Do nieszczęścia doszło przed miesiącem. Poszkodowanych zostało pięć osób, w tym dwójka małych dzieci.
Wybuch zniszczył ich dom. Najpierw na remont zrujnowanego mieszkania zbierali parafianie z Modzurowa, którzy do koszyczków przed kościołem wrzucili ponad 3,6 tys. zł. Rodzina otrzymała też zasiłek z Ośrodka Pomocy Społecznej. A teraz wsparcie idzie z całego Śląska.
- Wiele osób dzwoniło, pytało, jak pomóc. Dlatego utworzyliśmy specjalne subkonto, na które można wpłacać pieniądze. Będą potrzebne na rehabilitację 6-letniej Paulinki oraz jej matki Ewy, które w dalszym ciągu przebywają w szpitalach. Powołałem nawet specjalną komisję, która będzie nadzorowała niesienie pomocy tej rodzinie - mówi ks. Joachim Kroll, proboszcz parafii w Modzurowie.
Niestety lekarzom nie udało się uratować życia pani Marii, babci Paulinki i Przemka, która najbardziej ucierpiała podczas wybuchu gazu. Kobieta zmarła w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Tymczasem do domu wrócił już jej dwuletni wnuczek.
- Przemek nie chciał wracać do domu, bo mówił, że tam się pali. Gdy ojciec chciał mu zrobić herbatę na gazie, bał się, że znowu wybuchnie - mówi proboszcz.
Rodzina ma nadzieję, że chłopczyk dojdzie do siebie, gdy do domu wróci jego matka.
- Ewa prawdopodobnie zostanie wypisana we wtorek. Gorzej z córeczką Paulinką. Jej stan jest stabilny, ale dalej jest uśpiona. Robią jej przeszczepy skóry - mówi Marek Sroka, ojciec dzieci.
Nasi Czytelnicy mogą pomóc w rehabilitacji dzieci, wpłacając pieniądze na subkonto:
Rzymsko-Katolicka Parafia Św. Trójcy Modzurów 19 8475 0006 2002 0013 5135 0003 z dopiskiem "dla Paulinki".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?