Twaróg: Sort i kamieni kupa. Jak ważyć słowa

Wyśmiałem tę tezę, czym poirytowałem nie tylko rozmówców, ale pewnie i wielkiego Konfucjusza, który pierwszy chyba dowodził, że dawanie nazw to porządkowanie świata. Odpowiedni język - tu robimy szybki skok od chińskich filozofów do polskich polityków - jest więc ważny w debacie publicznej. Również ze względów praktycznych. Pozwala politykom precyzyjnie nazywać rzeczy - to raz, a dwa: pozwala przekonywać wyborców do swoich racji.

Oczywiście, piję tutaj do ostatnich burz wokół słów prezesa PiS-u. Nawet bowiem, jeśli ktoś przyznaje rację jego rozumowaniu, to sposób komunikowania tych racji z pewnością nie ma nic z precyzyjnego nazywania rzeczy - jak chcieliby filozofowie. To zadziwiające, jak ludzie siedzący głęboko w polityce nie doceniają wagi słów. Dziś mamy „sort”, kiedyś była „opcja”, ale gdyby tylko odwrócić głowę w stronę drugiego obozu, to przypomnimy sobie „ch…, d… i kamieni kupa” - niemal jako symbol lingwistycznej dezynwoltury.

Ostatnio na Twitterze furorę robią też akcje z przypominaniem starych tłitów prezydenta Dudy albo jego współpracownika Magierowskiego, wcześniej można było paść na zawał (ze śmiechu albo przerażenia) po lekturze wpisów Adama Szejnfelda z PO. A gdy poczyta się internetową twórczość niektórych dziennikarskich wodzów jednego i drugiego plemienia politycznego…

Kiedyś w szkole uczono, skąd wziął się związek frazeologiczny „ważyć słowa” (Biblia). Korzenie pewnie wszyscy poznali, jednak z zastosowaniem dobrej rady płynącej z tego zwrotu - już gorzej.

TWITTER: @MAREKTWAROG
Marek Twaróg, redaktor naczelny DZ

*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najbardziej patologiczne miasta w woj. śląskim RANKING 2015
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Makabryczny wypadek w Mierzęcicach na trasie S1: Zginęła matka i ojciec ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ