Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o dobre imię twórcy Tychów. Miasto obróciło się przeciwko niemu

Jolanta Pierończyk
Prof. Wejchert nad makietą centrum miasta, ok. 1965 r.
Prof. Wejchert nad makietą centrum miasta, ok. 1965 r. reprodukcja Jolanta Pierończyk
Trwającą do połowy stycznia wystawą Muzeum Miejskie w Tychach uczciło 100. urodziny prof. Kazimierza Wejcherta, autora koncepcji budowy Nowych Tychów. W maju przyszłego roku minie 20. rocznica jego śmierci.

Miasto, które powstało wedle jego pomysłu, słynie z szerokich ulic, dużych powierzchni zieleni i przestrzeni. Pojawiają się jednak i opinie wyrzucające profesorowi podzielenie miasta wykopem, w którym poprowadził linię kolejową. Ale mało kto wie, że mogło być gorzej...

- Projektując linię kolejową przez środek miasta, profesor ryzykował niedopuszczenie jego koncepcji do konkursu - powiedział Andrzej Czyżewski, architekt, bliski współpracownik prof. Kazimierza Wejcherta, podczas spotkania towarzyszącego rzeczonej wystawie. - W warunkach konkursu była bowiem wpisana linia kolejowa. Miała biec na wschód, między teatrem a rynkiem, przez osiedle B. Ponieważ jednak w tym miejscu jest największe obniżenie terenu w Tychach, tory musiałyby być poprowadzone po nasypie o wysokości ok. 10 m. To byłoby dziś larum, gdyby profesor dostosował się do tych wymogów!

Zarzucano by mu, że odciął stare miasto od nowego! Była jeszcze inna koncepcja, niemiecka, z czasów wojny, by linię kolejową poprowadzić wzdłuż lasu w Paprocanach, też po 10-metrowym nasypie, który skutkowałby odcięciem miasta od jeziora i lasu. Profesor wybrał wersję najbardziej optymalną, przez środek miasta, co zapewnia dobrą obsługę komunikacyjną.
Linia kolejowa została poprowadzona na takiej głębokości, by wykop można było przykryć, jak w Warszawie i w innych miastach na świecie. I taki był zamysł profesora.

W centralnym miejscu, na przecięciu linii kolejowej i zielonej osi miał powstać dworzec główny. A wokół niego, na krawędzi wykopu, zespół usługowo-handlowy, gdzie można by załatwić podstawowe sprawy w drodze z pracy do domu. - Takim to prostym i klarownym układem komunikacyjnym, choć nie do końca zgodnym z założeniami, prof. Kazimierz Wejchert i Hanna Adamczewska wygrali konkurs - podkreślił Andrzej Czyżewski. - Był to projekt jasny, klarowny i zapamiętywalny. Poprowadzenie wykopu przez środek miasta nie miało żadnego wpływu na układ ulic. Te ulice zaprojektowane byłyby dokładnie w tym samym miejscu, nawet wtedy, gdyby wykopu nie było.

Warto dodać, że prof. Wejchert został zaproszony do konkursu na koncepcję miasta Tychy jako jeden z wybitnych urbanistów. Wygrał z zespołem prof. Todorowskiego, który jest twórcą osiedla A i który z pewnością liczył, że wedle jego pomysłu zbudowane zostanie całe miasto. I wygrał z Tadeuszem Taszyckim, projektantem Nowej Huty. - Wygrał i czuł się odpowiedzialny za doprowadzenie swojego dzieła do końca, mimo kłód rzucanych mu pod nogi - zaznaczył inż. Czyżewski. - Nie trzymały go tu ani pieniądze, ani układy. Wręcz przeciwnie, przez władze miasta nie był kochany. Nie dopuszczano go do dyskusji o mieście.

I co rusz mieszano mu szyki. Przykład? Decyzja o sklepie z butami w pomieszczeniach zaprojektowanych i z dużym pietyzmem przygotowywanych pod kawiarnię.

- Mógł to w tej sytuacji zostawić i odejść. A miał gdzie. Był przede wszystkim pracownikiem Politechniki Warszawskiej, a do tego starała się o niego katedra urbanistyki jakiejś uczelni w Niemczech. Ale on został, bo wziął odpowiedzialność za to miasto - mówił Andrzej Czyżewski. - I do końca walczył o realizację swojego planu.

Pozostał w Tychach na zawsze. Na tyskim cmentarzu, przy kościele Marii Magdaleny, tuż przy rynku.

Na płycie nagrobnej ma wyryty fragment jednego ze swoich wierszy: "Pomnika swego nie zbuduję miastem/ Pomnika swego wierszem nie napiszę/ Chciałbym zostać potrzebny wspomnieniom/ Wówczas gdy od Was odejdę już w ciszę".

Jak na froncie

Małgorzata Szejnert w książce "Ulica z latarnią":
Walka o utrzymanie planu Miasta na dwóch przecinających się osiach - osi kolei w wykopie, żeby było dostępne, i osi zieleni (przeciwnicy: - kolej to mało reprezentacyjne, zieleń to zbyt rozrzutne). Walka o ducha miasteczka (...) w Mieście, które ma przekroczyć 100 tys. mieszkańców. Walka o sojuszników w urzędach. Walka o zespół współpracowników. (...)
Profesorowa w r. 1977: - Dziś miasto więdnie niedojrzałe. Chcemy dotknąć śliwki, a w garści marmolada.

Najładniejsze śląskie miasta to... Wpisujcie swoje propozycje i komentujcie


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!