Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Skoczowie strach ma... groźną paszczę i wielkie, krokodyle oczy

Witold Kożdoń
Strażacy przez kilka godzin szukali w Wiśle groźnego gada
Strażacy przez kilka godzin szukali w Wiśle groźnego gada Ryszard Stelmaszczyk
To nie żart. Policjanci i strażacy na Śląsku Cieszyńskim szukali od niedzielnego wieczora... krokodyla w rzece Wiśle. Ostatecznie zwierzęcia nie znaleziono. Krokodylem mógł się okazać... bóbr.

- Rzeczywiście, otrzymaliśmy w niedzielny wieczór takie zgłoszenie - potwierdza Michał Swoboda, rzecznik cieszyńskich strażaków. - Zgłaszający twierdził, że widział krokodyla w rzece w okolicy wiaduktu w Skoczowie. Na miejsce wysłano policjantów i strażaków. Ci, póki co, nic nie znaleźli - informuje Swoboda.

Dodatkowo, w nocy brzeg patrolowali policjanci, a działania wznowiono w poniedziałek rano. Bezskutecznie. Ani strażacy, ani policjanci nie natknęli się na żadne zwierzę, ostatecznie więc akcję przerwano.

Co ciekawe, to nie pierwszy krokodyl, jakiego widziano w tym roku na Śląsku. W maju zrobiło się głośno o gadzie pływającym w Zalewie Rybnickim. Krokodyl miał zranić jednego z mężczyzn, który próbował go okiełznać. Ostatecznie zwierzę uciekło.

- Słyszałem o tym od znajomych oraz z telewizji - mówił wówczas Zygmunt Mańka, którego dziennikarze DZ spotkali przy Zalewie Rybnickim. Mężczyznę sytuacja wcale jednak nie zdziwiła. - Woda jest tutaj ciepła, bo obok znajduje się elektrownia. Są warunki w sam raz dla krokodyli - przekonywał.

Tak naprawdę nikt jednak nie potwierdził tych rewelacji. Dlatego asp. Adam Jachimczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach do historii o krokodylach podchodzi ze spokojem.

- Tego typu sensacyjne doniesienia od czasu do czasu się zdarzają - przekonuje i sam przypomina historię pumy, która w 2009 r. miała grasować w naszym regionie. - Niektórzy twierdzili, że może to być nawet tygrys, który uciekł z ogrodu zoologicznego. Zwierz miał do nas dotrzeć z północy i przemieszczać się na południe. Ktoś go widział, ktoś inny robił zdjęcia, wypowiadali się specjaliści, spekulując, co to może być - wspomina.

Na nogi postawiono wówczas wiele instytucji. Policjanci, strażacy, łowczy i leśnicy przeczesywali okolice, w których widziany był drapieżnik. Żadnej pumy jednak nie znaleźli.

- Tego typu doniesienia w 99 procentach okazują się bowiem fikcją - tłumaczy Jachimczak. - Jak wiadomo, strach ma wielkie oczy, a panikę wywołuje coś, co w danym środowisku jest zupełnie normalne - dodaje.

Cieszyńscy policjanci przyznają, że i skoczowska historia z krokodylem może mieć całkiem racjonalne wytłumaczenie.

- Nasi funkcjonariusze nie znaleźli śladów tego zwierzęcia, dlatego przypuszczamy, że zaobserwowanym stworem mógł być płynący rzeką bóbr, który w zaroślach na brzegu Wisły prawdopodobnie ma norę - tłumaczy asp. sztab. Ireneusz Korzonek z Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!