Zapora wodna w Wilkowicach
Zapora została zbudowana w 2012 r. Obiekt miał piętrzyć wodę dla celów pitnych, na wypadek suszy oraz służyć rezerwą na ewentualność wezbrań i powodzi. Spowodował jednak zagrożenie dla mieszkańców. Dlatego od 2019 r. mówiło się o tym, że zostanie rozebrany. W listopadzie 2021 r. demontaż stał się faktem, wtedy rozpoczęły się prace rozbiórkowe.
Decyzję o likwidacji zbiornika wydał Śląski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który podjął ją na skutek ujawnienia jego wad konstrukcyjnych i groźby katastrofy budowlanej.
Przypomnijmy, że koszt budowy zapory wodnej w 2012 r. wyniósł 7 mln zł. Prowadzona rozbiórka ma pochłonąć blisko 3 mln zł.
Nie przeocz
Sprawą zapory zajmie się NIK
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, na wniosek posła Lewicy Przemysława Koperskiego, poinformował, że izba rozpocznie kontrolę doraźną, dotyczącą zagadnień związanych z zaporą wodną w Wilkowicach.
- Najwyższa Izba Kontroli dostrzega znaczenie podniesionych przez pana posła kwestii dla lokalnej społeczności: mieszkańców gminy Wilkowice i okolic, szczególnie w kontekście gwałtownych zmian klimatycznych, których konsekwencją jest ryzyko występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych, m.in. powodzi - zadeklarował prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Krótki żywot zbiornika w Wilkowicach dobiega końca
Zgodnie z umową z wykonawcą rozbiórki, w listopadzie ub. roku przeprowadzono główne fronty prac. Na realizację całego przedmiotu umowy przewidziano okres do pięciu miesięcy. Niedawno realizowano etap podnoszenia dna zapory.
- Po odpowiednim zagęszczeniu kolejnych warstw ziemi powstanie łagodne zejście do rzeki, na której zabudowanych zostanie kilka progów wodnych. Mamy nadzieję, że już wkrótce teren ten stanie się z powrotem miejscem przyjemnym dla oka - poinformowała Gmina Wilkowice.
Jak przekonują urzędnicy, prace wyburzeniowe są podyktowane tylko i wyłącznie bezpieczeństwem mieszkańców, którzy w maju 2019 roku musieli zostać ewakuowani. Wówczas woda z potoku Wilkówka szybciej wpływała do niego niż wypływała. Istniało realne zagrożenie, że woda przeleje lub korona zapory zostanie przerwana i woda zaleje niżej położone domy. Konieczna była ewakuacja blisko stu mieszkańców, strażacy zaczęli wypompowywać wodę ze zbiornika przy pomocy specjalistycznych pomp.
- Przeprowadzone na tym obiekcie ekspertyzy nie były w stanie jednoznacznie wykazać, że przeprowadzenie tam jakichkolwiek prac naprawczych sprawi, że ten zbiornik będzie mógł być eksploatowany bezpiecznie - tłumaczyła w listopadzie ub. roku. Linda Hofman, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Musisz to wiedzieć
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?