Thriller psychologiczny „Sprawa Sary”. Lata 90., wakacje nad jeziorem i tajemnicze zniknięcie 13-letniej dziewczynki

Trzynastoletnia Sara Bielska spędzała wakacje w Brzezińcu koło Kwidzyna. Do leśniczówki co roku przyjeżdżały zaprzyjaźnione rodziny. Dzieci beztrosko spędzały tam czas, kąpały w jeziorze, zawiązywały przyjaźnie i pierwsze miłości. Tak było też w roku 1993. Ale w noc poprzedzającą wyjazd kilku rodzin z leśniczówki… Sara znika. Pomimo akcji poszukiwawczej, nie udaje się odnaleźć dziewczynki.

27 lat później do Brzezińca przyjeżdża Witold Wedler. Ma 40 lat, jest dziennikarzem śledczym, a w latach 90. też spędzał wakacje nad jeziorem. Sara była jego pierwszą miłością, a on jako ostatni widział ją żywą. Witold postanawia dowiedzieć się, co tak naprawdę przydarzyło się Sarze. Została porwana? Nie żyje? Uciekła od matki? Wszystkie scenariusze wydają się być możliwe.

Przy okazji rozwiązywania tajemnicy sprzed 27 lat, dziennikarz krok po kroku odkrywa, czym naznaczona była przeszłość, a czego on w ogóle wtedy nie widział. Mamy tutaj tragiczne historie, przemoc w rodzinie, przymykanie oczu na to, co dzieje się w rodzinach sąsiadów.

Autorka, Karolina Głogowska, zdecydowała się na dwie płaszczyzny czasowe. Historię poznajemy z punktu widzenia Witolda, ale obecne wydarzenia przeplatają się z latami 90. Nie ma tutaj gwałtownych zwrotów akcji, napięcia towarzyszącego zwykle thrillerom, jest za to spokojne prowadzenie ku rozwiązaniu zagadki. Jest dobrze oddane tło obyczajowe lat 90., ciekawie przedstawione są portrety psychologiczne bohaterów, a wszystko prowadzi czytelnika do refleksji nad relacjami w rodzinie.