Widzew Łódź - Piast Gliwice WYNIK Emocje do końca, pięć bramek i piąte z rzędu zwycięstwo gliwiczan

Piast Gliwice pojechał do Łodzi mając serię siedmiu meczów bez porażki oraz czterech zwycięstw z rzędu, wszystkie po 1:0. Gliwiczanie mieli punkt przewagi nad Widzewem, który nie wygrał od siedmiu spotkań.

Już w 1. minucie okazję miał Michael Ameyaw, któremu w ostatnim momencie skutecznie przeszkodził wracający Patryk Stępiński. Goście "napoczęli" rywali w 22. minucie. Widzew stracił piłkę na własnej połowie. Michał Chrapek zagrał z prawej strony do Grzegorza Tomasiewicza, który ją sobie podbił i uderzył z półwoleja sprzed pola karnego. Wyszło z tego świetne uderzenie w dalszy róg.

Gliwiczanie kontrolowali mecz, choć w 34. minucie dopuścili do strzału z powietrza Ernesta Terpiłowskiego, z którym poradził sobie Frantisek Plach. W odpowiedzi Piast podwyższył wynik. Patryk Dziczek uderzył z dystansu, stojący w polu karnym Kamil Wilczek sprytnie zmienił tor lotu piłki i Jakub Wrąbel znów był bezradny. Wilczek zaliczył 50. gol w PKO Ekstraklasie w barwach gliwickiej drużyny.

- Obawiałem się, że jest spalony, bo gdy uderzyłem, widziałem Kamila za obrońcami. Na szczęście gol został uznany. Nie myślałem o tym, komu będzie zapisany - mówił Dziczek w przerwie przed kamerą stacji Canal+ Sport

.

Zobacz WIDEO z bramkami Piasta Gliwice

W doliczonym czasie pierwszej połowy Ameyaw znów wpadł w pole karne, a Wrąbel wybiegł z bramki i obronił strzał pomocnika Piasta. Do przerwy gliwiczanie prowadzili 2:0.

Goście pilnowali wyniku nie dając się rozpędzić łodzianom. Widzew próbował coś wskórać po stałych fragmentach. W 62. minucie w dobrej sytuacji po rzucie rożnym był Marek Hanousek. Dziesięć minut później rzut rożny gospodarzy okazał się dla nich zabójczy. Dominik Kun nie opanował piłki, którą przejął Arkadiusz Pyrka, ruszył samotnie na bramkę, ominął Wrąbla i strzelił do „pustaka”.

Rezerwowy Widzewa Juliusz Letniowski w 77. minucie dał trochę nadziei swej drużynie. Strzelił z dystansu, piłka skozłowała przed Plachem, który dał się zaskoczyć. Piast stracił pierwszą bramkę od 12 marca. Gospodarze poszli za ciosem - Bartłomiej Pawłowski przyjął górną piłkę w polu karnym tyłem do bramki. Mimo obecności obrońców odwrócił się i wpakował futbolówkę z bliska do bramki!

Zobacz WIDEO z golami dla Widzewa:

Gospodarze niesieni dopingiem parki do przodu, a Piast został zepchnięty do obrony. Widzew się odsłonił - w 90. minucie Szczepan Mucha zmarnował bardzo dobrą okazję strzelając niecelnie z kilku metrów. W doliczonym czasie w pole karne wpadł Pyrka, a jego strzał w ostatnim momencie zablokował Stępiński.

Widzew Łódź - Piast Gliwice 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Grzegorz Tomasiewicz (22), 0:2 Kamil Wilczek (36), 0:3 Arkadiusz Pyrka (72), 1:3 Juliusz Letniowski (77), 2:3 Bartłomiej Pawłowski (83)

Widzew: Jakub Wrąbel - Mato Milos, Patryk Stępiński, Serafin Szota (80. Bożidar Czorbadżijski), Martin Kreuzriegler, Andrejs Ciganiks (46. Juljan Shehu) - Ernest Terpiłowski (66. Juliusz Letniowski), Dominik Kun (75. Paweł Zieliński), Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski - Łukasz Zjawiński (75. Kristoffer Hansen).

Piast: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Michael Ameyaw (89. Jakub Holubek), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (76. Tom Hateley), Jorge Felix (75. Szczepan Mucha) - Kamil Wilczek (66. Gabriel Kirejczyk).

Żółte kartki: Zjawiński - Czerwiński

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 17.008