Trener Górnika Zabrze: Trzeba zastąpić Milika

- Podczas zgrupowania w Turcji ćwiczyliśmy nowe schematy gry ofensywnej. Szczegółów nie będę zdradzał, ale chodzi o finalizację akcji przez większą liczbę piłkarzy - powiedział Nawałka podczas konferencji prasowej.

W zimowych przygotowaniach zabrzan nie brał udziału skrzydłowy Prejuce Nakoulma, który z reprezentacją Burkina Faso dotarł do finału turnieju o Puchar Narodów Afryki.

"Prezes" wrócił do Zabrza, a w mediach trwają spekulacje na temat jego szybkiego transferu jeszcze w lutym.

- Kto oglądał rywalizację w PNA ten wie, że Prejuce jest w bardzo dobrej dyspozycji. Myślę, że wzmocni naszą siłę ofensywną w pierwszym meczu - stwierdził szkoleniowiec Górnika.

Zaznaczył jednak, że transfery - do i z klubu - są jeszcze przed startem rundy wiosennej ekstraklasy możliwe. - Musimy reagować na rozwój wypadków - dodał.

Nakoulma miał już odejść z Zabrza latem. Nawet pożegnał się z kolegami i kibicami podczas jednego ze sparingów. Ale ostatecznie nowego pracodawcy w poprzednim "okienku transferowym" nie znalazł.

Receptą na zastąpienie Milika może być napastnik Tomasz Zahorski Górnika (ostatnio Jagiellonia Białystok), który zimą wrócił do Górnika.

- Pracował ciężko, jak i reszta zespołu. Jego dyspozycja jest coraz lepsza. Walczy o miejsce w osiemnastce na mecz z Piastem - powiedział szkoleniowiec.

Nawałka zauważył, że sytuacja ekonomiczna zabrzan nie jest łatwa i dlatego na przykład, zatrudniając estońskiego pomocnika Siergieja Mosznikowa, brano pod uwagę zarówno poziom sportowy gracza, jak i jego wymagania finansowe.

Nie odniósł się do doniesień na temat swojego odejścia do krakowskiej Wisły.

- To są spekulacje, których nie zamierzam komentować - skwitował trener, który w śląskim klubie pracuje od 1 stycznia 2010. Z Wisłą był w przeszłości związany jako piłkarz i szkoleniowiec. PAP