ZOBACZ RELACJĘ NA ŻYWO W PORTALU EKSTRAKLASA.NET
CZYTAJ RÓWNIEŻ O DZIWNEJ AWARII ŚWIATŁA. ZGASŁY REFLEKTORY - ZAPŁONĘŁY... RACE
Mecze Ruchu z Górnikiem w Chorzowie nie mają w ostatnich latach szczęścia do pogody. Dziś na Cichej piłkarzom obu drużyn przyszło rywalizować w iście zimowych warunkach, a spotkanie zamiast Wielkimi powinno zostać nazwane raczej Śnieżnymi Derbami Śląska. Podgrzewana murawa chorzowskiego stadionu nie była w stanie poradzić sobie z tak obfitymi opadami śniegu. Nie pomógł także specjalnie sprowadzony traktor do odśnieżania murawy ani sztab porządkowych wyposażonych w łopaty. Piłkarze ślizgali się na ośnieżonym boisku, a mecz przypominał skrzyżowanie piłki nożnej z łyżwiarstwem.
Po dość niemrawym początku derbów pierwszy groźnie zaatakowali chorzowianie starający się długimi podaniami obsługiwać swoich napastników. Filigranowy Arkadiusz Piech był zdecydowanie za szybki dla rosłych zabrzańskich obrońców i za jego sprawą kilka razy pod bramką Górnika było naprawdę gorąco. Najlepszą okazję do zdobycia gola przed przerwą miał Maciej Janowski, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił obok słupka. Zabrzanie konstruowali swoje akcje dłużej. W środku pola starał się rozgrywać piłkę Robert Jeż, a po jego podaniu Grzegorz Bonin z 8m uderzył piłkę nad poprzeczką.
Przerwa w meczu trwała 25 minut, bo trzeba było poprawić linie boiska, a tuż po tym jak piłkarze wznowili grę na stadionie zgasły jupitery. Stało się to dokładnie w momencie, gdy fani Ruchu odpalili wzdłuż całej trybuny race. Ciemności na Cichej rozświetlały tylko komórki kibiców, więc sędzia Marcin Szulc poprosił zawodników o zejście z boiska. Grę wznowiono po dziewięciu minutach.
Wizyta w szatni znacznie korzystniej wpłynęła na zespół Niebieskich, który po wznowieniu gry w niespełna kwadrans strzelił trzy bramki. Przy dwóch pierwszych udział miał najlepszy gracz derbów Arkadiusz Piech, który najpierw zaliczył asystę, a później sam wpisał się na listę strzelców. Ozdobą meczu był natomiast trzeci gol Marcina Malinowskiego zdobyty po uderzeniu z 25m. Górnik grał zbyt pasywnie, by pokusić się o odwrócenie losów pojedynku.
Twoja krew - Moje życie
Pod takim hasłem w trakcie 19. kolejki ekstraklasy prowadzona jest na polskich stadionach kampania społeczno-edukacyjna realizowana przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowe Centrum Krwi. W ustawionym obok chorzowskiego stadionu krwiobusie kibice mogli dziś oddawać krew, a przy wejściu na trybuny obiektu na Cichej fani dostawali ulotki propagujące krwiodawstwo. Piłkarzy obu drużyn wyprowadzili na boisko młodzi zawodnicy ubrani w koszulki z logo kampanii, a na murawie rozwinięta została flaga z napisem "Twoja krew - Moje życie".
Tak padły bramki
1:0 Marek Zieńczuk (61.) - lekki strzał Arkadiusza Piecha bramkarz Górnika wypuszcza piłkę z rąk i Marek Zieńczuk nie ma problemów by wpakować ją do siatki.
2:0 Arkadiusz Piech (71.) - świetne podanie Gabora Straki dociera do Arkadiusza Piecha, a ten spokojnie Stachowiaka.
3:0 Marcin Malinowski (73.) - akcję Ruchu przerywa głową Adam Banaś, do piłki dopada Marcin Malinowski i fantastycznym strzałem z 25 metrów zdobywa trzecią bramkę.
Ruch Chorzów 3:0 (0:0) Górnik Zabrze
Żółta kartka: Grodzicki.
Składy:
Ruch: Perdijić - Djokić, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Grzyb (90' Janoszka), Malinowski, Straka, Zieńczuk - Piech (90' Abbott), Jankowski (83' Komac).
Rezerwowi: Pesković, Derbich, Jakubowski, Olszar.
Górnik: Stachowiak - Pazdan, Banaś, Jop, Magiera - Bonin (90' Pietrzak), Przybylski, Kwiek (82' Sikorski), Jeż, Wodecki (86' Marciniak) - Zahorski.
Rezerwowi: Sławik, Gierczak, Bemben, Danch.
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa)
Widzów: 9400
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?