W Kolejach Śląskich pracuje 465 kobiet. To prawie połowa personelu. Co o pracy w KŚ sądzą panie?

W Kolejach Śląskich pracuje 456 kobiet, czyli blisko 40 proc. załogi regionalnego przewoźnika. Najwięcej na stanowiskach kierownika pociągu i kasjera, ale dwie panie już niedługo będą maszynistkami. Czy kolej powoli przejmują kobiety?

Aleksandra Kołodziejczyk pracuje w Kolejach Śląskich od 2011 roku, czyli od początku istnienia spółki. Jest kierownikiem pociągu, a od 2018 roku także instruktorem, który szkoli kandydatów i kandydatki na to stanowisko.

– Fakt, że tak długo pracuję w jednej firmie, dobrze o niej świadczy. Przez te wszystkie lata nie myślałam nawet o zmianie. Widzę, jak spółka się rozwija, a pracownicy wzajemnie się wspierają. To jest dla mnie bardzo ważne, bo atmosfera w pracy jest istotna — mówi pani Aleksandra.

Zawód kolejarza kojarzy nam sile głównie z dziedziną mężczyzn. Jednak ten wizerunek z biegiem ostatnich lat zaczął się zmieniać. W drużynach konduktorskich pracuje coraz więcej pań, stanowią one około połowę całego personelu. Można więc stwierdzić, że kolej nie jest już męskim światem, a kobiety powoli go szturmują. W czerwcu bieżącego roku Koleje Śląskie będą mogły się pochwalić dwiema pierwszymi maszynistkami.

Cenie sobie kontakt z ludźmi i zwracam uwagę na to, że w pewnym sensie stałam się… rozpoznawalna. Pasażerowie podróżujący regularnie na liniach, na których pracowałam, zauważali moją nieobecność. Wystarczył urlop i po powrocie już miałam pytania, gdzie byłam, kiedy mnie nie było. To naprawdę bardzo miłe, bo jest to najlepszą oceną mojej pracy — mówi Aleksandra Kołodziejczyk.

Od 2011 roku w Kolejach Śląskich pracuje też Maria Myga, która jest dyspozytorką ruchu drużyn konduktorskich. Na co dzień zajmuje się organizacją pracy drużyn konduktorskich, reagowaniem na zdarzenia nieprzewidziane w obsadzie tych stanowisk.

Lubię to, co robię, a kobiet w naszej firmie przybywa. Dziś w dyspozyturze co trzeci pracownik to kobieta — dzieliła się swoją opinią Maria Myga.

Od trzech lat w KŚ pracuje Agnieszka Szopa. W firmie jest specjalistą ds. obsługi pasażerów. Pani Agnieszka pozytywnie wypowiada się o pracy w kolei.

Tu jest zespół, jest współpraca pomiędzy poszczególnymi działami. I to jest dla mnie najważniejsze. Mogę liczyć na pomoc szefostwa, mogę mówić jakie obszary wymagają poprawy i te zmiany są wdrażane — przekonuje Agnieszka Szopa.

Patryk Świrski, prezes Kolei Śląskich podkreśla, że praca na kolei nie jest przypisana do żadnej płci, przede wszystkim liczą się kompetencje i umiejętności. Świadczą o tym liczby. Na 1149 pracowników Kolei Śląskich 456 to kobiety.

W naszej firmie czują się bardzo dobrze i jestem dumny z tego, że niedługo dwie z nich będą maszynistkami. Dotychczas było to stanowisko zarezerwowane dla mężczyzn, ale my przełamujemy stereotypy — podsumowuje prezes Patryk Świrski.