieistniejącej) znajdującej przy jednej ze ścieżek.

Jak wyglądało dzieciństwo spędzone w okolicach Romantycznych Ruin? -

Urodziłem i wychowałem się w Świerklańcu – rozpoczyna opowieść Zbigniew Banaś ze Stowarzyszenia Wrazidlok. Kiedyś dzieciństwo na wsi wyglądało nieco inaczej niż obecnie. Dzieci spędzały wolny czas prawie wyłącznie poza domem. My mieliśmy w sąsiedztwie park, zalew Nakło - Chechło i Ruinę Romantyczną w Orzechu. Wspaniały czas zabaw i beztroski. Ruch na drogach był o wiele mniejszy, tereny były bardziej zalesione niż obecnie, dziksze. W Świerklańcu było wiele popularnych górek, gdzie zimą chodziliśmy na sanki lub narty. Wchodziliśmy na Góry na ruinie - tak je nazywaliśmy. Większość dzieci mieszkających w okolicach majątku w Świerklańcu zimą właśnie tam wybierało się zjeżdżać, bo górka była wysoka i pięknie ukształtowana. Dziś to miejsce jest już trochę zapomniane, a szkoda.

Ruina Romantyczna jest zbudowana na szczycie góry, w samym środku sadu, którego zarządcą był kiedyś Agrosad, a obecnie jest nim prywatny właściciel. Dziś nie ma już w tym miejscu sadów. Odwiedzając ruiny spacerujemy wśród łąk i pól uprawnych. Krajobraz bardzo się zmienił.

Latem w sadach można było dorobić sobie przy zbiorach jabłek lub truskawek. No i oczywiście dzieciaki wybierały się tam na "chaby", to taki coroczny zwyczaj. Wiele osób z okolicy było zatrudnionych w sadownictwie, między innymi moja znajoma seniorka z Kozłowej Góry, Pani Krystyna Patoń – Jończyk. Wiedząc o tym, iż kolekcjonuję zdjęcia i organizuję także wystawy z regionu wysyła mi zdjęcia z okolicy. Poniżej przedstawiam te z okresu, gdy pracowała w sadownictwie.

Obecnie mało kto pamięta o tym, że pod Orzechem znajduje się taki zabytkowy obiekt. Szkoda, bo to idealne miejsce na spacer, plener fotograficzny. Niestety ruina obecnie nie wygląda już jak dawniej. Została rozebrana jej brama wyjściowa a sama baszta zawaliła się od strony południowej. Miejsce jest zaniedbane i zarośnięte, jednak ma nadal swój nieodparty urok.

Z czterech baszt pozostała tylko jedna

Obiektu nie widać z daleka, ocalała 13 metrowa północno-wschodnia wieża całkowicie ukryta jest w leśnym zagajniku. Do obiektu trudno trafić, jeśli nie jest się mieszkańcem okolicy. Brak jest także oznakowanego wjazdu zarówno od strony Świerklańca jak i Orzecha.

Na lokalnych trasach turystycznych jak i również na bardzo popularnym szlaku rowerowym „Leśno rajza”, Ruiny Romantyczne są nadal pomijanym punktem. Jednakże organizatorzy rajdów „Śladami górnośląskiej szlachty” (Centrum Kultury w Nakle Śląskiem) oraz „Rodzinnych rajdów rowerowych” (Władze Świerklańca i Piekar Śląskich) pamiętają o tym zabytku.

Ścieżki, których pełno jest wokół Ruin Romantycznych stopniowo zarastają. Ruiny topią się w dzikości lasu, ulegając stopniowemu zapomnieniu. Obecnie korzystają z nich jedynie rowerzyści i coraz chętniej użytkownicy quadów.

Poza wieżą, zachowały się również fragmenty murów niewiele wystające ponad poziom gruntu. Zarysowane i mniej zarośnięte jest miejsce po kolejnej wieży. Na terenie ruin znajdowała się kiedyś studnia, dziś jest ona podmurowana i okala ją betonowy murek.

Niektóre źródła wspominają o istnieniu podziemnych tuneli prowadzących do ruin w Orzechu. Podobne podziemia do dziś istnieją w Pałacu Kawalera, prowadzą w kierunku nieistniejącego już „Małego Wersalu” i parkowego amfiteatru.

Jak trafić do Ruin Romantycznych w Orzechu?

Do ruin można trafić używając nawigacji: Ruiny Romantyczne

Zaparkowaliśmy auto bezpośrednio na parkingu pod kompleksem Pałacowo-Parkowym w Świerklańcu i udaliśmy się w kierunku budynków byłego folwarku, chodnikiem wzdłuż ogrodzenia parkowego. Przechodząc przez główne wejście parkowe powinniśmy kierować się na prawo do pierwszych folwarcznych zabudowań. Dochodząc do skrzyżowania z folwarkiem (około 50 metrów) trzeba przejść na drugą stronę ulicy w stronę przystanku autobusowego Świerklaniec Sady (tu zatrzymują się linie autobusowe nr 5,192,780) i tuż przed nim skierować w kierunku polnej drogi. Przy przystanku kończy się chodnik więc jedyną drogą po tej stronie ulicy jest ścieżka prowadząca w okoliczne pola, w którą należy wejść. Droga ta jest przejezdna dla aut terenowych jednak pozostawienie tu pojazdu spowoduje zatrzymanie ruchu w obu kierunkach. Zaraz po wejściu w polną drogę kierujemy się na lewo trzymając się głównej ścieżki i zmierzamy ku jedynemu w tej okolicy zagajnikowi. Zagajnik na wzgórzu jest więc dla nas punktem orientacyjnym. Idziemy dalej kierując się na kępę widocznych drzew aż dotrzemy do linii lasu. Pierwszą widoczną ścieżką odbijającą na lewo ruszamy w głąb lasu i wchodzimy w tereny gęściej zadrzewione. Ścieżka ta prowadzi nas prosto pod ostatnią z ocalałych wież. Spacer od miejsca parkingowego zajmuje około 15 minut.

Od strony Orzecha droga do zagajnika krzyżuje się z ulicą Sobieskiego. Od tej strony podejście jest bardziej strome.

Mamy nadzieję, ze na swój romantyczny spacer zabierzecie ze sobą galerię przedwojennych zdjęć, aby odtworzyć miejsce w którym stała brama i odnaleźć ślady pozostałych wież i okalających je murów.

Ruiny w Orzechu są świadectwem rozmachu w jakim żyli śląscy magnaci i kruchości dziedzictwa, które bez naszej opieki może ulec zapomnieniu. Położone wśród okolicznych pól na niewysokim wzniesieniu proszą o odkrycie ich tajemnicy zanim znikną bezpowrotnie.

Zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów mieszkańców z okresu przed drugą wojną światową i są w posiadaniu Zbigniewa Banasia oraz z albumu pamiątkowego z okazji 50 urodzin księcia.

Tekst: Katarzyna Kasperek, Zbigniew Banaś, Wrazidlok

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera