Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wyborach do sejmiku wybierzemy o trzech radnych mniej, bo region się wyludnił

Agata Pustułka
Najpierw "zniknie" trzech radnych sejmiku. To tylko jeden, i to wcale nie najstraszniejszy, ze skutków wyludniania się województwa
Najpierw "zniknie" trzech radnych sejmiku. To tylko jeden, i to wcale nie najstraszniejszy, ze skutków wyludniania się województwa Marzena Bugała-Azarko
W wyborach do sejmiku wybierzemy o trzech radnych mniej, bo region się wyludnił. To jednak dopiero początek zmian wynikających z demografii.

Mniej radnych, mniej uczniów, nauczycieli i szkół, mniej wpływów z podatków, a tym samym pieniędzy na utrzymanie infrastruktury. Za to w blokowiskach więcej pustostanów. Spółdzielnie mieszkaniowe mogą mieć poważne problemy. Tak w skrócie wygląda scenariusz trwającej już demograficznej apokalipsy. Już nie tylko chodzi o to, że liczba urodzin jest mniejsza od liczby zgonów. Coraz więcej mieszkańców po prostu opuszcza nasz region. Możemy już mówić o konkretach.

W nadchodzących wyborach wybierzemy 45, a nie 48 radnych wojewódzkich. Po mandacie mają stracić okręgi: katowicki, rybnicki i częstochowski. To właśnie jeden ze skutków wyludniania się województwa. Liczba ludności spadła poniżej 4,5 mln, a ustawa o samorządzie wojewódzkim mówi wyraźnie, że liczba radnych jest uzależniona od liczby mieszkańców. - W tak dużym regionie to bardzo niepokojąca tendencja - mówi poseł SLD Zbyszek Zaborowski z sejmowej komisji ds. samorządu. Trudniej będzie więc zostać radnym wojewódzkim niż posłem, których nasz region ma 56.

Podobna sytuacja czeka rady miast. Np. świętochłowiczanie wybiorą o dwóch radnych mniej, bo liczba mieszkańców miasta spadła poniżej 50 tysięcy. O jednego radnego mniej, także z powodu spadku liczby ludności, od ostatnich wyborów mają też Katowice. Ten proces nie ominie innych miast. Tylko posłów nadal będzie 56, bo nic nie wskazuje na uszczuplenie grona parlamentarzystów na Wiejskiej. Tym bardziej że wciąż nie zdecydowano się na zlikwidowanie aż stuosobowego Senatu.
Pewne jest, że biurokratyczne molochy, takie jak Urząd Wojewódzki i Urząd Marszałkowski, będą musiały zredukować zatrudnienie.

- W latach 2020 - 2025 będzie o jedną trzecią mniej uczniów, co oznacza, że będzie też potrzebnych mniej nauczycieli i mniej szkół - mówi prof. Jerzy Runge, geograf społeczny specjalizujący się w problematyce związanej z wyludnianiem się regionów.

Kolejna kwestia to widoczne już teraz dramatyczne niedofinansowanie ochrony zdrowia w województwie. Trudno to sobie wyobrazić, ale będzie jeszcze gorzej. Mniejsza liczba mieszkańców oznacza mniej dochodów ze składek zdrowotnych. Nie będziemy więc już łączyć szpitali, ale je likwidować, bo nie będzie pieniędzy na ich utrzymanie.

Wyjazdy mieszkańców odbiją się też na sytuacji spółdzielni mieszkaniowych. Przewiduje się, że liczba pustostanów może sięgnąć 10 procent. Na terenie byłej NRD, gdzie ten problem się pojawił po połączeniu Niemiec, zdecydowano się na wyburzenie niekiedy całych osiedli. - Czy my możemy sobie wyobrazić, że podobny los spotka osiedle Paderewskiego w Katowicach, albo Zagórze w Sosnowcu? Niemcy teraz trochę żałują niektórych decyzji. Dlatego my powinniśmy szukać skuteczniejszych, rozsądniejszych i całościowych rozwiązań problemu - dodaje prof. Runge.
Nie tylko Polska czy Śląsk zmagają się z wyludnieniem i jego konsekwencjami. - Utrzymanie miast staje się coraz droższe. W wielu przypadkach podejmowane są działania skutkujące likwidacją infrastruktury, której nie da się utrzymać - wyjaśnia europoseł PO Jan Olbrycht, znawca europejskiej polityki miejskiej. I nie ukrywa, że nigdzie jeszcze nie poradzono sobie z tym procesem.

Wszystko wskazuje na to, że miasta regionu staną się oazami seniorów. Już dziś żyje w nich 22 proc. osób mających 60 lat i więcej. I będzie ich przybywać, a to oznacza zupełnie inne wyzwania dla polityki społecznej.

Fakty

Z 750 tys. osób, które w latach 1999-2012 opuściły miasta województwa śląskiego, 60 proc. przeniosło się na wieś w obrębie regionu. Natomiastaż 166 tys. osób "odpłynęło" jednak poza województwo.

Niestety, nic nie wskazuje na to, że tendencja może się odwrócić.

Mieszkańców w wymienionym okresie przybyło tylko w czterech województwach: mazowieckim (plus 350 tys.), małopolskim (plus 123 tys.), pomorskim (plus 42 tys.) oraz wielkopolskim (plus 27 tys.). To też najczęściej wybierane przez młodych mieszkańców naszego województwa kierunki emigracji wewnątrzkrajowej.

Z danych zebranych podczas Narodowego Spisu Powszechnego w 2011 r. wynika, że prawie 2,02 mln Polaków przebywało za granicą przez co najmniej 3 miesiące, a najliczniejszą grupę spośród nich stanowili mieszkańcy województwa śląskiego. Za granicę z naszego regionu wyjechało 230 tys. osób.

Najwięcej Polaków jako "drugą ojczyznę" wybiera Niemcy oraz Wielką Brytanię. Wyjeżdżają ludzie młodzi i coraz częściej bardzo dobrze wykształceni (zwła-szcza do Niemiec). W 2002 r. poza Polską przebywało ok. 782 tys. obywateli. Tylko w 2011 r. z województwa śląskiego wyemigrowało na stałe 4,2 tys. osób, czyli o 5,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Ponad połowa z nich wyjechała do Niemiec.

Jak zapobiec negatywnym zjawiskom demograficznym? Dyskutujcie z autorką


*Eurowybory 2014: Sprawdź, kogo naprawdę popierasz [TEST WYBORCZY]
*Egzamin gimnazjalny 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Wielkanoc 2014: Tradycje i zwyczaje wielkanocne, które musisz znać
*Gala 50 wpływowych kobiet woj. śląskiego [ZOBACZ ZDJĘCIA Z GALI]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty